15

4.9K 326 175
                                    


  Widząc, jak chłopak do niej podchodzi, już wiedziała, co się szykuje i głośno przełknęła ślinę. Następnie Jimin pochylił się nad nią i spojrzał na nią z głodem w oczach. 

 A później nastąpił pocałunek...

  W całym pomieszczeniu zrobiło się cicho. Nawet głośna burza nie był słyszalna, choć grzmoty waliły dosłownie parę metrów od nich. Wiatr hulał przeraźliwie, a deszcz bębnił w ściany stodoły. Jednak nie to było teraz ważne, tylko scena, która rozgrywała się w środku ich schronu.    Ji Yoo zaczęło dzwonić w uszach, a ona sama walczyła o oddech. Była w sytuacji bez wyjścia. W końcu stało się. 

  Taehyung całował się z NaMi. 

Po tym gdy Jimin nachylił się nad nią, chcąc skraść pocałunek, Taehyung szybkim krokiem podszedł do NaMi. Chłopak nie wahając się, przywarł do jej ust. NaMi była zszokowana, jednak po chwili zreflektowała się i zaczęła oddawać jego pocałunki. Wyglądali, jakby się zjadali nawzajem.

  Na ten widok Ji Yoo od razu oprzytomniała i patrzyła na tamtą dwójkę, która przyległa do siebie w silnym uścisku. Jimin również jakby zamarł i zapomniał, co chciał przed chwilą zrobić. Ji Yoo zrobiło się słabo i poczuła łzy w oczach. I to wcale nie było tak, jakby czuła, że jej serce rozpada się na miliard małych kawałeczków. Ono się rozpieprzało, a dziewczyna miała wrażenie, że zaraz straci grunt pod nogami. Nie miała pojęcia, skąd u niej wzięła się tak silna reakcja. Czuła się zdradzona i miała ochotę stamtąd uciec i najlepiej wpaść pod samochód. Mniej by bolało. 

 Dziewczyna nie mogła oderwać wzroku i po prostu tak stała. Po chwili zobaczyła, jak oczy Taehyunga otwierają się i popatrują na nią. Jego spojrzenie wydawało się być zdziwione i...pełne bólu, gdy zobaczył ją w tak smutnej pozycji. Jednak Ji Yoo nie chciała słuchać jego wyjaśnień ani pocieszeń. W końcu ich nawet nie było. Może NaMi od zawsze mu się podobała, a on nie mógł się jej oprzeć. Może miał już dość Ji Yoo i chciał jej to pokazać w jakikolwiek sposób. Albo chciał ją zranić do żywego i złamać jej serce. Co mu się udało. 

  Jednak Ji Yoo miała w sobie też tą mściwą stronę, która podpowiadała jej, że na załamania przyjdzie czas. A teraz musiała działać. Musiała się odpłacić. Dlatego dziewczyna przyciągnęła do siebie równie zdziwionego Jimina i pocałowała go. A właściwie to wpiła się w jego usta, próbując odwrócić swoje uczucia. Jednak podczas tego pocałunku nie poczuła zupełnie nic. Nie mógł się równać z ustami Taehyunga i nim samym. Mimo tego dziewczyna nie przerwała pocałunku i jeszcze bardziej udawała, że jest nim pochłonięta. Próbowała przelać na usta Jimina całą swoją gorycz i żal, jednak nie mogła. To nie on je spowodował, więc i on nie mógł ich otrzymać. 

  Ji Yoo lekko uchyliła powieki i zobaczyła, jak Taehyung na nią patrzy tym swoim nieodgadnionym wzrokiem, jednak ustami wciąż przylepionymi do NaMi. Dziewczyna na ten widok poczuła jeszcze większy żal i złość, dlatego specjalnie na oczach chłopaka, zaczęła gładzić czuprynę Jimina. Ten widząc jej zagranie, złapał mocno NaMi za biodra i jeszcze mocniej przyciągnął ją do siebie. Ji Yoo wtedy wgryzła się w wargę Jimina, a Taehyung przesunął rękę po całej długości uda NaMi. Oboje prowadzili między sobą nieoficjalną walkę. Nie wiedzieli, jednak jak bardzo się tym ranili.

 Gdy w końcu dziewczyna puściła Jimina, zachwiała się na nogach. Jednak to nie pod wpływem pocałunku, a zbyt wielkiego natłoku myśli. I spojrzenia Taehyunga, które wwiercało się w nią od momentu, gdy na niego spojrzała. Tego wszystkiego było za dużo. Zwłaszcza, gdy zobaczyła zwycięski uśmiech NaMi kładącej rękę na talii Taehyunga. W pomieszczeniu wyczuwało się napiętą i krępującą atmosferę, a wszystkie spojrzenia były utkwione w Ji Yoo. Za to ona patrzyła w te brązowe oczy Taehyunga, które ostatnio tak bardzo...polubiła. 

Good betWhere stories live. Discover now