Rozdział 8 - Głośna awantura

19.9K 931 81
                                    

   - Proszę, Jeffrey! - błagałam go

On patrzył na mnie ze zdziwieniem. Na jego twarzy pojawił się zwycięski uśmiech.

   - Kim jest Aron? - zapytał podrzucając klucze

Aron to kawałek mojego serca. To jedna z najważniejszych osób w całym moim życiu. On mi pomagał, gdy byłam na skraju wyczerpania. To on był zawsze obok mnie i mnie wspierał. To jest osoba którą bardzo kocham...

   - To mój przyszywany brat - powiedziałam szybko - Proszę cię! Zrobię wszystko, co chcesz!

Dla Arona mogłabym przed nim klęczeć, bym mogła zrobić wszystko.

   - Wszystko, powiadasz - zamyślił się

   - Sabrina! - usłyszałam wołanie za drzwiami

Tak bardzo chciałam pobiec do niego... Tak bardzo.

   - Dobra idź...

Wybiegłam jak poparzona. Wpadłam na korytarz i kilka kroków dalej zobaczyłam Arona. Szybko do mnie podbiegł i mnie mocno przytulił. Alfa cicho warknął wrogo.

Tego mi było trzeba. Bliskości i miłości... Mocno się do niego przytuliłam. To osoba, jaką znam w całej tej rezydenci i to jedna osoba, której ufam w stu procentach.

   - Głośniej się nie dało?... - usłyszałam za sobą glos jakieś dziewczyny

Nie zwróciłam na nią uwagi, dopóki nie krzyknęła:

   - Mój!

Puściłam go i spojrzałam na dziewczynę, którą zatrzymał Jeff.

Była ona dość wysoka a bardziej wyższa ode mnie. Miałam ciemnobrązowe włosy gdzieś do połowy ramienia, opaloną cerę i złote oczy. Na nosie miała czarne okulary. Była bardzo podobna do mojego mate.

   - Cały czas byłaś tu? - zapytał w końcu Aron

   - Tak! Próbowałam uciec, ale coś nie pykło... - spuściłam wzrok

   - Od kiedy Sabrinie Morgan się nie udaje skąś zwiać? - zdziwił się i założył mi włosy za ucho

Nagle zdenerwowany Jeff głośno odchrząknął, przez co spojrzeliśmy na niego.

   - Może nas przedstawisz? - zapytał się mnie

   - Sorry, Aron to Jeffrey mój... Mój... Mate - ledwo mi to przez gardło przeszło - Jeffrey to Aron mój brat - podali sobie ręce, ale już wiedziałam, że się nie polubią

   - Vanessa - dziewczyna podała rękę Aronowi - Siostra Jeffa i twoja mate...

   - Co?! - krzyknął zdziwiony brat

No to się porobiło...

   - Nie możemy być razem... - zaczął Ar

   - Czemu?! - rzuciła się na niego dziewczyna i wtuliła do jego torsu

   - Puść mnie - zaczął ją odpychać, nie chciał jej zrobić krzywdy, ale ona za mocno go trzymała

Alpha, My Baby...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz