Rozdział 28

5.3K 222 5
                                    

 POV. Harry

Gdy powiedziała to nie wiedziałem, czy śmiać się, czy płakać. Nie wierzę w jej słowa, ona na prawdę chyba żartuje.

— Nie mówisz serio!

— Harry mówię całkiem serio — powiedziała.
Jestem Princess Of Sex, o kurwa! Ona mówi serio! Nie po prostu nie wierzę, Meg mówi serio!

— Kurwa!

— Tak wiem to wszystko to idiotyzm, ale taka jest prawda.
Dopiero teraz dociera do mnie cały sens tego, co powiedziała. Przez większość czasu marzyłemby ją poznać, poznałem ja. Za to teraz okazuje się, że ona cały czas była przy mnie. Ciągle miałem ją przy sobie, a o tym nie wiedziałem.

— Kto jeszcze o tym wie?

— Moi starszy znajomi, Liam, Ricki i Niall.

— Niall?

— Pamiętasz ten dzień, kiedy mnie wylosowano do śpiewania i zemdlałam?

— Dobrze to pamiętam.

— Wtedy zdawałam sobie sprawę z tego, że już słyszałeś jak śpiewem, dlatego zemdlałam.

— Teraz rozumiem czemu chciałaśby śpiewała Princess, to znaczy ty – szybko się poprawiłem. Meg uśmiechnęła się i dała mi buziaka w policzek.

— Ricki i Liam pomagali mi wtedy się przygotować i Niall nas podsłuchał, musiałam niestety powiedzieć mu prawdę – wyjaśniła.
Dopiero teraz rozumiem czemu Niall był z nimi i ją pocieszał. Zdawał sobie sprawę, że jak się przypadki mają.

— Teraz już rozumiem, o co chodzi.

— Wiem, że nie powinnam cię oszukiwać. Potem było mi tak wstyd, że nie chciałam ci powiedzieć prawdy. Przepraszam.

— Meg. Nie masz za co przepraszać. Od zawsze chciałem chodzić z gwiazdą i chodzę – powiedziałem i wpiłem się w jej usta.
Całowaliśmy się zachłannie, gdy nam zabrakło powietrza oderwaliśmy się od siebie. Spojrzałem się w jej oczy, kocham przyglądać się im są cudowne.

— Czemu uciekłaś?

— Dostałam pogróżki, najpierw od Amandy, potem od Asthona, a na końcu jeszcze ktoś, kogo nie znam.

— Amanda za tym stoi. Najpierw próbowała mnie uwieść, a potem zniszczyć karierę Nicki.
Dziewczyn patrzyła na mnie zaskoczona, no tak nie spodziewała się tego, że ona nie da mi spokoju.

— Pizda.

— Nie przejmuj się nią. Jestem pewien, że podczas tego "spektaklu" na pewno będzie chciała się zemścić.

— Tego jestem akurat pewna. Tylko nie mam pojęcia, co z tym fantem zrobić. Chcę wszystkim powiedzieć, że jestem Princess, ale nie wiem jak.

— Dlatego prosiłaś o to Luke.
Skinęła tylko głową, westchnąłem ciężko. Nagle przypomniał mi się sen z hotelu, to jest myśl. Muszę tylko wszystko uzgodnić z Luke, jestem pewien, iż pomysł spodoba się zarówno jemu, jak i Meg.

— Mam pewien pomysł. Chodź.
Pociągnąłem ją za sobą w stronę domu, w głowie już układał mi się plan działania. Trzeba go tylko dopracować, ale poza tym jest to genialny plan. Przez całą drogę Meg patrzy na mnie za ciekawiona, ale nic nie mówi.

— Luke.


POV. Asthon


Amanda siedziała na fotelu i przedstawiała mi swoją propozycję, muszę przyznać, iż jest ona całkiem pociągająca. Zniszczenie Princess Of Sex w jej własnym zakresie umiejętności będzie czymś niesamowitym, musimy tylko dobrze sobie wszystko ustalić i wy ćwiczyć. Po takiej porażce, jaką jej sprawimy nie będzie chciała już więcej występować na scenie, ciekawe co wtedy zrobi mądrala. Całe życie ma wszystko pod nosem, a my musimy na to pracować. Od teraz wszystko się zmieni, już nigdy nikt nie będzie się z nas śmiał.

— Umowa stoi.

Podałem jej rękę na znak naszej umowy. Od dawna zastanawiałem się jak uprzykrzyć życie Meg, Amber tylko mi w tym pomaga, jej pomysł jest genialny. Cieszę się, że zwróciła się z tym do mnie, teraz będę miał pewność, iż Megs długo się po tym nie pozbiera. Co do Harrego mam osobne plany, mimo to jestem pewien, iż jego porażka będzie tak samo bolesna i spektakularna jak jej.

— To, co czas na ustalanie?

— Dokładnie — mruknąłem i wraz z Amber zabraliśmy się za spisywanie pomysłów.

Muszę przyznać, że jest ich wiele, a połączenie ich będzie trudne. Mimo to spróbujemy to zrobić, ny udowodnić im naszą wyższość. Każdy z nas zasługuje na szacunek, a oni w stosunku do nas nie wykazują ani odrobiny szacunku, dlatego czas ich tego nauczyć. W naszym planie znajdzie się miejsce dla każdego, kto ma z nami coś wspólnego. Jest to dla mnie miła odmiana, zazwyczaj wszystko robiłem sam, a teraz mam to robić z całą chmarą ludzi. Cóż miejmy nadzieję, ze wszystko nam się uda i obędzie się bez jakichkolwiek wpadek, co w moim przypadku jest najistotniejsze, bo lubię mieć wszystko dopięte na ostatni guzik.

— Co ty na to?

— Podoba mi się to. Nie będą mieli jak się odegrać.

Amber się uśmiechnęła i położyła kartkę na stoliku, oświadczyła, iż już musi iść, bo ciągle kontroluje, co robi Styles. Skinąłem tylko głowa i patrzyłem się jak wychodzi, gdy tylko zniknęła wstałem z fotela i podszedłem do okna. Panorama Nowego Yorku jest niesamowita i podniecająca, myślę, iż Amandzie by się tutaj spodobało. Problem polega na tym, że nie wiem czego ona chce (no dobra prawie nie wiem). Wiem, że chce zemsty na tej dwójce jednak poza tym nic nie wiem i to mnie denerwuje. Ehh, mam nadzieję, iż plan wypali.

— Benn...



Autorka: Mamy kolejny rozdziałek :)

Jak wam się podoba, spodziewaliście się takiej reakcji Harrego?

Co też oni wymyślili?

Całuski ☺

Love Of Princess ( book two )Donde viven las historias. Descúbrelo ahora