7. Latch

12.3K 1K 8.9K
                                    


– Zgadnijcie, kto je jutro kolację z Harrym Stylesem? – wyśpiewał Louis, wchodząc do swojego mieszkania. Nikt mu jednak nie odpowiedział, chociaż on nawet nie poczuł złości. Widok, jaki zastał był dość uroczy, bo dwójka jego przyjaciół zasnęła razem na sofie. Zayn opierał głowę o ramię Liama i położył dłoń na jego torsie. Wyglądali niesamowicie spokojnie i po prostu słodko, bo aż Louis poczuł przyjemne ciepło na sercu. Naprawdę uznał, że mógłby się przyzwyczaić do takiego widoku, bo dwójka jego przyjaciół była urocza,  śpiąc razem.

Tomlinson nie zapalił nawet światła, nie chcąc ich obudzić. Uśmiechnął się do siebie, mimo wiedzy że to zachowanie jest całkiem platoniczne i nie powinno go tak cieszyć. Oczywiście chciał im opowiedzieć wszystko, co się stało, ale uznał, że może to poczekać do rana. Nie miał serca przerwać ich przytulania się tylko po to, żeby powiedzieć, że umówił się na randkę ze swoim zauroczeniem.

Wziął koc z pokoju Liama i przykrył tę dwójkę, po czym sam poszedł spać.


Ω

                                                                                                           

Louis przyznaje, że jedną z najlepszych rzeczy, jaką widział w tamtym okresie było zamieszanie, do jakiego doprowadził fakt, że Liam i Zayn zasnęli razem.

Malik przyrzekał, że do niczego nie doszło, podczas gdy pożyczał ubrania Tomlinsona, żeby zdążył do pracy. Liam w tym czasie robił przyjacielowi śniadanie, przeklinając Louisa, że ich nie obudził.

– Byłem zmęczony, w końcu muszę zachować siły na dzisiejszy wieczór – uznał zadowolony mężczyzna, sprawiając, że Payne zaprzestał krojenia pomidorów i spojrzał na niego zdziwiony, a Zayn wyszedł z łazienki, susząc swoje włosy ręcznikiem. – Rany, nie o to chodzi. Zjem z nim kolację.

– Gdzie? – spytał od razu Liam.

– U niego, mamo – przewrócił oczami zrezygnowany. – To, że trochę mi na nim zależy, nie znaczy, że możecie bawić się w rodziców.

– Pocałowałeś go? – zapytał nagle Zayn, opierając się nonszalancko o ścianę i uśmiechając się do niego.

– Prawie – westchnął Louis, bo wiedział, jaka będzie reakcja przyjaciela na to, że tego nie zrobił. – Zadzwonił mu telefon, ale...

– Jesteś taką ciotą – prychnął Malik, biorąc kanapki od Liama i uśmiechając się do niego promiennie. – To nawet ja i Liam zaszliśmy wczoraj dalej niż wasza dwójka, a wcale nie byliśmy na randce.

– Co? – przeraził się Tomlinson, patrząc na zmianę na przyjaciół. – Czy wy...

– Można powiedzieć, że Li zaliczył trzecią bazę* – dokończył mężczyzna, puszczając oczko. – A teraz przepraszam, ale spieszę się do pracy.

Podszedł i poklepał przyjaźnie Louisa po policzku, który wciąż miał lekko otwartą buzię, nie wiedząc jak zareagować na to wyznanie. Oczami wyobraźni widział już tę dwójkę obściskującą się na jego kanapie, podczas gdy on był poza domem. A może to stało się w nocy, gdy spał? Tomlinson nie był pewien, co o tym sądzić. Z jednej strony cieszył się, że Liam nareszcie zrobił coś ze swoim zauroczeniem, ale z drugiej strony od zawsze bał się tego momentu. Nie uważał, że takie relacje pomiędzy przyjaciółmi to dobry pomysł, jeśli choć jedna ze stron nie potrafiła oddzielić fizyczności od uczuć. A Liam na pewno zdążył wyobrazić sobie już całe ich wspólne życie.

Come On Mess Me Up ✨LARRY✨Where stories live. Discover now