Tysiąc pocałunków

90 5 4
                                    

Tytuł: Tysiąc pocałunków
Autor: Tillie Cole
Gatunek: romans/melodramat
Dział: dla młodzieży

Poppy dostała od babci słoi z tysiącem karteczek i każdą karteczkę ma wypełnić niezapomnianym pocałunkiem. Rune od dziecka był zakochany w Poppy i to z wzajemnością, razem tworzą piękną parę, są niczym dwie bliźniacze dusze. Ale los bywa okrutny, miłość ciężka, a świat brutalny. Czy w każdej historii jest happy end?

Uważam, że jest to książka, którą każdy powinien przeczytać. Jest to powieść, która zmienia punkt widzenia na różne sprawy i pokazuje co w życiu jest tak naprawdę ważne. Niesamowicie piękna książka, naprawdę godna nie lada uwagi. Niemożliwie wzruszająca historia, z ręką na sercu mogę wam powiedzieć, że jest to jedna książka przy której wylałam takie wielkie morze łez, bo wiedziałam jak się skończy ta książka. Nie potrafiłam nie płakać, łzy same mi się cisnęły do oczu i dalej się cisną, za każdym razem jak wspominam tą opowieść. Po przeczytaniu tej książki zaczęłam inaczej patrzeć świat i coś we mnie tknęła, zmieniła mnie. Cudowna historia.

Zaczynając ją nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń i nie powiem by czytało się tą książkę łatwo. Myślę,  że dla wielu osób jest to trudna lektura, ale naprawdę warto ją przeczytać, chociaż kawałek, bo uwierzcie mi i w was coś porusza ta historia. Pokochałam szczerze bardzo głównych bohaterów i ubolewałem, że nie jestem w żadne sposób im pomóc, kiedy ich życie legło w gruzach. Historia była wciągająca i czytając ją zaczynamy się gubić w kłębku własnych emocji, ale pragniemy poznać dalsza część historii. Treść była bardzo intersująca i ciekawa oraz zachęcała do dalszego czytania, była pisana z punktu widzenia dwóch głównych bohaterów. Może nie widać tego na samym początku, bo akcja musi się najpierw rozkręcić, więc nie zniechęcajcie się od razu, dajcie jej czas. 

Książka była niesamowicie wartościowa oraz łapała za serce i mimo że wiem iż nie przepadam za takimi klimatami, to cieszę się, że na nią trafiłam, choć było to przez przypadek. Nie jest to tylko zwykły romans, to coś o wiele więcej. Są takie książki, które na zawsze zapadają w pamięć i to jest jedna z nich. Przeczytajcie ją, z całego serduszka wam to mówię, to jest całkowicie inny poziom opowieści.

Osoby, które oddały serce tej powieści i całkowicie się w niej zatraciły, niech sięgną też po "Nasze życzenie" od tej samej autorki (recenzja tej książki w innym rozdziale) bo napewno i tą powieść pokochają.

Ocena: 🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕(10/10)

Opis od wydawcy: Wyobraź sobie, że otrzymujesz tysiąc małych karteczek i masz wypełnić je najpiękniejszymi momentami swojego życia... Jeden pocałunek trwa chwilę. Tysiąc pocałunków może wypełnić całe życie.
Chłopak i dziewczyna. Uczucie powstałe w jednej chwili, pielęgnowane później latami. Więź, której nie był w stanie zniszczyć ani czas, ani odległość. Która miała przetrwać już do końca. A przynajmniej tak zakładali. 
Kiedy siedemnastoletni Rune Kristiansen wraca z rodzinnej Norwegii do sennego miasteczka Blossom Grove w stanie Georgia, gdzie jako dziecko zaprzyjaźnił się z Poppy Litchfield, myśli tylko o jednym. Dlaczego dziewczyna, która była drugą połową jego duszy i przyrzekła wiernie czekać na jego powrót, odcięła się od niego bez słowa wyjaśnienia? Serce Rune'a zostało złamane, gdy dwa lata temu Poppy przestała się do niego odzywać. Jednak, gdy chłopakowi przyjdzie odkryć prawdę, jego serce rozpadnie się na nowo.

Recenzje i opinie książek papierowychWhere stories live. Discover now