List i róża

221 20 1
                                    

* * *

Następnego dnia obudziłam się z bólem głowy. Chyba zaczynała mnie rozbierać jakaś choroba. To przez deszcz, po którym spacerowałam. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się i z ręcznikiem w rękach zeszłam na dół. Przy blacie w kuchni siedział Dylan oraz Letharia. Omar, Oscar oraz Felix siedzieli przy stole. Nie było wśród nich Ogge'a

– Cześć, Thea – przywitał się ze mną Dylan.

Reszta też coś mruknęła. 

– Hej.

Otworzyłam lodówkę i wyciągnęłam mleko. Na blacie stały płatki oraz miseczki, wzięłam jedną i nasypałam do niej czekoladowe kuleczki oraz zalałam mlekiem. Usiadłam przy stole obok Felixa. Zaczęłam jeść, czując na sobie wzrok Oscara. Spojrzałam niego.

– Ogge cię powiadomił? – zapytał się.

Wzięłam kolejną łyżkę do ust

– O czym?

Zerknęłam na resztę. Wydawali się być czymś zajęci. 

– O tym, że teraz ja pojadę z tobą..

Pokiwałam głową.

– Tak. Wczoraj, gdy byłam na spacerze. 

– Mówił ci coś jeszcze?

Zaprzeczyłam. Skończyłam jeść i wstałam od stołu.

– Tylko, że spotkamy się dopiero na miejscu.

Zaniosłam miskę do zlewu, umyłam ją i spojrzałam na Letharię. Dziewczyna przeglądała telefon.

– Let, masz może suszarkę?

Pokiwałam głową i wstała.

– Zaraz ci przyniosę.

Wyszła z pomieszczenia. Usiadłam obok Dylana, który przeglądał księgę mojej mamy. 

– Czego szukasz?

Zerknęłam mu przez ramię. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się.

– Sprawdzam tylko jakie są jeszcze zaklęcia.

Wzruszył ramionami. Do kuchni wróciła Let niosąc w ręce suszarkę. Podała mi ją

– Dziękuję – powiedziałam.

Wzięłam urządzenie i ruszyłam na górę. Weszłam do łazienki i podłączyłam ją do prądu, zabrałam się za suszenie włosów. Gdy skończyłam wyłączyłam ją i odłożyłam na półkę. Wróciłam na dół. Chłopców nie było, zostali tylko Dylan i Letharia.

 – To co? Dzisiaj ostatnie szkolenie.

Zatarła ręce i otworzyła drzwi, prowadząc nas za dom. 

Szkolenie trwało zaledwie trzy godziny. Gdy skończyliśmy Oscar ogłosił, że wyjeżdżamy dopiero jutro. Przynajmniej miałam czas na spakowanie się. Zakończyłam lekcje z Letahrią i wróciłam do budynku. Poszłam na górę spakować rzeczy i sprawdzić telefon. Miałam dwie wiadomości. Jedną od nieznanego numeru drugą od Oscara. Otworzyłam ta pierwszą i zamarłam.

13:56

Nadawca: Nieznany
Odbiorca: Thea Harman
Treść: Thea nie myśl, że cię nie znajdę, wkrótce i tak się spotkamy. Chcesz tego czy nie księga będzie moja, a ty będziesz martwa. - M xx

Nie tylko nie to. Znowu ona. Chciałam usunąć wiadomość, ale powstrzymałam się i postanowiłam, że pokażę ją Oscarowi. Otworzyłam drugą. 

DARKNESS // oscar molander ✔Where stories live. Discover now