27. Wieża astronomiczna

382 26 2
                                    

Siedziałam większość czasu w moim ulubionym miejscu - na wieży astronomicznej. Rozmyślałam nad tym co się właśnie stało, jak mógł mi o tym przypomnieć? Wszystkie te źle wspomnienia wróciły z podwójną siłą. Bardzo mnie to zabolało... Po dłuższej chwili spojrzałam na zegarek. Była dopiero 20 za pół godziny jest kolacja. Z rozmyślań wyrwał mnie odgłos zbliżających się kroków. Odwróciłam się w tamtą stronę. Bleise.
- Co tu robisz Diabełku?
- Szukałem Cię... Muszę coś Ci powiedzieć. Ale obiecaj mi że bardzo się na mnie nie wsciekniesz. Okej?
- Co znowu zrobiłeś?
- No bo... Ja i Draco nic nie powiedzieliśmy Severus'owi o tym że straciłas dziecko.
- Przepraszam że co!?
- Nie chcieliśmy go martw... - dalej go nie słuchałam tylko wybieglam w stronę lochów. Zaczęłam pukać dość głośno w te drzwi. Otworzyła mi małą Anastazja, ucieszyła się że mnie widzi. Przytuliłam ją i zapytałam się gdzie jest jej tata. Gdy w tej samej chwili ON wszedł. Wyorostowalam się natychmiastowo. Uśmiechnęłam się do niego nieśmiało a on na mnie waknął.
- Po co tu przyszlaś?
- Anastazjo pójdziesz do swojego pokoju? Zaraz do Ciebie przyjdę, obiecuję. - poszła a ja spojrzałam na wujka. - Bo mi Bleise wszystko powiedział, wiem już że nie wiedziałeś ooo... - głos mi się załamał a ja sama opadłam na fotel i ukrylam twarz w dłoniach, wyszeptalam tylko cicho 'przepraszam' . A on jak gdyby nic podszedł i przytulił mnie mówiąc cicho że wszystko będzie dobrze. Uśmiechnęłam się do niego smutno i po chwili zasnełam.

____________________________~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Taki troszeczkę krótki, ale obiecam ze następny będzie dłuższy.
Pozdrawiam
☆PH☆

Dziennik ŚlizgonkiWhere stories live. Discover now