OBTUTUS

94 8 0
                                    

  Siedziba Grupy Dochodzeniowej mieściła się w budynku wykorzystywanym kiedyś przez zespół L i Sochiro Yagamiego. Near, sprawiając od trzech lat rolę następcy najlepszego detektywa świata, przydzielił ponownie przestrzeń wieżowca dla policji, Interpolu oraz FBI. Choć nie udało się odzyskać wielu danych z serwerów, to, co pozostało w setkach plików po L i Watarim, dla ludzi Tatsuyi stanowiło fundament wszystkich działań. I wiedział o tym doskonale, choć za każdym razem, gdy pojawiał się w tym budynku, a potem w odpowiednim pomieszaniu, zawsze przechodziły go dreszcze.

W tym miejscu zmarł L. Dla niego skończyło się wszystko.

— Kolejna ofiara nosiła nazwisko Isuyame Aokio. Drobny przestępca z dwuletnim wyrokiem za pobicie. Zmarł na atak serca — powiedział detektyw Tatsuya podczas odprawy.

Grupa zebrała się przed wielkimi ekranami, które pokazywały kolejne twarze ofiar. Wśród tego roznosił się szum kartek, kiedy poszczególni policjanci przekopywali się przez setki akt sprawy rozpoczętej dziesięć lat temu. Zakończona w pierwszej fazie trzy lata temu, kiedy na schodach w magazynie odnaleziono ciało Lighta Yagamiego, przeszła w fazę drugą – powstrzymanie naśladowców Kiry. Z początku wszyscy sądzili, że wraz ze zgonem Lighta, wizja świata idealnego zatrzyma się w swojej realizacji. Wszystko przepadło, gdy nastąpił pierwszy zgon. Ofiara, morderca z Osaki, rozpętał kolejną eksterminację. Umierali kolejni przestępcy, politycy, prawnicy i ludzie, których imię zostało wpisane do Death Note'a. To dało I jeden wniosek – notesów było więcej. Jeden był nadal pilnie strzeżony w znanym tylko Nearowi i jego najbliższym współpracownikom miejscu, do których zaliczał się I. Detektyw Tatsuya także wiedział, co wyniknęło wyłącznie z przychylności I.

Widząc gorączkowe próby rozwiązania poszlak zebranych w trakcie śledztwa, wprost nie mógł się powstrzymać przed głośnym parsknięciem na widok Tatsuyi, wzięcia pod boki i posłania mu pobłażliwego spojrzenia. Szanowany detektyw poczerwieniał na policzkach soczyście, zmarszczył brwi i uciekł spojrzeniem jak najdalej od I, na co on rozchichotał się niezmiernie. Od tej sytuacji, po serii wzajemnych upokorzeń i niedopowiedzeń, Tatsuya nie reagował na infantylność wysłanego przez Interpol człowieka. Nauczenie się tej ignorancji przyszło mu jednak z trudem.

— Co by jednak nie było, musisz przyznać rację, że gdyby nie ja, nie miałbyś o niczym pojęcia, prawda, Tatsuya? — wtrącił I, gdy zespół skorzystał z przerwy w trakcie odprawy. Obate oddelegowano do przyniesienia dla wszystkich dobrego jedzenia z bufetu, Ryuichi po kolejne przenośnie dyski z danymi, podczas gdy Ayane skorzystała z tego najlepiej — wyciągnęła się na sofie na korytarzu i ucięła piętnastominutową drzemkę.

Tatsuya pozwalał swoim podwładnym na takie zachowanie, bowiem praca, którą wykonywali nieprzerwanie od trzech lat, zabierała najwięcej siły. Czuł, że czasami nacisk z jego strony mógł wydawać się za mocny, jednak gdyby nie było go wcale, sprawa Kiry przerażałaby przeciętnych Japończyków do teraz. Detektyw wiedział, że działania jego Grupy oraz policji były skuteczne. Jednocześnie stało się coś, czego obawiali się najbardziej — poziom przestępczości powoli wzrastał. Trzy lata od śmierci Kiry wystarczyły, aby systematycznie rósł z roku na rok. Wszystko wróciło, kiedy nastąpił pierwszy zgon ofiary Death Note'a po tak długim czasie.

Wtedy też powołano w trybie natychmiastowym Grupę Dochodzeniową na specjalnych warunkach. Wybrano najodpowiedniejszych policjantów, którym zaoferowano niebotycznie wielkie wynagrodzenie, w zamian jednak za wysoką cenę. Miało być nią wymazanie wszelkich danych, odcięcie od rodziny i nadanie nowej tożsamości. Wszystko po to, aby potencjalny naśladowca Kiry nie miał dostępu do prawdziwych nazwisk, a jedynie do tych, które figurowały w policyjnej bazie danych. I tak, obok nieznanego detektywa Kenichi Tatsuyi, posadę w Grupie Dochodzeniowej otrzymała jeszcze trójka innych policjantów. Oni, oraz istota, która doprowadzała Tatsuyę na skaj wytrzymałości — I.

NAMELESS GODSDonde viven las historias. Descúbrelo ahora