Rozdział 60

605 41 7
                                    

-Estera, możemy porozmawiać?

Zagadał mnie Blaise, kiedy w pośpiechu wbiegłam do naszego wspólnego pokoju.

-Co ty znowu ode mnie chcesz?

-Chciałam porozmawiać...

-To chodź do mnie.

To mówiąc pociągnęłam go za rękę w stronę mojego dormitorium. Nikogo w środku nie było więc mogliśmy w spokoju przeprowadzić tą rozmowę.

-Ja naprawdę coś do ciebie czuje... I wiem, że ty do mnie też mogłabyś coś poczuć.

-Przestań, Blaise. Ja cie proszę... Ja musze po prostu coś zrobić i dlatego tu jestem, rozumiesz?

-Co musisz zrobić?

-A to już nie powinno cie interesować...

To mówiąc wypchnęłam go za drzwi, które po chwili zatrzasnęłam.

-Estera, jesteś tu?

Usłyszałam dość znany mi głos więc szybko podeszłam do drzwi aby je uchylić i przywitać się z Draco. Ale kiedy uchyliłam drzwi on wtargnął do pomieszczenia nie zwracając na nic uwagi.

-Coś się stało Draco?

-Dlaczego byłaś taka niemiła dla mojej matki?

-Słucham?

Spytałam nie bardzo rozumiejąc o co mu chodzi.

-Mówiła mi, że ona chciała ci pomóc... Porozmawiać, a Ty ją tak potraktowałaś.

-To znaczy jak?

-Nie udawaj idiotki, Estera! Myślałem, że się przyjaźnimy. W końcu jesteśmy rodziną...

-A no jesteśmy...

-Ale widocznie ty tego nie rozumiesz.

-Draco...

-Przestań.

-Draco...

-Przestań, powiedziałem!

Szybko do mnie podszedł i już po chwili poczułam mocne uderzenie w policzek. Ja patrzyłam wystraszona na niego, a on patrzył wystraszony na swoją rękę.

~~~~

Biedny Draco 😞 Biedna Estera 😞 Kogo Wam bardziej żal? 😉

Zapraszam serdecznie na dwa nowe opowiadania "Historia Draco Malfoy'a" i "Narnijska przygoda"! Rozdziały niedługo się pojawią!

Piszcie komentarze! ❤️

~Black~

Panna Lestrange Where stories live. Discover now