33. Mess Is Mine

11.2K 961 6.8K
                                    


– Jednak ten, kolejny już pocałunek, zdawał się nie zmienić nic w naszym życiu – dopowiada Tomlinson. – Świat wciąż się kręcił tak samo, ja wciąż byłem beznadziejnie zakochany, a Harry wciąż nie chciał ze mną być.

– Ta cała scena nic nie wniosła to opowieści – podsumowuje Niall. – Jesteś tragiczny Tommo. To ja powinienem był opowiedzieć twoją historię.

– Biorę rozwód. Ja mogłabym słuchać go w nieskończoność – wzdycha Kate. – Ech, przy okazji, czy to właśnie nie dobry moment na ślub? Chyba już przejdziemy do dwa tysiące dziesiątego...

– Jeszcze przyjazd Gemmy – przypomina Louis, a kobieta przewraca oczami. – Hej, przecież to było ważne.

– Przecież wiem, po prostu przypomniałam sobie jak pewna osoba oszalała na punkcie jej dziecka – mówi Cat.

– Wszyscy oszaleliśmy na punkcie dziecka – prycha Niall. – No może oprócz mnie, widziałem jak Pizza jest zazdrosna...

Ω

Wiosna dwa tysiące dziesiątego roku wydawała się być bardzo zwyczajna; można było obserwować, jak robi się bardziej zielono, więcej ludzi zaczyna biegać po parkach czy uliczkach, kobiety nosiły coraz bardziej kuse ubrania. Louis miał wrażenie, że tamten okres był dla niego czymś spokojnym, jakby takim przystankiem w jego życiu. Wcześniej wydawało mu się, że cały czas coś się działo, towarzyszyły jemu i jego przyjaciołom jakieś wzloty i upadki, zerwania i zauroczenia. Zmiany były wokół niego i najczęściej czekał na nie z niecierpliwością, licząc że przyniosą coś dobrego, ale wiosną tamtego roku poczuł , że jest w dobrym miejscu w życiu.

Louis był wtedy zadowolony z wielu rzeczy. Cieszył się, że jego przyjaciele są razem; Zayn i Liam mieszkali ze sobą, poważnie planując przyszłość, podczas gdy Kate i Niall wydawali się nie zmienić swojego zachowania, gdyby nie fakt, że sypiali ze sobą. To jedynie pokazywało, że właśnie związek z kimś, kogo zna się tak dobrze, chyba zawsze wygląda w ten sposób. Wciąż pozostali przyjaciółmi i gdyby te małe niuanse czy chwile bliskości trudno by było poznać, że są kimś więcej.

Dodatkowo sam Louis był zadowolony z siebie. Miał pracę, która go uszczęśliwiała, bo jak się okazało uczenie ludzi to coś, w czym jest dobry i bardzo to lubi. Jego studenci doceniali jego starania, a on starał się jednak zachowywać pewną bezpieczną barierę między nim a uczniami. Wiedział, że jego młody wiek sprawia, że ludzie od razu chcą go traktować jak kolegę, ale on wolał zachować swój autorytet, jednocześnie będąc miłym i sympatycznym.

Do tego wszystkie dochodziło jeszcze to, że mieszkał z Harrym. Wprawdzie nie dochodziło między nimi do niczego szczególnego, bo Louis nawet nie starał się prowokować takich momentów. W pewnym sensie zaczął akceptować, że nigdy nie będą razem, ale cieszył się, że mają taką relację. W tamtym czasie Styles był najbliższym jego przyjacielem, z którym dzielił wszystkie troski. Potrafili rozmawiać godzinami o życiu, problemach oraz też o bardziej błahych sprawach. Tomlinson był po prostu szczęśliwy, widząc się codziennie z mężczyzną, nawet jeśli nigdy nie wyszli poza sfer przyjaźni. Kochał go i cieszył się, że ten mu ufa i wolał to niż jakieś marne błaganie o jego miłość.

Tak więc cała jesień, zima i część wiosny przebiegały im w całkowitym spokoju ducha, aż do momentu, w którym Harry nie oznajmił, że jego siostra chce o odwiedzić. Na początku tego roku urodziła dziecko, którego Styles nie miał okazji jeszcze zobaczyć, bo na Święta była jeszcze w ciąży. Gemma uznała, że przyda jej się jakaś przerwa od ciągłego siedzenia w domu, a przyjazd tutaj wydawał się idealnym rozwiązaniem. Mogła uciec od swojej rodziny, odwiedzić brata i jego przyjaciół wraz z dzieckiem, którym tamci z chęcią się zajmą. Harry był poekscytowany z tego powodu, podobnie jak Louis, który bez problemu poparł ten pomył.

Come On Mess Me Up ✨LARRY✨Where stories live. Discover now