25. "Nie zaczynaj z seksem."

7.1K 381 15
                                    

- Więc opowiedz mi coś o sobie- mówi Zayn.

Jesteśmy już w kawiarni, którą wybrał chłopak. Jest bardzo przytulna, ma ściany białego koloru, które idealnie komponują się z ciemną podłogą i stolikami. Za ladą na jedynej czarnej ścianie kredą napisane jest menu.

- Co chcesz wiedzieć? - pytam popijając swoją czarną kawę. Zamówiłam to plus jabłecznik, zresztą tak samo jak Zayn, bo stwierdził, że mają tutaj najlepszy jabłecznik na świecie i bardzo często go je. Postanowiłam mu zaufać i wziąć to, co mi polecił.

- Nie wiem, wszystko. Mamy dużo czasu. - odpowiada, jedząc swój jabłecznik. Przez moment uważnie mi się przygląda, jego wzrok jest wlepiony w moją twarz, co sprawia, że w jakimś stopniu czuję się zawstydzona i skrępowana.

- Nie wiem od czego zacząć.

- Najlepiej od urodzenia. Wiesz data i wiek, żeby potem nie wyszło, że spotykam się z jakąś staruszką. - Mówi, a ja postanawiam nie reagować na słowa "spotykam się", mimo że prawie udawałam się kawą. Mam to zamiar zignorować, pewnie powiedział to w przenośni. Po za tym nie wyglądam aż tak staro, przynajmniej mam taką nadzieję.

- Mam dwadzieścia siedem lat. Czyli jestem młodsza od ciebie o rok.

- Wow wiesz o mnie prawie wszystko to trochę przerażające. Jesteś jak stalker. - Stwierdza ze śmiechem. Przewracam oczami na jego słowa, mimo że nawet mnie to bawi.

- Nah nie wiem wszystkiego. -Wzruszam ramionami. Patrzę się na niego. Ma trochę dłuższy zarost niż zwykle, co sprawia, że wygląda nawet lepiej niż zwykle. Chociaż w sumie nawet nie wiem, czy to jest możliwe. Bo ten facet to pieprzony ideał, z trochę wysokim ego, ale nawet to się da jakoś wytłumaczyć. Z jego wyglądem moje ego byłoby tak samo wysokie.

- Nadal przerażające, prawie tak samo jak to, że przed chwilą prawie pożarłaś mnie wzrokiem..- stwierdza. Czuje jak moje policzki robią się czerwone, bo on naprawdę widział, jak się w niego wgapiam. Próbuję to zakryć swoje rumieńce włosami, co pewnie nawet mi nie wychodzi, ponieważ Zayn zaczyna się śmiać. Fukam zdenerwowana i zaprzestaję swoich czynności.

- Nie gapiłam się aż tak bardzo.

- Właśnie to robiłaś.

- Och dobra, zamknij się- mówię, czując coraz większe zażenowanie.

- Okej już nic nie mówię, nie twoja wina, że Cię pociągam.- stwierdza, a ja szeroko otwieram oczy ze zdziwienia.

- Zayn, proszę- jęczę cicho. Odchylam głowę do tyłu i zamykam oczy, próbując się jakoś ogarnąć.

- O co mnie prosisz?- pyta, marszcząc brwi.

- O to, żebyś się zamknął.

- Okej, po seksie cię pomęczę.

- Nie zaczynaj z seksem - Mówię. Kończę pić swoją kawę i odstawiam ją na bok.

- Och kochanie, ja jeszcze nie zacząłem.

- Okej nieważne. Zmieńmy temat na jakiś bardziej normalny.

- To jest normalny temat.

- Nie jest.- Mówię z pewnością, a Zayn przewraca oczami, co jest trochę dziwne, bo zazwyczaj ja to robię.

- To ty nie jesteś normalna- Stwierdza, a ja wzruszam ramionami. Nikt nie jest normalny, więc nie mam zamiaru twierdzić, że ja jestem.

- Ty też nie. - Odpowiadam, a on także nie jest normalny.

- Dlatego wylądujemy dzisiaj w łóżku.

Miałam problem z wattpadem i dopiero teraz udało mi się dodać rozdział kolejny już w czwartek, a w niedziele może mały maraton.

lawyer 》Zayn MalikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz