31. Kłótnia

374 28 2
                                    

Wróciłam do moich kwater, mam nadzieję ze nie martwili się o mnie po tym jak wybieglam z klasy... Przemierzalam korytarze gdy usłyszałam swoje imię. Odwróciłam się i zobaczyłam Draco podbiegającego do mnie. Mocno mnie przytulił i zapytał mnie czy dobrze się czuje. Pokiwalam lekko główną. Uśmiechnął się do mnie i doprowadził mnie do mojego pokoju. Mam nadzieję ze Diabeł już będzie, ostatnio mało czasu spędzaliśmy razem. Pożegnalna się z moim braciszkiem i weszłam. Poczułam ostrą woń Ognistej, rozejrzalam się. Na fotelu siedział Blaies. Podeszłam do niego zęby go pocałować w czoło ale on mnie odwpchnąl. Spojrzałam na Niego zdziwiona.
- Coś się stało?
- Nie, wszystko jest świetnie - powiedział oschle, najwyraźniej był już pod wpływem alkoholu. - Gdzie byłaś tak długo?
- Poszłam na spacer - z przyzwyczajenia dotknelam swojego brzucha, co było błędem.
- Po cholerę glaszczesz swój brzuch?! Tam nie ma naszego dziecka! I to twoja winą! - zaczął na mnie krzyczeć a ja poczułam się jakby mnie uderzył.
- Moja wina?
- Tak gdyby nie te twoje zachcianki moje dziecko nadal by żyło! Ale ty musialas mnie wyciągnąć na to durne przyjęcie!
- Obarczasz mnie? Sama na siebie rzuciłam zakleciem?! Jesteś cholernym egoistą! - co raz bardziej podnosiłam głos chociaż wiedziałam że nie powinnam. Przecież alkohol przez niego przemawia nie? Ale zawsze mówi się wtedy to co naprawdę się myśli.
- Ja jestem egoistą? To ty mi zabralaś moje dziecko! Nienawidzę Cię SZLAMO ! - moje oczy zaszły łzami i nie wiele myśląc podeszłam do niego i go spoliczkiwałam. Dopiero wtedy jakby otrzezwiał zrozumiał co powiedział. Chciał coś powiedzieć ale mnie już to nie obchodziło. Powiedziałam :
- Żegnaj kochany - i wyszłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Taki trochę krótszy ale moja przyjaciółka nie mogła się już doczekać więc dodaje szybciej ;).
Mam nadzieję ze się podoba.
Pozdrawiam
☆PH☆

Dziennik ŚlizgonkiWhere stories live. Discover now