18. W szpitalu

1.5K 33 8
                                    

Obudziłam się w białym pokoju ktoś ściskał moją rękę. Był to Adrien zobaczyłam jeszcze bliźniaków grających w karty i Dylana sprawdzającego coś na telefonie. Ścisnęłam rękę mojemu narzeczonemu

-Hailie nigdy nas tak nie strasz więcej- powiedział prawie krzycząc Adrien i się przytulił do mnie

-Coś ciebie boli?- zapytał Dylan

-Trochę brzuch. Gdzie jest Will i Vince?- zapytałam zdezorientowana nie wiedziałam jak długo byłam nie przytomna

-Dylan zawołaj pielęgniarkę- krzyknął Shane który już stał przy moim łóżku

-Vince i Will siedzieli tu z tobą przez trzy dni i wreszcie wrócili do domu żeby się przespać- odpowiedział na moje pytanie Tony

-Chwila to ile ja byłam nieprzytomna?- Z tego co wywnioskowałam to ponad trzy dni ale i tak chciałam się dopytać

-5 dni- odpowiedział Adrien i jeszcze szepnął mi do ucha- Nie opuszczałem tej sali przez cały ten czas tylko siedziałem z tobą jakbyś się obudziła perełko

-Jak się czuje Ava?- moje pytania się nie kończyły

-Dobrze, Keira chciała jednocześnie zabić mnie za to że ją nie upilnowałem jak jednocześnie przytulić ciebie za to że ją uratowałaś- zaśmiał się Adrien

Jeszcze trochę pogadałam z Adrienem, Dylanem i bliźniakami kiedy do pokoju weszli Vince i Will, a bardziej Will wbiegł. Strasznie się o mnie zamartwiał, ale ja wzięłam leki przeciwbólowe i było już dobrze. Dowiedziałam się że jutro mogę po badaniach wrócić do domu.

Wieczorem Adrien, Vince, Will, Dylan i Tony pojechali do domu. Shane natomiast położył się koło mnie na łóżku i zasnęłam do niego przytulona.

Obudziłam się wcześnie i już chciałam sięgnąć po telefon kiedy zdałam sobie sprawę że ja nie mam telefonu. Wróciłam myślami do tej piwnicy kiedy się obudziłam nie miałam telefonu. Shane jeszcze spał więc postanowiłam go obudzić

-Hej! Shane! Która jest godzina? I gdzie jest mój telefon?- zapytałam się

-Vince wywnioskował że tamci faceci zmiażdżyli go czymś żeby lokalizator nie działał i jest 6.30 więc daj mi spać- powiedział zaspany Shane i wrócił do spania

Czyli nie mam telefonu więc potrzebuje nowego. Chciałam już wracać do spania kiedy usłyszałam głosy dwóch pielęgniarek. Głosy były młode jeden dość piskliwy i wkurzający, a drugi wesoły równie irytujący

-Widziałaś ile przystojnych mężczyzn w garniturach chodzi po szpitalu?- zapytała ta z piskliwym głosem

Odrazu pomyślałam o moich braciach i narzeczonym. Czy oni chociaż raz nie mogli ubrać się w normalne ciuchy. Chodź trochę już przywykłam że duża ilość kobiet przygląda się moim braciom nadal przynosiło mi to dyskomfort. Byłam ciekawa jak potoczy się ta rozmowa.

-No widziałam, kurwa chciałabym mieć takiego chłopaka- odpowiedziała druga

Przez długi czas ekscytowały się moimi braćmi. Shane się nawet obudził i zrobiliśmy sobie komedie z tego co one opowiadają. Nie za bardzo mogłam się śmiać z powodu bólu, ale od tych głupot nie mogłam przestać. Były tam plotki o rodzinie Monet które znalazły w internecie. Jedną z nich z której wyjątkowo się śmialiśmy to taka że mamy basen pełen aligatorów do którego codziennie rano wskakuje Vince. Wreszcie ich plotki przeszły na gatunek erotyczny. Wtedy Shane już nie wytrzymał i do nich poszedł

-Przepraszam, ale właśnie przez takie plotkowanie właśnie straciłyście pracę- zaczął swoim markowym głosem który słyszałam już na balu charytatywnym- Pan Vincent Monet nie będzie szczęśliwy z tego że w szpitalu w którym przebywa właśnie jego siostra są głoszone plotki o naszej rodzinie

Kobiety oficjalnie umarły ze wstydu jak usłyszały słowa mojego brata. Chociaż nie widziałam ich min to sobie je wyobrażałam. Wreszcie jedna weszła do mojej sali i coś tam powiedziała że prosi na badanie czy coś takiego. Grzecznie za nią poszłam i lekarz zrobił mi badania. Dostałam także wypis ze szpitala. Shane pojechał do domu po sytuacji z pielęgniarką, a Adrien miał po mnie przyjechać. Kiedy weszłam do recepcji on już tam siedział. Jedna z pielęgniarek (ta z wesołym irytującym głosem) patrzyła na niego zachłannie. Podeszłam do Adriena i go przytuliłam. Poszliśmy do niej z wypisem, a ona złapała mojego narzeczonego za rękę. On od razu wyszarpnął rękę i kiedy chciał jej coś powiedzieć ja go pocałowałam. Wiedziałam że to ją bardziej zniechęci niż jakiekolwiek słowa. Patrzyła na mnie z nienawiścią ale przez mieszkanie z Dylanem nauczyłam się ignorować taki rzeczy.

Wróciliśmy do domu i położyliśmy się do łóżka bardzo mi brakowało zasypiania wtulona w klatkę piersiową mojego narzeczonego. Już miałam zasypiać kiedy sobie przypomniałam

Bal

Hailie Monet x Adrien SantanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz