Rozdział 33

941 68 5
                                    

     Stałam przed Czarnym Panem i patrzyłam w jego oczy, w szpary tak łudząco przypominające oczy węża.

-Nie jestem z ciebie dumny Estero.

-Wiem...

Dzisiaj przybrałam taktykę potwierdzania wszystkiego co mówił. Tak na prawdę to podczas rozmów z nim zawsze używałam tej taktyki.

-Jak mogłaś zadawać się ze zdrajcami krwi.

-Ja jedynie zadaje się ze swoim bratem...

-Słucham?

-To Czarny Pan nie wie? Moja matka to ukryła? Ja jestem tak na prawdę Estera Potter, nie Lestrange. James Potter jest moim ojcem!

-Nie wierze... Bella?

-Tak, moja matka wykorzystała tego mężczyznę do zaspokojenia swoich rządzy.

-To nie zmienia niczego Estero.

Ale widziałam, że zmieniło. Jego mina mówiła wszystko sama za siebie, nawet on nie potrafił ukryć owego zaskoczenia. Było dla niego za mocne, za bardzo niespodziewane.

-To znaczy?

-To znaczy teraz będziesz miała prościej! Masz wykorzystać naiwność Potter'a... Masz być kochaną siostrą, a kiedy nadejdzie odpowiednia chwila zadasz cios, który zniszczy go na zawsze, a wtedy ja wejdę do gry i zostanę władcą tego świata, jak i świata mugoli.

To było okrutne... Ale czego się spodziewać po Czarnym Panu, prawda?

-A teraz zawołaj twoją matkę. Mamy sobie poważnie do porozmawiania.

                  ~~~~

Oj, Czarny Pan nie jest zadowolony z tego co się stało 😊 Myślicie, że Estera zrobi jak on jej każe i wykorzysta Harry'ego? 😞

Piszcie komentarze! ❤️

~Black~

Panna Lestrange Where stories live. Discover now