Rozdział 7

1.7K 116 16
                                    

     -Co się stało?

Zamrugałam rzęsami i otworzyłam oczy aby móc zobaczyć co się dzieje dookoła mnie. Leżałam na łóżku w skrzydle szpitalnym o którym tylko słyszałam ale nigdy na żywo nie widziałam. Wszędzie łóżka...

-Estera! Jak dobrze, że się obudziłaś. Teraz pan Malfoy będzie mógł wejść bo od kiedy przyniósł się Cie tu próbuje chyba rozwalić mi drzwi swoim waleniem w nie! Ale najpierw eliksiry abyś mogła szybciej wyzdrowieć.

-Ale co się stało?

-Potem ci wszystko zostanie wyjaśnione. A no i na szafce masz list który dostałaś dzisiaj rano.

-Dziękuje.

Spojrzałam w bok i zamarłam. Wszędzie poznam tą czarną kopertę ze srebrnym napisem. To od mojej matki!

-O nie...

Stęknęłam i wyjęłam list aby go przeczytać.

Estera!
Nie mam pojęcia co ty sobie wyobrażasz mając już pierwszego dnia szlaban z Potter'em i jego zgrają! Zabraniam ci się zadawać z nimi oraz z Draco oraz Blaise'm! On czeka na informacje.

M.

M. czyli matka. On czyli Czarny Pan. To wszystko to nie na moje możliwości ale nie mam wyjścia. Musze to zrobić inaczej zabiją mnie.

-Proszę.

Kobieta podała mi eliksiry, które w smaku były okropne. Niesmaczne, a niektóre na dodatek śmierdziały... Ble!

-Panie Malfoy, mówiłem, że musimy poczekać.

-Ja ją uratowałem! I ja ją muszę zobaczyć.

Do pokoju wszedł krzyczący chłopak, a za nim dreptał uśmiechnięty dyrektor.

                       ~~~~

Oj będzie się działo 😉 Ciekawie o czym będą rozmawiać^^
Draco to bohater 😍

Piszcie komentarze! ❤️

~Black

Panna Lestrange Where stories live. Discover now