31. Vivi il momento

1.3K 52 4
                                    

Hej, hej ❤

Zostawcie komentarze i gwiazdki 🤩

Miłego czytania 🥰




Nienawidziłam brudnej roboty, a to kurwa dosyć często się zdarzało. Odpalam papierosa i patrzę na przyjaciółkę, która siedzi na przeciwko mnie zdenerwowana tak samo, jak ja.

Dopiero w tamten weekend odbyła się impreza Halloweenowa, która oczywiście odbyła się dobrze i bez większych  problemów, a dziś dostaję cholerną wiadomość, że klub poszedł z dymem. Na szczęście okazało się, że nikogo w środku nie było, więc nie musiałam się martwić martwymi pracownikami. Oczywiście znaleźliśmy sprawcę, ale jebany spierdolił, bo go dziewczyny nie dopilnowały, a oczywiście chciałam go zmusić do oddania kasy, a później go zabić, ale nie mogłoby być tak pięknie, więc się zjebało. Nie wiedziałam czy mężczyźnie nie przyjdzie na myśl puszczenia następnego klubu, a co gorsza hotelu. W końcu to ja to wszystko wybudowałam i nie chciałam stracić. Za dużo pracy i pieniędzy na to straciłam. Bałam się, że ten co to zrobił wie o moim nielegalnym biznesie. Wzięłam telefon, który zaczął dzwonić z nadzieją, że to ktoś kto ma dobre informację. Jednak okazało się to błędem, bo dzwonił Siergiej.

- Nie mam czasu.- rzuciłam od razu, gdy tylko wcisnęłam zieloną słuchawkę.

- Ale odebrałaś.

- Żeby Cię poinformować.

- Kochanie, mam coś co może Cię zadowolić.

- Mówisz o swoim kutasie?

- Akurat nie, ale jest zawsze do twojej dyspozycji.

Przewróciłam oczami na jego słowa, chociaż w myślach uśmiechnęłam się.

- Czego chcesz, Siergiej?

- Tylko Ciebie.

- Siergiej.- warknęłam.

- Dobra, już dobra.- mruknął.- Jak wiesz albo nie, zostałem na dłużej w Stanach. Słyszałem o wybuchu Twojego klubu, a osoba, która to zrobiła wam uciekła.

- Skąd masz informacje?

- Kochanie, będziesz moją żoną. Nie pozwolę Cię skrzywdzić i odbierać to co dla Ciebie cenne. Kolega zatrzymał się u mnie. No dobra, może sam go zatrzymałem kulką w nogę, ale to też się liczy. Chcesz z nim pogadać czy mogę mu sprzedać kulkę w łeb?

- Podaj adres.

Mężczyzna podał mi adres, a ja od razu wstałam.

- Niedługo będę.

- Nie mogę się doczekać, krasota.

Kończę rozmowę i kiwam głową do Kelly, dając jej znak, że jedziemy. Wychodzimy na zewnątrz i biorę ferrari, aby jak najszybciej dotrzeć do miejsca docelowego. Przejeżdżam przez czerwone światło, a samochody trąbią na mnie, czym się nawet nie przejmuję. Właśnie stałam się piratem drogowym, ale miałam to daleko w dupie. Zajeżdżam pod stary magazyn i wychodzę szybko, zamykając samochód, a za mną pędzi Kelly. Wchodzę z impetem  do środka, gdzie jest Siergiej i dwóch jego ochroniarzy.  Do filara przypięty łańcuchem, siedzi blondyn, którego wzrok pada na mnie z głupim uśmieszkiem. Krew we mnie wrze i już mam mu przyjebać, gdy powstrzymuje mnie Rosjanin.

- Spokojnie.

Posyłam mu wrogi spojrzenie, ale  on tylko mi puszcza oczkiem.

- Co tam?- pyta blondyn.

Mój wzrok przenosi się na jego osobę i jestem nie wiele od wybuchu.

- Kim kurwa jesteś?- pytam.

Mafia Women ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz