- Więc opowiedz mi coś o sobie- mówi Zayn.
Jesteśmy już w kawiarni, którą wybrał chłopak. Jest bardzo przytulna, ma ściany białego koloru, które idealnie komponują się z ciemną podłogą i stolikami. Za ladą na jedynej czarnej ścianie kredą napisane jest menu.
- Co chcesz wiedzieć? - pytam popijając swoją czarną kawę. Zamówiłam to plus jabłecznik, zresztą tak samo jak Zayn, bo stwierdził, że mają tutaj najlepszy jabłecznik na świecie i bardzo często go je. Postanowiłam mu zaufać i wziąć to, co mi polecił.
- Nie wiem, wszystko. Mamy dużo czasu. - odpowiada, jedząc swój jabłecznik. Przez moment uważnie mi się przygląda, jego wzrok jest wlepiony w moją twarz, co sprawia, że w jakimś stopniu czuję się zawstydzona i skrępowana.
- Nie wiem od czego zacząć.
- Najlepiej od urodzenia. Wiesz data i wiek, żeby potem nie wyszło, że spotykam się z jakąś staruszką. - Mówi, a ja postanawiam nie reagować na słowa "spotykam się", mimo że prawie udawałam się kawą. Mam to zamiar zignorować, pewnie powiedział to w przenośni. Po za tym nie wyglądam aż tak staro, przynajmniej mam taką nadzieję.
- Mam dwadzieścia siedem lat. Czyli jestem młodsza od ciebie o rok.
- Wow wiesz o mnie prawie wszystko to trochę przerażające. Jesteś jak stalker. - Stwierdza ze śmiechem. Przewracam oczami na jego słowa, mimo że nawet mnie to bawi.
- Nah nie wiem wszystkiego. -Wzruszam ramionami. Patrzę się na niego. Ma trochę dłuższy zarost niż zwykle, co sprawia, że wygląda nawet lepiej niż zwykle. Chociaż w sumie nawet nie wiem, czy to jest możliwe. Bo ten facet to pieprzony ideał, z trochę wysokim ego, ale nawet to się da jakoś wytłumaczyć. Z jego wyglądem moje ego byłoby tak samo wysokie.
- Nadal przerażające, prawie tak samo jak to, że przed chwilą prawie pożarłaś mnie wzrokiem..- stwierdza. Czuje jak moje policzki robią się czerwone, bo on naprawdę widział, jak się w niego wgapiam. Próbuję to zakryć swoje rumieńce włosami, co pewnie nawet mi nie wychodzi, ponieważ Zayn zaczyna się śmiać. Fukam zdenerwowana i zaprzestaję swoich czynności.
- Nie gapiłam się aż tak bardzo.
- Właśnie to robiłaś.
- Och dobra, zamknij się- mówię, czując coraz większe zażenowanie.
- Okej już nic nie mówię, nie twoja wina, że Cię pociągam.- stwierdza, a ja szeroko otwieram oczy ze zdziwienia.
- Zayn, proszę- jęczę cicho. Odchylam głowę do tyłu i zamykam oczy, próbując się jakoś ogarnąć.
- O co mnie prosisz?- pyta, marszcząc brwi.
- O to, żebyś się zamknął.
- Okej, po seksie cię pomęczę.
- Nie zaczynaj z seksem - Mówię. Kończę pić swoją kawę i odstawiam ją na bok.
- Och kochanie, ja jeszcze nie zacząłem.
- Okej nieważne. Zmieńmy temat na jakiś bardziej normalny.
- To jest normalny temat.
- Nie jest.- Mówię z pewnością, a Zayn przewraca oczami, co jest trochę dziwne, bo zazwyczaj ja to robię.
- To ty nie jesteś normalna- Stwierdza, a ja wzruszam ramionami. Nikt nie jest normalny, więc nie mam zamiaru twierdzić, że ja jestem.
- Ty też nie. - Odpowiadam, a on także nie jest normalny.
- Dlatego wylądujemy dzisiaj w łóżku.
Miałam problem z wattpadem i dopiero teraz udało mi się dodać rozdział kolejny już w czwartek, a w niedziele może mały maraton.
![](https://img.wattpad.com/cover/82663762-288-k923058.jpg)
CZYTASZ
lawyer 》Zayn Malik
FanfictionOna jest prawnikiem, a on pozwanym o zabójstwo swojej przyjaciółki. #10 in fanfiction -21.07. 2017 r. #8 in fanfiction -28.07.2017 r. #7 in fanfiction - 1.08.2017 r. #6 in fanfiction - 5.08.2017 r. #3 in fanfiction - 6.08. 2017 r.