Cześć!❤️ Wybaczcie, że ostatnio rozdziały wpadają tak rzadko, ale miałam masę spraw do ogarnięcia na głowie i potrzebowałam chwili oddechu :)
Jak mijają wam święta?
#BODwatt
Cassian
Accenco – elegancki bar zlokalizowany między dwiema ekskluzywnymi restauracjami w centrum Londynu – tego wieczoru pękał w szwach. Za oknami zima tętniła już pełnią życia, a zmarznięci turyści przechadzali się od jednego lokalu do drugiego.
Elias wbił bilę do łuzy, co skwitował szerokim, pełnym zadowolenia uśmiechem. Aston siedział na kanapie obok nas, z oczami wlepionymi nieustannie w ekran telefonu. Czytał coś, marszczył brwi, a potem wprawiał palce w szaleńczy ruch, odpisując na wiadomość – jak się domyślałem – Laurette.
– Ej, ty. – Elias trącił go końcówką kija w bark, na co ten uniósł na niego wściekłe spojrzenie. – Lepiej przygotuj się na grę z mistrzem. Zaraz pokonam Cassiana.
– Moment – mruknął.
– Jezu, kurwa. Ettie ci nie ucieknie.
– Nie piszę z Laurette tylko z Violet.
A to niespodzianka.
– Co u niej? – zagaiłem.
Gra toczyła się dalej, Eliasowi tym razem nie udało się wbić kuli, więc przejąłem ster, chwyciłem za kij i wykonałem swój ruch. Bezbłędnie posłałem bilę w jej miejsce.
– Spędza wieczór z Laurette na oglądaniu filmów. Chcę się upewnić, że wszystko idzie jak należy.
– A co miałoby się stać? Nie wiem, kurwa, Samara Morgan wyjdzie im z ekranu i je pozabija? – prychnął Brindley.
– Nie mam pojęcia, skąd wytrzaskujesz te swoje głupie pomysły – odparował. – Wiesz, że dla Violet takie rzeczy to niemałe wyzwanie. Staram się ją wspierać.
– I co ci pisze?
– Nic, mówi, że wszystko gra.
– Więc daj im spokój – rzuciłem. – Jesteś nadopiekuńczy.
– Powiedz mi coś, czego nie wiem, mądralo. – Wreszcie odłożył telefon na stół, jednak nieustannie zerkał na ekran w oczekiwaniu na kolejną wiadomość.
– Miałeś trochę wyluzować, pamiętasz? Laurette na pewno dobrze się nią zajmie.
– Po prostu nie wiem, co robić – przyznał z udręczonym westchnieniem. – Violet idzie coraz lepiej, zaczyna się otwierać na coraz więcej osób i mówi, że jest gotowa stawić czoła światu, ale na samą myśl, że znów miałoby się stać jej coś złego...
– Nie zdołasz trzymać jej w ukryciu przez cały czas – odparłem.
– Hmm. – Obrzucił mnie tym swoim analizującym spojrzeniem. – I kto to mówi.
Zaczyna się.
– Co robiliście z Mercy, jak już wyciągnąłeś ją z imprezy? – zaciekawił się Elias. Jego ton był przy tym na tyle sugestywny, że nie szczędziłem mu pełnego politowania spojrzenia.
– Odwiozłem ją do domu.
– Jezu, chłopie, ty to wiesz jak podrywać dziewczyny – zanucił Elias.
CZYTASZ
Beauty of Darkness
RomanceCzwarty tom serii Kings of Darkness - historia Cassiana i Mercy Cassian Delmont od urodzenia zmaga się z brakiem normalnych, ludzkich uczuć. Nie pojmuje ich istoty... Do czasu, aż na pewnym przyjęciu wymyka się do ogrodu i natyka tam na dziewczynę...