3. Przesłuchanie

2.8K 79 4
                                    

Hej, hej!

Jak tam koniec ferii? 🤔

Miłego czytania i do następnego!



- Skończ głupio pierdolić. Co robiły u Ciebie te kajdanki?

Wzruszyłam tylko ramionami i oparłam się o krzesło. Nie zbyt mam chęci na rozmowę z nimi. W szczególności z nią. Ją nienawidzę najbardziej z tych wszystkich psów.

- Teraz już nie będziesz odpowiadać?

Nie odpowiedziałam, a ona kontynuowała swoje formułki, które bardzo dobrze znam na pamięć i już po prostu mnie nudzą.

- Posłuchaj, jeśli znajdziemy ślady Twoje albo Twojej przyjaciółki, już nie będzie tak zabawnie. Więc zacznij gadać.

Przewróciłam oczami, po czym zaczęłam rozglądać się po wnętrzu pomieszczenia. Było ciekawsze niż rozmowa czy patrzenie na nią.

- Milczenie Ci nic nie da. Przedłuży tylko twój pobyt tutaj.- mówiła dalej, poprawiając swoje kasztanowe włosy.

 Nachyliłam się i zaśmiałam się jej prosto w twarz. Głupia suka myśli, że jeszcze kiedyś pójdę z nią na układ. Szkoda, że nie wie jak bardzo się myli.

- Nic Ci nie powiem.- odpowiedziałam.- Wy milczeliście rok temu, a ja milczę teraz.

- Collins nie ma w tym udziału. 

Ponownie się oparłam o krzesło, wzdychając z irytacją.

- A ja nie wiem kto to w ogóle jest.

- Typowe. Ja nic nie wiem, nic nie słyszałam, nic nie widziałam. Słyszymy to każdego dnia, żadna nowość.

- To dziś ja wam to mówię.- posłałam im sztuczny uśmiech.

- Myślisz, że mamy czas na zabawę? Powiedz, gdzie go przetrzymujesz, a dostaniesz mniejszy wyrok.

- Ponownie mówię, że nie wiem kim jest ten człowiek, a gdybym nawet wiedziała to bym z wami na układ nie szła. Pierdolicie tak za każdym razem bylebym się wygadała, ale wiecie co? Możecie się pierdolić.- założyłam ręce na piersi, a w tym momencie wszedł jeden z ich ludzi, który szepnął jej coś na ucho, po czym wyszedł.

- To może teraz zaczniesz gadać.- powiedziała, po czym pokazała mi dwa papiery.- Twoje odciski palców i Twojej przyjaciółki pasują do tych na kajdankach.

- Co z tego?- zapytałam.- W końcu należą do mnie i znaleźliście je w moim domu.

- Są jeszcze jedne ślady.- dopowiedziała. - A lekarz nam powiedział, że Collins został wyprowadzony w kajdankach. Więc gdzie wtedy byłaś?

- W domu.

- Ktoś to może potwierdzić?

- Kelly.

- A ktoś oprócz niej? 

- Kilka dziewczyn.

- Przestań kłamać i zacznij mówić prawdę.

- Nie kłamie.- popatrzyłam jej w oczy, aby potwierdzić to, że mówię prawdę. Te sztuczki często się sprawdzały.- Miałyśmy babski wieczór, jeśli wiesz co to jest. - wymyśliłam na poczekaniu jakąś historyjkę, patrząc cały czas na nią.

- Ślady należą do mężczyzny.

- Ja pierdole.- burknęłam pod nosem.- Niech Ci będzie. Chcesz znać prawdę? To jeden z moich pracowników. Kajdanki należą do niego, bo jest striptizerem.- warknęłam.

Mafia Women ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz