D w a d z i e ś c i a s z e ś ć

7.8K 289 12
                                    

Ściągnąłem bluzkę przez głowę i rzuciłem gdzieś w bok na podłogę. Następnie podszedłem do dziewczyny i pociągnąłem za nogi, przyciągając do siebie. Stałem teraz między jej zwisającymi (z łóżka) nogami i pochyliłem się nad nią. Złożyłem mokrego całusa na jej ustach, a następnie złapałem za rąbek jej koszuli i pociągnąłem do góry, ściągając materiał z ciała dziewczyny. Odrzuciłem koszulkę gdzieś na bok i zamurowało mnie.

Jej cycki odziane w prześwitujący stanik.

I, o kurwa, sutki jej stały.

Szybko ściągnąłem (prawie rozerwałem, ale to szczegół) ten staniko-podobny wynalazek  (który, serio, zakrywał tylko sutki) i odrzuciłem na bok. Przyssałem się do jej okrągłych (idealnych, kurwa) piersi.

Amethyst zaczęła jęczeć z przyjemności i wyginać się. Zassałem skórę lekko nad lewym sutkiem, tworząc malinkę. Drugą pierś zaś zacząłem ugniatać, przez co kolejne jęki opuściły usta dziewczyny.

- Z-zayn - jęknęła, kiedy tylko odsunąłem się od jej piersi i spojrzałem na nią z góry. Próbowała się wygiąć jeszcze, aby moje usta znów dotknęły jej ciała, ale nic z tego.

- Tak? O co prosisz? Chcę to usłyszeć.

Coraz bardziej moje spodnie wydawały się ciasne o kilka rozmiarów. Jeśli spodnie mi się nie rozerwą, to będzie cud.

- Dotknij mnie - niesforne kosmyki włosów wpadły jej do buzi, ale nie przejęła się tym.

Złapała za moją dłoń i umieściła na swojej piersi. Ścisnąłem ją, a dziewczyna wygięła się w łuk.

- Nie dochodź jeszcze, skarbie. To dopiero początek - zabrałem swoją dłoń z jej piersi i odpiąłem rozporek swoich spodni.

- Podniecasz mnie i tyle - uśmiechnęła się słodko i zabrała swoje włosy z buzi.

W trybie ekspresowym ściągnąłem spodnie i odrzuciłem je. Następnie zacząłem scałowywać drogę od sutków po podbrzusze dziewczyny. Złapałem dłońmi za gumkę leginsów i pociągnąłem za nie w dół. Teraz dziewczyna leżała przede mną ubrana tylko w bardzo prześwitujące stringi.

Poczułem, jak brakuje mi miejsca w bokserkach.

Znowu pocałowałem dziewczynę w usta, ocierając się o jej wrażliwe miejsce. Jęknęła kolejny raz i zahaczyła o moje bokserki, ale szybko złapałem za jej dłonie i umieściłem nad jej głową.

- Nie, nie, nie - powiedziałem wolno z chrypką bardzo słyszalną, kręcąc głową na boki.

- Ale Zayn - jęknęła, kiedy ponownie się o nią otarłem.

- Powiedziałem: nie - zassałem skórkę tuż pod pępkiem. Dziewczyna zadrżała i próbowała wyrwać swoje dłonie z mojego uścisku. - Nie wyrywaj się.

- Tak się nie da - jęknęła i poruszyła się niespokojnie pode mną.

Zjechałem pocałunkami niżej, aż do jej małej koleżanki. Przejechałem językiem po materiale jej stringów, na co dziewczyna drgnęła, a jej dłonie znalazły się w moich włosach.

- Ile razy mam się powtórzyć? - dźwignąłem się na dłoniach i spojrzałem na dziewczynę, której dłonie były ulokowane na własnych piersiach. Ugniatała je i przygryzała dolną wargę.

- Tyle, aż w końcu zrozumiem - parsknęła śmiechem, a ja wróciłem do całowania jej dolnych intymnych partii.

***

Dodaję rozdział, mimo zjebanego humoru, sooł

Komentujcie i gwiazdkujcie ❤

True colors / Zayn MalikOù les histoires vivent. Découvrez maintenant