Rozdział 30

588 22 7
                                    

- Jeśli wykonasz to zadanie to wygrywasz - już się boję... - Zaciągniesz Liu do łóżka, ale spokojnie, my dopilnujemy aby nikt was nie przyłapał - że Liu? Ale ja nic do niego nie czuje, no trudno, trzeba dopiec dziewczyną - Okej, ale jeśli ktoś się o tym dowie, to nie żyjecie -

• 23:41 •
Na reszcie w domku! Jutro ogarnę to wyzwanie, mam tylko nadzieję, że wszystkiego dopilnują. Jeff jest u Liu, mam nadzieję, że niedługo wróci.

~ Oczami Jeffa ~
Nie wiem czy mu się to spodoba, ale musi... - A więc, kolejne wyzwanie Leny...  Ma cię zabrać do łóżka - ten jego wzrok, taki przestraszony, a jednak, taki słodki
- A co z tobą? I nie zrobię tego! - musisz!
A jeśli chodzi o mnie, to jak inne dziewczyny się będą tak zachowywać, to będzie fajnie - Mam cię zmusić?! - jeśli tak trzeba - Ale jak to brzmi, brat mnie prosi, abym przespał się z jego dziewczyną, dla jakiegoś głupiego zakładu! - to w sumie mam w dupie, chce aby wygrała i tyle. - No proszę Liu, przecież to jest przyjemność, a nie kurwa ból! - no zgódź się! - Niech ci będzie, ale nie będziesz zły? - no pomyśle, proszę cię o coś, a potem mam być zły, że to zrobiłeś? Tak! - Po prostu to zrób - wyszedłem z pokoju Liu, i po chwili spałem już w swoim łóżku. 
Po obudzeniu się, zjadłem śniadanie, czyli to co zwykle. Usiadłem na fotelu, obok był Ben, i Liu, na kolana mojego brata usiadła Lena. Szeptała coś, po czym poszli na górę, razem z resztą dziewczyn. Po paru minutach, postanowiłem tam iść. Na korytarzu, na 3 piętrze zatrzymała mnie Nina - Gdzie idziesz? - rozumiem, nikt nie ma się dowiedzieć - Do Liu - pobawimy się trochę - Ale go nie ma - poleciała do nas Jane - Co się stało? - spytała - Mój nóż, został u Liu, a Nina nie chce mnie przepuścić - Jane zajrzała do notatnika
- Ale drzwi są zamknięte na klucz - ciekawe, do tych drzwi nie ma kluczy, można je zamknąć tylko od wewnątrz, a klucz bym miał - Ale ja mam klucz - czyta coś w notatniku - Powiecie mi o co tu chodzi?! - udawaj złego... - No dobra, Liu, i Lena, szykują imprezę, i prosili, aby nikt się nie dowiedział - chce zobaczyć ten notatnik - No to  ty przynieś mi ten nóż - Nina coś jej powiedziała - Nie! Masz zejść na dół i tam siedzieć! - nie zejdę, bo nie muszę - Dobra, a teraz, powiedz mi prawdę, bo wiem, że kłamiesz -zawstydziła się - To ty o wszystkim wiesz? - z kąd ta myśl - Nie, ja chce się dowiedzieć! -

~ Oczami Leny ~
Po wyjaśnieniu Liu, o co chodzi, zaczęliśmy rozmawiać, o wszystkim i niczym. - Długo mamy tu jeszcze tu siedzieć? - spytał wstając - Jeszcze 30 minut - znowu usiadł. Usłyszeliśmy krzyki z korytarza, coś w stylu - Powiedz mi prawdę! - ten pierwszy głos, to głos Jane, ale tego drugiego nie znam. Liu się śmiał, nawet nie wiem z czego, może zachowanie Jeffa mu się udziela. Siedzieliśmy tak, przez pół godziny, a potem wyszliśmy. Zobaczyliśmy Jeffa, Jane, Ninę i Sally, oprócz tego, przy drzwiach stała ClockWork. Jak nas zobaczyli, to przybiegli - Co tam robiliście?! - krzyknął Jeff - No... - nie dokończyłam, bo wciął się Liu - Chodź to ci powiem - poszli. My poszłyśmy do pokoju Niny - Teraz wasza kolej dziewczyny, nawet Sally - to moja wygrana - Okej, ale, nie musimy, no wiesz? - będę łaskawa - Nie, ale macie się tak zachowywać - Nagle do pokoju wbili Jeff i Liu... Czy on mu powiedział prawdę?! - Jeff, co tu robisz? - usiedli na łóżku - Wiemy o zakładzie, Jeff mi powiedział o zadaniu, i robiłem je, tylko aby Lenka wygrała - Co?! Ale jak?! - Jak się o tym dowiedziałeś? Przecież rozmawiałyśmy o tym dyskretnie? - widocznie za mało dyskretnie... Ale, że Jeff się nie wkurzył, jak usłyszał o wyzwaniu - Jedna z dziewczyn się wygadała, ale nie ma jej tu - może Lili, albo Zero? - Która?! - zdenerwowała się Nina - Nie powiem, ja idę, pa - wyszedł razem z Liu. - Któraś wie, kto to był?! - nadal krzyczy... - Nie - powiedziałyśmy wszystkie razem. - Może pójdziemy do Zero, i Lili? - spytałam, to mogą być one
- Chodźcie - a więc kierunek, pokój Zero! W pokoju, dziewczyna czytała książkę, nawet nie wiedziała, że przyszłyśmy - Ty wygadałaś? - oderwała się od książki, i odpowiedziała - To nie jest ważne - może nie ważne, ale ciekawe... Chociaż, pewnie winna, nie powie, że jest winna. A może to ona? Przecież nie chce abyśmy się dowiedziały - No dobra... To chodźcie na dół, musimy wykonywać nasze wyzwanie... - Powiedziała Jane, i poszłyśmy na dół, do salonu. Siedzieli tam chłopacy, i Lili. Usiadłam, i dałam znak dziewczyną, Sally podeszła do Bena - Beniu, pójdziemy na spacerek? - Jeffa, i Liu, od razu pomijamy. Dalej Jane do E.Jacka - Zjemy razem nerki? Podzielisz się ze mną? - wtuliła się w niego. Nina do Jasona, i tak dalej, ja obserwowałam. Tak mijały mi piękne lata w rezydencji!












Koniec

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 25, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Księżniczka [Jeff the killer]Where stories live. Discover now