Rozdział 38

4.7K 316 174
                                    

Że niby ja nie dam rady napisać rozdziału, bo mam gorączkę? 

Pff...XD


Miłego czytania!


***



NICOLE POV


Przesunęłam wzrokiem po blondynie, który siedział na kanapie, wpatrując się tępo w ekran swojego telefonu. Stałam przez chwilę w milczeniu, trzymając w dłoniach tacę, na której stały przekąski i alkohol. Wiedziałam, czego potrzebował Chris i domyślałam się, że odpowiednia ilość whisky, pomoże mu wyrzucić z siebie to, co w im siedziało.

A byłam przekonana, że miał również do mnie żal, nawet jeżeli rozumiał. I miał prawo go mieć. Zostaliśmy sobie tylko my. A mnie przy nim nie było, gdy potrzebował mojej obecności najbardziej.

Kiedy lata temu nasza przygoda się zaczęła, nie myśleliśmy o pożegnaniach, o stracie i bólu jakie przyniesie to życie. Nikt z nas nie zastanawiał się nad cierpieniem, jakie przyjdzie nam znieść. Zresztą, kto mógł przewidzieć, że to życie i to miasto nam tyle odbierze?

Najpierw umarł Alex, potem Lily a teraz Molly.

Umierali na naszych oczach, w naszych rękach ale nigdy w naszych sercach.

Tam byli wciąż żywi i tacy pozostaną na zawsze.

— Chris — odezwałam się spokojnym tonem, podchodząc do kanapy, na której siedział blondyn.

Wilson uniósł na mnie poszarzałe tęczówki, które niegdyś były błękitne i tryskały radością. Przełknęłam ślinę i postawiłam tace na stoliku, zerkając kątem oka na wyświetlacz blondyna. I zanim zablokował urządzenie, dostrzegłam jego tapetę i zdjęcie szatynki, która spoczywała na cmentarzysku naszych wspomnień.

— Pijesz? — zapytał, chwytając od razu w dłoń butelkę.

— A myślisz, że dwie szklanki przyniosłam dla ciebie i dla paprotki? — prychnęłam i usiadłam bokiem na kanapie obok blondyna, patrząc jak rozlewał alkohol do szklanek. — Chociaż z twoimi ciągotami do roślin, to może wolałbyś pić z tą paprotką — prychnęłam.

— Co? — zapytał, mrużąc oczy i podał mi szklankę, którą przyjęłam ze słabym uśmiechem.

— Pamiętam, jak kiedyś — odezwałam się, przerywając na chwilę by przełknąć whisky. — Lata temu na jakiejś imprezie się schlałeś i tuliłeś do jakiejś rośliny doniczkowej — parsknęłam, przypominając sobie tamte wydarzenia.


„— Ukochana moja — zawołał, uwieszając się na moim ramieniu Chris, kiedy chciałam odejść od brata i jego znajomych.

— Co chcesz pijaczyno? — spojrzałam ze znudzeniem na pijanego przyjaciela.

— Kocham cię — wyznał, biorąc łyk piwa, a wtedy usłyszałam trzask za swoimi plecami i zobaczyłam, jak Nathaniel stawia przewróconą butelkę piwa.

— To wiem, więc lepiej powiedz mi coś, czego nie wiem. — Zaśmiałam się, bo żadnego pijackiego wyznania Chrisa nie można było brać na poważnie.

Kiedyś przed barem spotkaliśmy motocyklistę, którego zatrzymał wyznał mu, że ma piękny męski zarost, a facet wyglądał jakby miał poważne problemy z higieną i nadużywaniem alkoholu.

MEMORIES ON FIRE / ZOSTANIE WYDANE 2024Where stories live. Discover now