Ja lepiej dziś nic nie napisze poza...Może się pomódlcie wcześniej czy odprawcie jakieś szamańskie rytuały, by ktoś czuwał nad waszą duszą...hmm?
Pamiętajcie, że nadal was kocham.
Ekhm miłego czytania!
***
NICOLE POV
Krew na moich dłoniach, wypalała we mnie poczucie winy bo Vivian umarła przeze mnie. To ja ją tu zabrałam i to wszystko działo się po raz kolejny z mojej winy. I chociaż chciałam żałować śmierci dziewczyny, to nie mogłam myśleć o niczym innym jak o Hope, której przy mnie nie było. Trawił mnie strach, który odebrał mi zdrowy rozsądek, bo straciłam niemalże wszystkich, których potrafiłam kochać.
Wyjęłam drżącymi dłońmi telefon i nie przejmując się krwią na swoich dłoniach, wybrałam numer do Willa.
Jeden sygnał. Drugi sygnał.
Cześć tu Jones, pozostaw wiadomość a może oddzwonię.
— Kurwa — przeklęłam pod nosem, próbując kolejny raz wybrać numer do bruneta.
Łzy spływały po moich policzkach, a moje ręce drżały przez co z trudem potrafiłam utrzymać w swoich dłoniach telefon.
— Kiepsko wyglądasz. — Usłyszałam znajomy głos.
Uniosłam powoli wzrok przed siebie, patrząc na stojącego przede mną szatyna, jak zraniona spłoszona sarna. Czułam się bezradna i cholernie przerażona.
— Co ty tu robisz? — zapytałam tak cicho, że nie byłam nawet pewna, czy usłyszał moje pytanie.
— Naprawdę nie połączyłaś jeszcze wszystkich kropek Nicole? — parsknął, ruszając pewnym ale powolnym krokiem w moją stronę. — Jesteś inteligentna. W końcu nie bez powodu uchodzisz za najlepszą prawniczkę w Nowym Jorku — mruknął, przesuwając palcami po mojej ubrudzonej od krwi Vivian twarzy. — Serio nic nie podejrzewałaś?
— Co zrobiłeś z moją córką?! — krzyknęłam nagle, rzucając się z pięściami na szatyna, który z gromkim śmiechem odpierał moje ataki i ciosy.
— Uspokój się, bo zrobisz sobie krzywdę słonko — warknął, unieruchamiając moje ręce.
Odepchnął mnie brutalnie do tyłu, a moje plecy zderzyły się z twardą drewnianą podłogą w hotelowym pokoju. Przekroczył zwłoki dziewczyny, nie zwracając na nią nawet uwagi.
Kiedy stanął naprzeciw mnie, spojrzał na mnie z góry jakby był panem tej sytuacji.
— Gdzie ona jest Dean? — zapytałam, nie próbując nawet ukryć łez.
— Spokojnie — mruknął znudzony. — Nic jej nie będzie. Oczywiście jeżeli będziesz grzecznie wykonywać polecenia — dodał.
— Czego chcesz? Chodzi o to, że z tobą zerwałam? — zapytałam z niedowierzaniem, podnosząc się z podłogi.
— Ty naprawdę niczego się nie domyślasz — parsknął rozbawiony, przeczesując dłońmi swoje ułożone włosy.
— Czego powinnam się domyślać?!
YOU ARE READING
MEMORIES ON FIRE / ZOSTANIE WYDANE 2024
Romance„Spłonęliśmy od własnych uczuć i grzechów, które zniszczyły nas ostatecznie. I nie było już szansy na ratunek, dlatego musieliśmy się poddać. Bo czasami koniec, jaki jest nam pisany nie jest tym, czego pragniemy. " Trzecia - ostatnia część trylogii...