Rozdział 9

1.5K 99 22
                                    

     -Macie dokończyć swoje zadanie i tym razem będę tu, więc niczego nie próbujcie. Rozumiemy się Lestrange?

-Tak...

Dlaczego on mnie tak nie lubi? Przecież słyszałam, że Snape dba o  swoich wychowanków i nigdy im nie daje szlabanów czy innych kar.
     Szlaban minął nam spokojnie bez żadnych problemów gdyż nauczyciel cały czas z nami przebywał. Jedynie czasem czułam na sobie wzrok któregoś z Gryfonów.

     -Dzisiaj byłaś spokojna, co Lestrange?

Spytał mnie ostro Potter i spojrzał wyczekująco. Wracaliśmy już ze szlabanu, a że w lochach szliśmy chwile razem to mieliśmy czas na "rozmowę".

-Ja zawsze jestem spokojna, Potter. Za to tobie jadaczka jak na złość się nie zamyka.

-Bacz na słowa Lestrange.

-Mam na imię Estera. Możesz zostawić moje nazwisko w spokoju.

Nie lubię jak ktoś mówi mi po nazwisku. To powoduje, że przypominam sobie kim jest moja matka.

-Nie obchodzi mnie jak masz na imię! Wystarczy, że znam twoją matkę!

-Córka, matki swej nie wybiera.

-Nie interesuje mnie to. Jesteś jej córką i to wystarczy abym mógł cie osądzić.

Mimo wszystko bolały mnie te słowa... Czułam jak do oczu napływają mi łzy ale powstrzymałam je ostatkiem sił. Nie czas teraz na płakanie... W pokoju sobie popłacze na łożku wtulona w poduszkę. Oczywiście jeśli nie będzie dziewczyn.

-Zostaw ją już w spokoju!

                        ~~~~

Kto broni Esterę? 😮 Ale Harry jest okrutny dla niej, prawda? 😞 Aż się serce kraja... 😢

Piszcie komentarze! ❤️

~Black~

Panna Lestrange Where stories live. Discover now