Rozdział 23

5.5K 378 761
                                    


Pamiętajcie  o  #trylogiafire  na  Twitter.


Miłego czytania!



***



 NICOLE POV


Otworzyłam butelkę wina i nalewając czerwonej cieczy do przygotowanego kieliszka, cicho westchnęłam. Oparłam się wygodnie o poduszki, które podłożyłam pod swoje plecy i podkurczając nogi pod siebie, włączyłam pilotem telewizor, przeskakując bezmyślnie po kanałach. Szukałam jakiegoś filmu, który pozwoliłby mi się zrelaksować i oczyścić umysł. Było to wyjątkowo trudne gdy wiedziałam, że czeka mnie trudna rozmowa z Deanem. Miałam nadzieję, że uda mi się wyjaśnić z nim pewne kwestie od razu na drugi dzień, po moim powrocie od Nathaniela. 

Chciałam to wyjaśnić jak najszybciej, jednak mieszkaniu czekała na mnie nieco zaskakująca wiadomość. Okazało się, że gdy Dean był pijany w klubie, nie powiedział mi wszystkiego w kwestii jego spotkania z kimś z oddziału w San Francisco. Kiedy przeczytałam niewielką karteczkę zawieszoną na lodówce, dowiedziałam się, że szatyn wróci za trzy dni, bo wysłali go do tamtejszego oddziału. I w końcu dzień jego powrotu nieubłagalnie nadszedł, a ja przez cały ten czas starałam się zdecydować, czego właściwie chcę.

— Nicole? — Usłyszałam jego głos chwilę po tym, jak drewniane drzwi wejściowe zderzyły się cicho z futryną.

— W salonie — odpowiedziałam, przełykając z trudem łyk czerwonego wina.

Zacisnęłam palce na nóżce kieliszka i przemieszałam pozostałym w naczyniu alkoholem, nabierając powietrza do ściśniętych płuc.

— Musimy porozmawiać — odezwałam się, kiedy w progu do salonu stanął Dean.

Zaciskał palce na uchwycie w wysuniętej rączce swojej walizki i spojrzał na mnie z góry, spod lekko zmarszczonych brwi.

— Nie takiego powitania się spodziewałem.

Ruszył spokojnym krokiem w moją stronę i przystając obok kanapy, oparł swoją prawą dłoń o zagłówek, pochylając się w moją stronę. Zbliżył swoje usta do moich, patrząc w moje nieporuszone jego bliskością źrenice.

Mój oddech nie przyśpieszył, serce nie zmieniło rytmu a gardło nie zaschło. Nie działo się kompletnie nic, a jednak wiedziałam, że przez krótki czas naprawdę go kochałam. 

Po prostu to była inna miłość.

Kochałam go inaczej niż Nathaniela. I to nie oznaczało, że ta miłość była gorsza lub lepsza. Ja się zmieniałam przez tą miłość, ale ona sama w sobie nie była zła. Miłość, to jedno z najczystszych uczuć jakie może istnieć i jakie może odczuwać człowiek, więc to było wręcz nie możliwe, żeby ona była nieodpowiednia. Po prostu to my stawaliśmy się źli, zbyt destrukcyjni i zbyt niepokonani.

Obróciłam lekko głowę w bok, a jego usta musnęły jedynie mój blady policzek.

— Nadal jesteś zła o tą sytuację w klubie? — zapytał, ciężko wzdychając.

— Nie o to chodzi — mruknęłam, unosząc na niego swoje spojrzenie.

— Więc o co chodzi Nicole?

MEMORIES ON FIRE / ZOSTANIE WYDANE 2024حيث تعيش القصص. اكتشف الآن