31

4.2K 273 146
                                    

Czerwona kurtyna rozsuwa się w powolnym tempie. Zalegającą ciemnością salę, zaczynają rozświetlać stojące nieopodal lampy. Widownia podrywa się z miejsc, by zobaczyć elementy dekoracji okrywające podłogę. Muzyka poważna rozgrywa się na całą salę, zabawiając uszy zgromadzonych, którzy pod jej wpływem uspokajają się i w spokoju czekają na spektakl. Wszystko jest zapięte na ostatni guzik, marmurowa rzeźba obserwuje tłum ludzi i wydaje się niewinnie uśmiechać.

Tylko jedna osoba ani razu nie poderwała się z miejsca. Siedzi ona w czerwonym fotelu na samym środku sali z założoną nogą na nogę. Obok jej znajduje się kubek z wrzącą kawą, z której unosi się para, a jej zapach drażni kubki smakowe jak i zmysł zapachu każdego, kto dzięki niej robi się coraz bardziej spragniony.

Ta osoba popatruje spokojnie na scenę. Na jej kolanach znajdują się kartki papieru wraz z włączonym telefonem, który nie irytuje nikogo z widowni. A może tak tylko się jej i innym wydaje, bo tak bardzo nie chcą zwrócić jej uwagi. Ta osoba pociera powoli podbródek, a na jej ustach rozlewa się mały uśmiech.

To znany reżyser, który ma za zadanie sprawdzić, jak bardzo TaeHyung jest dobry i w razie możliwości wziąć go ze sobą do Nowego Yorku.

Nieco za nim siedzi zestresowana dziewczyna, której palce wciąż wędrują w stronę ust. Jej serce bije gwałtownie w nierównomiernym tempie. Paznokieć lewej ręki jest już obgryziony do krwi, a ona jest cała blada.

W jej głowie wirują przeciwne sobie myśli, które spoglądają na siebie jak najgorsi wrogowie, wciąż wymieniając między sobą uwagi. Jedne z tych myśli mówią, że powinna mieć nadzieję, by chłopakowi się udało, by dał z siebie wszystko i osiągnął świetlaną przyszłość.

Jednak są też myśli, które pochodzą z jej egoistycznej strony. One krzyczą, błagają, by mężczyźnie powinęła się noga, by nie dał rady. Chce by ten został w Seoulu. Chce by został po prostu z nią.

Dlatego dziewczyna siedzi skrępowana w czerwonym fotelu, a jej twarz wygląda na pozór spokojnie. To w niej toczy się największa walka, a jej brzuch może zaraz wybuchnąć z bólu od stresu. Bo jej życie właśnie przechyla się na szali, a ona nie ma nad nim kontroli, ponieważ tę przejmuje ktoś inny.

Nagle widownia zamiera, a spektakl zaczyna się wraz z nadejściem pierwszego aktora. Jest to przystojny blondyn o ciemnych oczach i zniewalającym uśmiechu, który mówi o podbiciu świata. Mężczyzna jest wysoki, dobrze zbudowany, a jego wzrok sunie po widzach, szukając tej jedynej osoby.

Gdy ją znajduje, ogniki w jego oczach zapalają się. Jednak po chwili musi od niej szybko oderwać wzrok, by nie pomylić się w roli, by wszystko wyszło idealnie. Swoje spojrzenie kieruje na zmierzającą w jego stronę długonogą aktorkę. Wyciąga w jej stronę swoją dużą dłoń i wymawia kwestię, używając przy tym akcentu z Daegu.

Wszyscy siedzą wsłuchani w jego niski głos. Reżyser porusza się na krześle, kierując tym samyn spojrzenia na swoją sylwetkę. Nadal jest rozluźniony i wyluzowany, wydaje się, jakby oglądał spektakl dla rozrywki.

Aktor wygląda na scenie jak ryba w wodzie. Obdarza innych hollywoodzkim uśmiechem, czaruje głosem, zachwyca mimiką, olśniewa gestami i sylwetką. On również jest spokojny. Tylko, gdy jego wzrok ginie pośród widowni, robi się nerwowy, jakby coś uciekało mu przez palce.

Dziewczyna patrzy na niego, a kolejny paznokieć przybiera postać poszkodowanego. Mocno zaciska pięść i stara się nie mrugać, by napatrzeć się na aktora. Jest zachwycona jego grą, a łza cieknie powoli po jej policzku.

Po pewnym czasie sceneria zmienia się. Lampy przygasają, tworząc klimat. Na scenę wychodzą wcześniej niewidziani aktorzy. Reżyser przymyka oczy, jakby ten punkt go w ogóle nie interesował, a skurcz w brzuchu dziewczyny powoli maleje.

Good betWhere stories live. Discover now