Pies szczekał nocą jak opętany.
– Cicho bądź – mruknął Ian przez sen, chociaż Łata przecież nie mogła go usłyszeć. – Obudzisz matkę.
Matka jednak, przez wiek przygłucha, a dzięki lekom śpiąca niczym kłoda, nie poruszyła się nawet w swoim łóżku.
Mężczyzna za to wstał i poczłapał powoli do okna, by zobaczyć co takiego zaniepokoiło starą, półślepą sukę.
Zamrugał, gdy zobaczył coś, co przypominało zorzę polarną, tylko z jakiegoś powodu osiadłą na ziemi i całkiem białą, nie kolorową.
Uszczypnął się niepewny, czy wciąż jeszcze śpi, czy to rzeczywiście coś dzieje się nieopodal jego domu.
Po chwili zdał sobie sprawę, że i miejsce było zupełnie nieprzypadkowe, bo białe światło tańczyło nad ziemia w okolicy wyspy na Sniosort.
– Hermiona – wyszeptał niemal bezgłośnie, po czym, zarzuciwszy na siebie tylko kurtkę, wziął na smycz Łatę i pobiegł przez śnieg w stronę brodu.
CZYTASZ
Wyspa Świętego Kolumba cz.2 - ZAKOŃCZONE
FanfictionHermiona Granger i Severus Snape korzystają z magicznego portalu, by poznać tajemnicę stojącą za zaginięciem Aili Clark - szkockiej czarownicy z Wyspy Skye. Ian Bruis, dotychczasowy podejrzany w sprawie zniknięcia kobiety, zwraca się o pomoc do matk...