14. Dark Paradise

11.7K 976 8.6K
                                    

Następnego dnia wszyscy siedzieli w barze, czekając na Nialla, który jak zwykle się spóźniał. Byli niesamowicie ciekawy, jak wygląda jego przyjaciel. Nawet Horan przyznał, że jest atrakcyjny, co robił dość rzadko, ale nikt nie wiedział jednak, w jakim jest typie. Wszyscy jednak podejrzewali, że na pewno nie jest jakoś szczególnie umięśniony czy męski, bo miał podobać się Louisowi, a on raczej woli partnerów o chłopięcej, subtelnej urodzie. Nie kręcą go dominujący mężczyźni, bo wtedy on nie mógłby się odnaleźć.

Cóż, jeśli Tomlinson miał być szczery, miał nadzieję, że jego randka będzie choć trochę przypominała Harry'ego. Czasami nie rozumiał, co takiego go w nim pociągało. Może i Styles był atrakcyjny, piękny i miał wspaniałą osobowość, ale dał mu kosza i to powinien być dostateczny powód, żeby Louis sobie odpuścił. Jednak za każdym razem, kiedy patrzył mu w oczy, widział tam swoją przyszłość. Gdzieś w głębi serca czuł, że to są oczy, na które chce patrzeć do końca życia, a spoglądając na usta był pewien, że tylko te chce całować. Przez te parę miesięcy nie spotykał się z nikim ani żeby uprawiać seks, ani bardziej na poważnie, bo miał wrażenie, że zaradzałby chłopaka. Ale skoro obiekt jego westchnień uważa, że to dobry pomysł, Louis naprawdę powinien pozbyć się wyrzutów sumienia i dobrze się zabawić na randce.

– Hej, myślicie że ten Kit będzie miał irlandzki akcent? – zagadał nagle Zayn, sprawiając że Liam się zaśmiał.

– Cholera – syknął Louis. – Oby nie.

– Coś nie tak z irlandzkim akcentem? – zdziwił się Harry. – Może i nie jest tak ładny jak brytyjski, ale wciąż lepszy niż amerykański.

– Harry, bracie, od kiedy stałeś się pyskaty? – spytał Malik, starając się jeszcze bardziej podkreślić swój amerykański akcent. – Czyżbyś spędzał za dużo czasu z Louisem?

– Nie można zbyt dużo czasu z nim spędzać – uznał chłopak. – Ale serio, co jest nie tak?

– Mówiąc w skrócie, umawiałem się kiedyś z dziewczyną, która stamtąd pochodziła i trochę mnie zraziła do Irlandii i wszystkim co z tym związane – odparł Louis, nieco go zbywając.

– A nie w skrócie, pewnego razu ta dziewczyna chciała spróbować z nim pewien role-play, wiesz mieli odgrywać jakieś role – zaczął Zayn. – Jak pewnie się już domyśliłeś, Louis jest perwersyjnym zbokiem i bardzo się ucieszył.

– Żeby uściślić, to wcale nie są jakieś bardzo perwersyjne rzeczy – wtrącił się Tomlinson.

– Coś typu nauczyciel i uczeń? – dopytał się Harry.

– Gdzie się podział nasz niewinny chłopiec? – jęknął Liam.

– W każdym razie, ta dziewczyna wcale nie przebrała się za seksowną uczennicę, ale za leprechauna – dokończył Louis, a Harry otworzył buzię i zatrzymał się na chwilę, zanim zaczął się śmiać. – To nie jest zabawne, kazała mi szukać garnca ze złotem!

– Przepraszam, ale wyobraziłem sobie, że Niall mógłby coś takiego zrobić – oznajmił młodszy, powstrzymując się od głośnego śmiechu.

– Zrobił to. Gdy się dowiedział, o mojej przygodzie, uznał, że musi spróbować – odpowiedział szatyn, nie mogąc powstrzymać uśmiechu, gdy widział, jak Harry jest ubawiony. – Ale to nauczyło mnie dwóch rzeczy; nie umawiania się z Irlandkami, bo mają dziwne pomysły i to, że lepiej kiedy ja ustalam scenariusz scen.

Nie dokończyli rozmowy o życiu seksualnym Louisa, bo do baru wszedł Niall. Nie był jednak sam, u jego boku poruszała się śliczna dziewczyna. Była średniego wzrostu, o ładnej figurze i blond włosach, sięgających za ramiona. Uśmiechała się słodko do Nialla, wyglądając na całkowicie pochłoniętą tym, co mówił. Louis nie wierzył, że jego przyjaciel zdążył kogoś poderwać w czasie, w którym miał go poznać z jego randką.

Come On Mess Me Up ✨LARRY✨Where stories live. Discover now