MEMORIES ON FIRE / ZOSTANIE WYDANE 2024

Prolog + Trailer

Kochani!

Wdech i wydech bo to już ten moment, że pojawił się prolog.

Poniżej macie oficjalny zwiastun do ostatniej części trylogii FIRE przygotowany przez @supersadworld

TO JEST PIEPRZONA PERFEKCJA!

ZA MIESIAC POJAWI SIE 1 ROZDZIAŁ MEMORIES ON FIRE!

I wtedy już regularnie, tak jak do tej pory co weekend będzie pojawiać się kolejny rozdział.

Teraz uzbrójcie się w cierpliwość i zgodnie z Waszą prośbą prolog, który nie wiem czy wiele Wam da XD

***

PROLOG

***

Kiedyś myślałam, że przeszłość może do nas powracać tylko we wspomnieniach.

To tak, jakby nieustannie ktoś pukał do naszych drzwi i przypominał o swojej obecności, chociaż już dawno temu zamknęliśmy je za sobą i odcięliśmy się od tego, co tam pozostawiliśmy.

Jednak po wielu latach walki, cierpień, szczęścia i miłości zrozumiałam, że przeszłość może być po prostu żywa. Nie nachodzi nas od czasu do czasu, przypominając o swoim istnieniu a każdego dnia rzuca nam w oczy wyzwanie, raniąc nas i rozbudzając w nas coraz większą miłość.

Miłość, która nie miała prawa przetrwać.

Kiedyś uznałabym to za czyste szaleństwo, ale teraz gdy sama doświadczałam tego każdego dnia, wiedziałam już, że nie każda miłość jest sobie równa i nie każda wielka miłość jest równie destrukcyjna. Bo nauczyłam się w końcu kochać ludzi, którzy na to zasługiwali i stworzyłam nową przyszłość, starając się ignorować żarzącą we mnie przeszłość. Jednak mimo wielkich starań wiedziałam, że nigdy nikogo nie pokocham tak samo, jak jego.

I chciałabym powiedzieć, że w moim życiu wszystko potoczyło się tak, jak tego chciałam. Chciałabym móc powiedzieć wiele rzeczy; że jestem szczęśliwa, spełniona a mogę powiedzieć tylko jedno.

Przetrwałam.

Przetrwałam, bo nigdy nie pozwoliłam by znaczył dla mnie wszystko, nawet gdy wszystkim się dla mnie stał.

Bo kochanie jego to od początku była stracona gra. Nie było szansy ani dla nas ani dla tego, co się między nami zrodziło. Niszczyliśmy naprzemiennie wszystko, co powstawało między nami. Tłamsiliśmy każdy ogień, jaki zdążył się zacząć tlić. A na końcu zniszczył również mnie, ale nie to było najgorsze. Najbardziej od samego początku przerażało mnie, że bez względu na to, co by zrobił i jak bardzo by mnie zranił, to ja i tak bym go kochała.