Recenzje i opinie książek papierowych

Ty, ja i fejs

Tytuł: Ty, ja i fejs
Autor: Asher Jay, Mackler Carolyn
Gatunek: romans
Dział: dla młodzieży

Jak zareagujesz kiedy logując się do facebooka, zalogujesz się na swój profil, który pokazuje wydarzenia z przyszłości, a mianowicie 15 lat w przód? Emma jest w wielkim szoku. Jest tam cała jej przyszłość i nie tylko jej, lecz również przyjaciół i rodziny. Ale co istotne, każdy jej ruch w teraźniejszości wpływa na wydarzenia w przyszłości. Emma nie może się powstrzymać od eksperymentów i od zmieniania swojej przeszłości. Ale to zawsze ma swoją cenę...

Są dwie wersje okładki i mi osobiście jedna z okładek się strasznie nie podoba, no porostu nie potrafię jej strawić. Lecz jak to mówią, ważniejsze to co w środku a nie na zewnątrz. A zawartość książki mnie nie zawiodła. Fabuła muszę przyznać bardzo ciekawa i pomysłowa, przez co wciągająca i interesująca. Szybko i miło mi się to czytało i przypadło ogólnie do gustu. Akcja dzieje się raczej w wcześniejszych czasach, kiedy jeszcze nie ma za wielu komputerów, a internet jest mało rozbudowany. Książka lekka i przyjemna, nie narzekałam na nudę i dobrze ja wspominam.

Ocena: 🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌑 (9/10)

Opis od wydawcy: Czy znając przyszłość można ją zmienić? Nie byłoby tej całej historii, gdyby nie facet, rzecz jasna. Josh najpierw zepsuł w ich relacjach wszystko (totalnie!), a teraz jeszcze dał Emmie link do tego nieszczęsnego fejsa... Przede wszystkim trzeba wam wiedzieć, że jest rok 1996 i kiedy Emma włącza przeglądarkę, wpisuje adres: "www.facebook.com" i się loguje - patrzy w przyszłość. Przegląda swoje aktualne wpisy (i to aktualne jak diabli, bo sięgające aż piętnaście lat do przodu), by sprawdzić, co się zmieniło. Jaki ma status związku? Kto tym razem dzieli z nią życie, no i najważniejsze - czy jest szczęśliwa? Ciekawość sprawia, że Emma igra z losem - eksperymentuje z teraźniejszością, by przyszłość uległa fascynującym przemianom. Co później? "Zaloguj", "Odśwież". Nowi partnerzy i nowe dorosłe rozterki. Początkowo to wszystko ją kręci, ale sami rozumiecie - co za dużo...