Rozdział 21

5.9K 387 2.2K
                                    


Zgodnie z wczorajszymi ustaleniami na Twitter, wlatuje rozdział, który ma perspektywę Nicole i Nathaniela. Niektóre momenty się powtarzają, ale starałam się pokazać ten wieczór i ich emocje z jednej i drugiej strony.

Rozdział ma prawie 8k słów wiec jest dłuższy niż zazwyczaj i mam nadzieję, że z tej okazji komentarzy tez będzie trochę więcej.

Miłego czytania!


***



NICOLE POV


Przełknęłam palącą mój przełyk ciecz, czując jak uczucie ciepła rozchodzi się po chwili po całej mojej klatce piersiowej. Skupiona grymasem na swojej twarzy i zawartości szklanki, którą wlałam przed chwilą w swoje gardło, nie dostrzegłam momentu, w którym Nathaniel ze swoją znajomą dotarli do stolika.

Uniosłam wzrok przed siebie, czując jego obecność i świdrujące spojrzenie, którym lustrował moje ciało. Przełknęłam ślinę, odsunęłam na bok opróżnioną szklankę po whisky i oparłam się na całkiem głębokim i wygodnym krześle.

— Oo dojechałeś — oznajmiłam, udając nieporuszoną spotkaniem i przyprowadzeniem przez Nathaniela jakiejś nieznajomej dziewczyny.

— Awaryjna sytuacja po drodze — mruknął, na co dziewczyna zaśmiała się cicho, zakrywając dłonią usta.

Zmarszczyłam brwi i przesunęłam wzrokiem po blondynce, która stała u boku bruneta, obejmując dłonią jego rękę. Uśmiechnęłam się przepraszająco i chwyciłam między palce złoty wisiorek, który stykał się ze skórą na moim dekolcie. Dostrzegłam kątem oka, jak wzrok Nathaniela bezwiednie powędrował w tamtym kierunku, a jego jabłko Adama się poruszyło, gdy przełknął ślinę.

— Wybacz — odezwałam się, patrząc na dziewczynę. — Nie zauważyłam cię — dodałam, a wtedy wzrok bruneta powrócił na moją twarz, unosząc z kpiną brew do góry.

— Siadajcie — wtrącił się Dean, wskazując dłonią na dwa wolne miejsca przy stoliku.

Dziewczyna podziękowała i uśmiechając się w stronę mojego chłopaka, zajęła miejsce na krześle, które odsunął jej Nathaniel.

Pieprzony gentelman.

Przesunęłam wzrokiem po brunecie, który usiadł naprzeciw mnie, a po mojej lewej stronie miejsce zajęła blondynka. I chciałabym się móc do niej przyczepić, ale nie mogłam powiedzieć obecnie nic więcej poza tym, że była urocza do tego stopnia, że czułam mdłości jak w czwartym miesiącu ciąży.

— Tak w ogóle to jestem Amy — oznajmiła, przedstawiając się.

— Miło ciebie poznać — odpowiedział jej Dean, zachowując dobre maniery, na co miałam ochotę wywrócić oczami bo jakieś piętnaście minut temu chciał mi wepchnąć kutasa do buzi. — Dean — oznajmił, podając jej rękę, którą uścisnęła z uśmiechem. — A to moja dziewczyna Nicole — dodał, wskazując ręką na mnie, a wtedy posłałam mu zaskoczone spojrzenie bo czy ja nie umiałam mówić sama, że musiał mnie przedstawiać?

— Nicole? — zapytała, jakby miała problemy ze słuchem i wtedy zmarszczyłam brwi, przyglądając się jej uszom. W tamtej chwili wydawało mi się ciekawsze wszystko od bruneta, który naprzeciw mnie siedział. — Jakie piękne imię — dodała.

MEMORIES ON FIRE / ZOSTANIE WYDANE 2024Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu