33. Wspólny obiad

1.3K 54 2
                                    

Hej, hej! 🥰

Zostawcie komentarze i gwiazdki 🤩

Dobrej nocy ❤



Święta to taki czas, w którym siedziałam sama w domu i oglądałam coś w telewizji. Odkąd straciłam rodziców i siostrę, stałam się kimś innym, a Święta stały się dla mnie niczym. Mój dom stał nie ozdobiony tak, jak inne dni w roku. Dla mnie to dni, które są, jak każde inne. Dziewczyny miały swoje rodziny, tak samo jak Kelly, więc byłam sama co mi odpowiadało. W tym roku jednak miałam mieć święta trochę inaczej. Tydzień przed przyjechała cała trójka Iwanienków. Mój przyjaciel- Dmitrij, jego kobieta-Olga oraz mój wróg- Aleksiej. U nich Święta odbywają się siódmego stycznia, co dla mnie było niezłym zaskoczeniem. Mimo to przyjechali do mnie, aby zobaczyć Święta z innej strony i z innymi tradycjami, ale później mieliśmy jechać do Rosji.

Wspominałam, że nigdy w zimie nie pojadę do Rosji? No proszę, jaka niespodzianka...

- Ten pierścionek pięknie wygląda na twojej dłoni.- mówi Rosjanka, a ja na niego spoglądam, kontynuując krojenie warzyw.

- Jest cudowny.

- To prawda. Mam nadzieję, że kiedyś przekażesz swojemu synowi albo przyszłemu zięciowi.- puściła mi oczko.

Czekaj, co? Jakie kurwa dzieci? Tego nie było w planach...

- Dzieci?- wymsknęło mi się.

- Och, przepraszam. Wypaliłam z tym tak nagle.- podrapała się zażenowana po głowie.- Ale kiedyś może będziecie mieć?

- Mamo.- wtrącił Siergiej, wchodząc do kuchni.- Nie męcz mojej Mazikeen takimi pytaniami. Przyszłość pokaże. Na razie cieszmy się, że nasza impreza zaręczynowa poszła wspaniale, a w następnym roku skupimy się na ślubie.

- Myśleliście już o tym gdzie?

- Na oceanie atlantyckim, spotkamy się w połowie drogi.- zażartowałam, na co kobieta się głośno roześmiała.

- Jesteśmy z dwóch różnych kontynentów, a o tradycjach już nie wspomnę.- napomknął mężczyzna.

- To będzie trudne, no chyba, że Twoja narzeczona zostanie Rosjanką.

- Albo on Amerykaninem.- posłałam jej uśmieszek.

- Jesteś niemożliwa, Mazikeen.

Wzruszyłam ramionami i wrzuciłam warzywa na rozgrzaną patelnię.

- A gdzie jest Aleksiej?- zapytała kobieta.

- Pewnie z...- zaczął ciemnowłosy, ale szybko go szturchnęłam, gdyż Pani Iwanienko nie wiedziała.- Zwiedza.- odchrząknął.

- Zwiedza?- zmarszczyła brwi, odwracając się w naszą stronę.- Wydawało mi się, że chciałeś coś innego powiedzieć. Kim jest ta dziewczyna, która trafiła na mojego syneczka?

- Syneczka.- prychnął Siergiej.

- Nie bądź zazdrosny.- cmoknęła go w policzek.

- Oj, mamo. Nie opowiadaj głupot. O niego? Jestem tysiąc razy lepszy i mądrzejszy.

- No nie wiem.- zmrużyła na niego oczy.- Pozostawiam to Tobie.- popatrzyła na mnie.

- Musiałbym się przespać z Aleksiejem, żebym miała porównanie, ale szczerze to nie chcę.

Kobieta roześmiała się na moje słowa, kręcąc głową na boki z niedowierzaniem. Zamieszałam warzywa i zmniejszyłam ogień.

- Aleksiej przyprowadzi tą dziewczynę?

Mafia Women ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz