13. "[...] pan prawnik czeka na kolację."

8.1K 440 49
                                    

Na dole ważna notka. Proszę przeczytajcie.

- To chyba będzie na tyle- mówię, gdy wraz z Zaynem mamy juz prawie wszystko omówione. Obiecałam mu zająć się wszystkim na maksa, dam z siebie wszystko.

Już mam wstawać i wyjść, ale zatrzymuje mnie mój telefon, który zaczyna dzwonić. Po krótkim spojrzeniu na wyświetlacz, odbieram go. Dzwoni Nathan czyli prawnik, którego miałam okazję poznać.

- Cześć- odzywa się.

- Chcesz coś konkretnego, nie mogę zbytnio teraz rozmawiać- tłumaczę od razu. Łapię wzrok Zayna, siedzi wyprostowany i przygląda mi się z ciekawością.

-Właściwie to chciałem zaprosić ciebie na kolacje dzisiaj- mówi.

-Oczywiście że pójdę, napisz mi tylko kiedy i gdzie- po tych słowach się rozłączam.

- Masz jeszcze coś ważnego?- zwracam się do Zayna i zaczynam na niego patrzeć. Przez dobrą chwilę obydwoje wpatrujemy się w swoje oczy. Jego zdecydowanie są piękne.

- Nah, pewnie ci się śpieszy- odpowiada sarkystycznie- pan prawnik czeka na kolacje.

- Tak muszę się przygotować

- A nie mówiłem ekskluzywne restauracje. Nim się obejrzysz popadniesz w melancholię i zorientujesz się, że wcale go nie kochasz- mówi pewnie, co wydaje mi się być strasznie szczere i prawdziwe, ale jednak nie byłabym sobą, gdybym nie dodała jakiegoś komentarza.

- Nie musisz się martwić- zapewniam go, po czym wstaję i wychodzę.

*
Na spotkanie z Nathanem jestem gotowa o 19. Mężczyzna zdeklarował się przyjechać po mnie, co jest dla niego na plus, bo w sumie taki romantyczny jest.

Przeglądam się w lustrze i z ręką na sercu przyznaję sama sobie, że wyglądam znośnie, więc jest dobrze. Mam na sobie bordową sukienkę, która idealnie opina moje ciało, do tego założyłam czarne szpilki. Usta pomalowałam czerwoną szminką, co je powiększyło, dzięki czemu wyglądają jeszcze lepiej.

W momencie kiedy słyszę dzwonek do mojego mieszkania, prawie biegnę do drzwi. Na twarz przybieram uśmiech i poprawiam lekko swoje w tej chwili idealnie proste włosy.

Ciągle powtarzam sobie,  że będzie dobrze i nie powinnam się niczym stresować. Nathan to miły, sympatyczny chłopak napewno wszystko się uda. 

- Cześć- mówię, gdy otwieram drzwi. Nathan stoi ubrany w idealnie wykrojonym garniturze, w ręce trzyma różę. Jak na mój gust trochę przereklamowany gest, ale nie jest źle. Jego włosy są strasznie ulizane, być może się czepiam, jak dla mnie zbyt bardzo i mocno. Jest trochę  przystojny mimo wszystko. Widziałam lepszych, ale nie mogę wybrzydzać całe życie. Nie mam zamiaru być starą panną.

- Cześć. Mam dla ciebie różę- podaje mi do ręki czerwony kwiatek, przez co lekko się uśmiecham, co wcale nie jest  sztuczne.

- Oh dziękuję- odpowiadam, po czym wyjaśniam mu, że zaraz wracam, ponieważ muszę włożyć kwiatka do wazonu.

Kiedy wracam, idziemy do samochodu. Chłopak otwiera mi drzwi, następnie je zamyka, gdy ja mam już  zapięte pasy. Gentleman.

Cała droga mija nam w ciszy, co sprawia, że czuje się lekko niezręcznie, ale z drugiej strony nie wiem, jak zacząć rozmowę. Przez moją głowę zaczynają przebiegać różne myśli, szczególnie o Zaynie. Facet jest przystojny. Zdecydowanie mój typ, co równa się z tym, że jest nieosiągalny. Myślę o tym, co teraz robi co czuje, czy myśli o mnie i czy uda mu się wyjść.

Gdy parkujemy pod ekskluzywną restauracją, mam ochotę wrócić do domu. Wiem, że będzie nudno.

Godzinę później okazało się, że miałam rację. Nathan od pół godziny gada o swoim psie, co mam totalnie w dupie, ale staram się być miła. Okej ja też lubię zwierzęta, ale kurwa bez przesady on ma jakąś obsesję.

- Myślę, że zrobienie sobie tatuaży było trochę  lekkomyślne- mówi wskazując na moje rysunki na ciele.

- Być może, ale mają dla mnie wartość sentymentalną- odpowiadam mu i naprawdę muszę zacisnąć pięści, aby nie wybuchnąć.

- Tatuaże nie mogą mieć wartości sentymentalnej- stwierdza z kpiną, dlatego ja jeszcze mocniej zaciskam pięści i patrzę na niego morderczo. 

- Tak samo jak pies- odpowiadam, po czym wstaję i wychodzę z restauracji. Ta randka naprawdę była błędem, przy najbliższym momencie będę musiała przyznać Zaynowi rację.

Zamiast tego rozdziału miałam wam dać informacje, że zawieszam to wszystko, ale trochę o tym myślałam i doszłam do wniosku, że się nie poddam. Mam nadal trochę problemów.

Od teraz będę częściej pisać rozdziały, jeśli będziecie bardzo chcieli to mi napiszcie.

Możecie mi tutaj zadawać pytania. Napiszcie też, co sądzicie o pytaniach do bohaterów

Swoją drogą mam dosyć szkoły, jestem wykończona. Obiecuję, że rozdziały we FERIE będą częściej. Mam jako druga chyba.

Zapraszam was bardzo serdecznie do gwiazdkowania i komentowania

Po za tym chciałabym wam podziękować za 1k wyświetleń, jesteście niesamowici. Nawet nie wiecie, jak wiele dla mnie to znaczy. Z tej okazji macie rozdział ❤







lawyer 》Zayn MalikWo Geschichten leben. Entdecke jetzt