01

15.2K 936 568
                                    

- To dziś ma przyjść ten nowy uczeń? - zapytał Hyungwon, spoglądając na swojego przyjaciela, który od kilku dobrych minut bawił się rozlanym na kartkę atramentem, który wylał mu się podczas lekkomyślnej zabawy długopisem i ciągłym przegryzaniu go.

Jungkook wzruszył obojętnie ramionami, gdyż ta wiedza była mu zbędna do życia.

- Nie jesteś ciekawy? Może akuratnie będzie to jakaś fajna laleczka, kto wie? - mruknął, po czym poruszył sugestywnie brwiami, na co jego rówieśnik prychnął kpiąco, patrząc na niego z politowaniem.

Jako jedyny ewidentnie miał coś do osób homoseksualnych. Przeszkadzały mu, wręcz raził go widok zakochanej dwójki, która była tej samej płci. Jeon miał mały epizod w życiu i właśnie po tej sytuacji znienawidził tą orientację. Niegdyś zakochał się w dziewczynie, która zostawiła go dla innej, twierdząc, że był jedynie przykrywką dla jej, nieco odmiennego, związku oraz chłopakiem do pokazania na obiedzie u rodziców, aby nie wzbudzać większych podejrzeń.

- Nie jestem gejem i mam to gdzieś, czy będzie ładny, czy może brzydki. Dla mnie może być nawet mister Korei, a ja nadal mam to głęboko w poważaniu - oznajmił od razu, zdając się na w miarę łagodny ton głosu, aczkolwiek było widać, że nie jest zadowolony z tego tematu. Chłopak z ławki od razu poklepał go po ramieniu, aby rozluźnić napiętą atmosferę.

- Żartowałem, głupku. Wiesz, że gejów nie spotyka się często od tak. Nie musi przyjść akuratnie do naszej klasy jakiś homo, zwyczajnie rzuciłem tym tekstem, ale nie oznacza, iż wiem, że takiej ostentacji będzie. Bo nie wiem, serio - dodał, a następnie zabrał dłoń, rzucając krótkie spojrzenie na tablicę i siedzącego przy biurku wychowawcę, który zapewne oczekiwał pojawienia się nowego ucznia. Jedyne, czego się dowiedzieli to fakt, że osoba ta jest z pewnością płci męskiej i znalazła się tutaj, gdyż przeprowadziła się do Seulu niedawno, przez co musiała zmienić szkołę.

Sam Won był bardzo ciekawy, kim okaże się nowy i czy przypadną sobie do gustu. W głębi duszy liczył, aby nie był to żaden kujon, czy lizus klasowy, bo takich typów szczerze nie znosił.

Drzwi od klasy uchyliły się, uprzednio informując o przyjściu oczekiwanego, poprzez uprzednie zapukanie, gościa.

Nauczyciel momentalnie powstał, a zaraz po tym do klasy wszedł niski chłopak, który w dłoniach trzymał niebieski notatnik. Włosy miał koloru blondu, z pewnością były farbowanie, to był w stanie stwierdzić, gdyż kolor ten nie należał do tych naturalnych, jednakże zaliczał się do ładnych, a włosy nie były zniszczone, a wręcz przeciwnie lśniące.

Cerę miał oliwkową, a nawet pokusiłby się o to, że kolorem przypominała kolor karmelu. Usta miał on ładnie wykrojone, a na nosie, po lewej stronie, mały pieprzyk, który z pewnością był u niego charakterystycznym znakiem rozpoznawczym. Sylwetkę miał szczupłą, zgrabne uda opięte zostały spodniami w kratkę, a na siebie zarzuconą miał katanę z jakimś nadrukiem na plecach.

Wszyscy skupili wzrok na chłopaku, który uśmiechnął się lekko i podszedł do mężczyzny, który wyciągnął w jego stronę dłoń, aby tym gestem go powitać.

- Witaj, Kim Taehyung - uśmiechnął się szeroko, a wspomniany uścisnął dłoń nowego wychowawcy, odwzajemniając uśmiech, który rozciągnął jego wargi.

- Bardzo mi miło - odrzekł cicho, zerkając kątem oka na klasę, która wpatrywała się w nowego. Taehyung wcale nie czuł się skrępowany. Stwarzał pozory opanowanego, który zupełnie nie stresuje się wydarzeniem, które dla niektórych byłoby z pewnością bardzo emocjonalne. Ustawił się przodem do klasy, poprawiając na nosie ozdobne okulary, które nieco spadały mu w dół.

- Więc powitajcie Taehyunga. Będzie z nami od dziś chodził do klasy. Mamy mało czasu, dlatego też więcej o sobie powiesz nam na następnej godzinie wychowawczej. Myślę, że przyjmiecie go z otwartymi ramionami i oprowadzicie po szkole - odparł, wskazując Kimowi ruchem dłoni wolne miejsce obok czarnowłosej dziewczyny, która od razu odsunęła mu krzesło, uśmiechając się zachęcająco i bardzo serdecznie, co wywołało zadowolenie u chłopaka.

Skinął głową, po czym ruszył w stronę ławki. Idąc w miejsce docelowe, rozejrzał się po twarzach i właśnie wtedy napotkał intensywne spojrzenie jednego chłopaka, przez które nie był w stanie odwrócić wzorku od czerni jego hipnotyzujących tęczówek, które wpatrzone były w jego osobę jakby oceniająco. Uśmiechnął się lekko, a kiedy już otrząsnął się z zamyślenia, usiadł na wolnym krześle.
Jungkook wciąż jednak spoglądał na szatyna, chcąc mu się dobrze przypatrzeć. Oczywiście, nie dlatego, że mu się spodobał, broń boże. On zwyczajnie zainteresował się nowym.

Coś mu w nim imponowało i zarazem nie spodobało, co sprawiło, że stał się nieco podejrzliwy w stosunku do jego osoby.

- Co tak się patrzysz? - zapytał, również z zaciekawieniem patrząc na chłopaka.

- Coś mi w nim nie pasuje. Muszę odkryć co - mruknął cicho i już do końca lekcji nie oderwał od niego wzroku. Ale czy to właśnie było coś nie tak z Taehyungiem, a może coś dziwnego działo się z samym Jungkookiem, który od razu, gdy tylko na niego spojrzał, pomyślał " nie jestem gejem"

Gay challenge  》✦ Taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz