a/n: On The Edge of Horizon dostało swój własny trailer!! 😍😍😍
I wygląda super! Polish_Little_Mochi jest super super zdolna i... właściwie nie wiem, co powiedziec, bo to pierwszy raz, kiedy dostaję taki prezentPolish_Little_Mochi- uwielbiam cie 💜💜💜💜
***
Jin nigdy za bardzo nie wiedział, jak radzić sobie z płaczącymi ludźmi. Dzięki swojej specjalizacji większość pacjentów, z którymi miał styczność, była pod narkozą, więc nie musiał specjalnie się wysilać, by być dla nich emocjonalnym wsparciem.
Yoongi zawsze udawał, że nie płacze i chował się wtedy po kątach, udając, że wszystko jest w porządku. Dlatego Jin w podobnych sytuacjach też udawał, że niczego nie widzi. Yoongi wolał udawać, że jest silniejszy niż w rzeczywistości, a Jin nie musiał robić nic, co mogłoby zdradzić jego uczucia do niego. To był idealny układ, a przynajmniej tak mu się wydawało.
Może gdyby jednak czasami spróbował wykrzesać z siebie trochę empatii i współczucia, nie miałby teraz takiego problemu z pocieszeniem Hoseoka, który nadal ryczał, jakby to właśnie jego spotkało największe nieszczęście i nie wyglądało na to, że miałby wkrótce przestać.
- Weź się uspokój, bo się odwodnisz - mruknął Jin, ale to nie zrobiło żadnego wrażenia na młodszym chłopaku. A powinno, bo znajdowali się w sytuacji, która zmuszała ich do dbania o siebie bardziej niż kiedykolwiek. - No weź już... nie myślę tak, chciałem cię tylko sprowokować, ok? Wydawało mi się, że będzie ci łatwiej, jeśli naprawdę się wkurwisz - pochylił się trochę, żeby poklepać Hoseoka po ramieniu. To było maksimum empatii, którą Jin w tej sytuacji mógł z siebie wykrzesać.
- Ale... ja cię naprawdę nie lubię - chlipnął Hoseok, chowając głowę między ramionami. - I myślałem, że ty mnie też...
- To faktycznie trochę... niezręcznie wyszło - przyznał Jin. Przysunął bliżej swój medyczny plecak, zastanawiając się, co mógłby teraz zrobić, skoro jego ramię już na pewno nie zostanie nastawione. - Ale... niespecjalnie mnie tym zaskoczyłeś - dodał, chcąc chociaż trochę poprawić Hoseokowi nastrój.
Młodszy chłopak nigdy specjalnie za nim nie przepadał i dla Jina nie było to wielkim odkryciem. On sam zresztą nigdy też nie starał się za bardzo wkupić w jego łaski. Yoongi co prawda na początku próbował ich zaprzyjaźnić, ale poddał się dość szybko, widząc, że nie staną się w pewnym momencie najlepszymi przyjaciółmi. Jin nie widywał się z Hoseokiem zbyt często i taki stan rzeczy nawet mu odpowiadał.
- Irytujesz mnie tak właściwie - dodał, szukając w plecaku czegoś, czym mógłby usztywnić ramię. - Masz wkurwiający nawyk ciągłego wydawania irytujących i zupełnie niepotrzebnych dźwięków - wyjaśnił. To było zupełnie szczere i na swój sposób oczyszczające.
- Mówisz tak, żebym poczuł się lepiej - mruknął Hoseok, pociągając nosem.
- Naprawdę - zaprotestował Jin. - Robisz dźwięk imitujący siadanie, chodzenie, ruch sterem....
- Wcale tak nie robię - zaprotestował Hobi.
- Robisz i to jest wkurwiające i nie byłoby słodkie nawet, gdybyś miał pięć lat - chociaż gdyby Hoseok miał pięć lat, Jin nie wahałby się, żeby porządnie go opierdolić.
YOU ARE READING
✔Event Horizon | BTS | ot7
Fanfiction[skończone] The Universe is In your bones, The stars in your Soul; it's never really The End /David Jones "Love and Space Dust"/ *** liczba rozdziałów: 30+epilog pairingi: Minjoon, Yoonjin typ: space opera, sci-fi (bardziej fiction niż science)...