Rozdział 78

413 24 2
                                    

     -Masz racje, zachowałem się jak głupek i chcę cie za to przeprosić. I mam nadzieje, że mi wybaczysz bo mamy z Blaise'em świetny pomysł.

Spojrzałam na niego zaskoczona i powoli wstałam z łóżka aby następnie go przytulić.

-Czyli rozumiem, że mi wybaczyłaś.

Zaśmiał się szczerze w moje włosy i zamknął w niedźwiedzim uścisku.

-No powiedzmy...

To mówiąc odsunęłam się od niego i zajęłam poprzednie miejsce na łożku.

     -No wydaje mi się, że ten pomysł może wypalić...

Niepewnie się zgodziłam mając nadzieje, że ich plan rzeczywiście wypali. Widać było, że się przyłożyli do jego obmyślenia i nie jest on robiony na ostatnią chwile.

-On wypali na pewno!

Zaczął Blaise.

-W końcu jest nasz!

Skończył za niego Draco, a ja mimo lekkiego oporu zaśmiałam się szczerze.

     -Z kim idziesz na bal?

Spytałam Draco przypominając sobie, że miał iść z Pansy.

-No więc...

-Tak?

Spojrzałam na niego z nadzieją w oczach, że w końcu dostrzegł tą dziewczynę.

-No więc...

-No wyduś to w końcu z siebie...

Ponaglał go Blaise.

-No więc ja nie wiem.

I się załamałam... No bo w końcu cała praca z Pansy poszła na nic. Mimo, że dziewczyna do niego zagadała chłopak nie zgodził się z nią pójść na bal.

-A ty Blaise?

Spytał Draco.

-Ja idę z Es...

Ale wypowiedź ciemnoskórego przerwały jakieś przeraźliwe krzyki na dole.

                   ~~~~

Jak myślicie kto tak krzyczał? 😮Macie jakieś pomysły? 😉

Dawajcie gwiazdki! Piszcie komentarze! ❤️

~Black~

Panna Lestrange Where stories live. Discover now