- Okej to jest dla mnie trochę trudne, nie wiem, od czego mam zacząć.
- Najlepiej od początku. - odpowiadam, Josh bierze głęboki. Jest zdenerwowany, ja powoli też taka się staję. Musi mi powiedzieć, o co chodzi. Mam w głowie tysiąc wizji, które mogą być prawdziwe, chociaż pewnie wszystko za bardzo wyolbrzymiam. Mam tak ciągle, mimo że później okazuje się, że to było całkiem coś innego.
- Chyba jestem gejem – mówi. Wypuszczam całe wstrzymywane powietrze, ulżyło mi. Myślałam bardziej, że kogoś zabił, czy coś w tym stylu.
- Więc to jest, o czym tak bardzo bałeś się mi powiedzieć?
- Nie wiedziałem, jak zareagujesz – broni się, chociaż mógł być pewien, że moja reakcja będzie raczej normalna. Nie mam czego się czepiać, to jego życie. A miłość jest miłością, co za różnica, czy kocha kobietę, czy faceta. Ja zawszę będę go wspierać i bronić. Jest moim bratem i nie wiem, co by się musiało stać, żebym go zostawiła.
- Dopóki nie podbierasz mi facetów, jest okej – odpowiadam mu, przez co śmieje się krótko, po czym mnie przytula. Tkwimy w uścisku przez chwilę, odrywa się ode mnie, żeby coś powiedzieć.
- Dziękuję – szepcze.
- Za co?- pytam, marszcząc brwi, kompletnie nie mam pojęcia, za co mi dziękuje. Nie zrobiłam nic. Tylko dałam mu do zrozumienia, że jego orientacja nie ma na mnie wielkiego wpływu.
- Za wszystko – wzrusza ramionami.
- Powinieneś powiedzieć rodzicom.
- Nie zrobię tego, przynajmniej na razie – Zarzeka się. Jego oczy częściowo zachodzą strachem. Boi się im powiedzieć o swojej orientacji, mimo że wie, że rodzicom to raczej nie będzie przeszkadzać. Mają normalne podejście do takich spraw, uważają to za normalne. Uczyli mnie życia w tolerancji, więc dlaczego mieliby nie tolerować tego.
- Błagam cię, oni nie będą się z tym źle czuć, bo ich jedyny syn jest gejem. Zawsze akceptowali twoje wybory, więc raczej nic w tej kwestii się nie zmieniło – mówię mu. Zaczyna się wahać, co oznacza, że jest skłonny do zmiany swojego zdania i jeszcze dzisiaj pojedziemy do rodziców.
- Nie wiesz, czy to będą akceptować.
- Więc się dowiedzmy.
- Jest już późno - stwierdza, ignoruje jego słowa i wstaję z miejsca.
- Jest szesnasta, idę wysuszyć włosy i się przebrać. Ubierz się w tym czasie. – mówię, a on wzdycha. Czyli wygrałam i jeszcze dzisiaj odwiedzimy naszych rodziców.
Wchodzę do łazienki, skąd zabieram suszarkę do włosów. Idę do mojej sypialni i podłączam urządzenie do gniazdka. Suszenie moich włosów zajmuje mi około dziesięciu minut, zostawiam je lekko wilgotne w niektórych miejscach, ponieważ dochodzę do wniosku, że nie potrzebuję, aby były dokładnie suche. Na zewnątrz jest względnie ciepło. Ubieram na siebie jeansy i czarną koszulkę. Narzucam na to trochę na mnie za dużą katanę. Nie nakładam makijażu. Wychodzę względnie ogarnięta. Josh już siedzi w salonie i na mnie czeka. Jest całkowicie przygotowany. Ubieram na siebie jedne z moich trampek, są już trochę stare, ale nadal tak samo wygodne.
- Ja prowadzę – mówię, gdy wychodzimy z mojego mieszkania. Zamykam drzwi, a potem upewniam się, czy na pewno zrobiłam to dobrze. Zejście po schodach i przejście przez parking do samochodu zajmuje nam dosyć mało czasu. Po otwarciu pojazdu obydwoje do niego wchodzimy, na całe szczęście zajmuje miejsce kierowcy.
- Mam nadzieję, że nauczyłaś się cofać – mówi Josh prześmiewczo. Na początku mojej kariery z prawem jazdy miałam z tym dosyć spore problemy, przez co kilka razy walnęłam w jakiś inny samochód, a wszyscy zastanawiali się jakim cudem dali mi pozwolenie na prowadzenie samochodów, cóż jeśli mam być szczera, ja także zastanawiałam się jakim cudem to zrobiłam.
- Ostatnio mi to wychodzi naprawdę dobrze – odpowiadam mu – w tym miesiącu nawet w nic nie walnęłam.
- Miesiąc dopiero się zaczął, zaczynam się zastanawiać, czy dobrze zrobiłem, dając ci prowadzić.
- Przysięgam, że zaraz będziesz szedł pieszo – mówię. Josh się krzywi, ale nie komentuje tego. Wbija się bardziej w swój fotel i odwraca głowę w stronę okna.
Uwaga napisałam, miał być w nocy, ale nie zdążyłam. Myślałam ostatnio, ile jeszcze dodać rozdziałów. Postanowiłam, że całość będzie miała około 65 części
Dziękuję wam, za tak wielką aktywność pod poprzednim rozdziałem.
Do następnego.
xx
![](https://img.wattpad.com/cover/82663762-288-k923058.jpg)
DU LIEST GERADE
lawyer 》Zayn Malik
FanfictionOna jest prawnikiem, a on pozwanym o zabójstwo swojej przyjaciółki. #10 in fanfiction -21.07. 2017 r. #8 in fanfiction -28.07.2017 r. #7 in fanfiction - 1.08.2017 r. #6 in fanfiction - 5.08.2017 r. #3 in fanfiction - 6.08. 2017 r.