35. Mamo, nie! | Boku no Hero Academia

81 6 0
                                    

Moonrise podeszła do swojej mamy z uśmiechem, by pokazać, że nic jej nie jest, by się nie martwiła ale przez to jak nastolatka wygląda nie jeden by się martwił.
Jej quirk ponownie sprawiło, że wygląda równie dobrze, jak zombie i szkielet w jednym. Nie wypiła swojej tygodniowej dawki krwi już drugi raz z rzędu. Przeszła na zastrzyki, które jej pomagają z głodem.

Tak. Dziewczyna posiada w 100% quirk wampirze ale już od urodzenia to było wiadome lecz w szkole nikomu nawet nie powiedziała o nim. Dzięki temu, że jedną z jej umiejętności jest lekkie "grzebanie" w umysłach ludzi to nauczyła się używać mocy na każdym, kto ją widzi. W szkole, pracy oraz na ulicy wygląda jak normalna nastolatka, z normalnym życiem. W domu jednak jest "potworem".

Tak, w pracy. Brunetka chodzi do pracy mając czternaście lat.
Dlaczego?
Sara, jej mama, choruje na raka płuc z przerzutami już od kilku lat. Teoretycznie powinna być ciągle w szpitalu ale sama zadecydowała, że będzie w domu z wnukiem.
Tak. Moonrise jest już matką. Ma syna, Johnny'ego, z gwałtu, który odbył się gdy miała jedenaście lat.

Sara nie wie co jej córka robi pomiędzy pracą, szkołą, pójściem po Johnny'ego do przedszkola, a powrotem do domu co ją bardzo martwi.
Ostatnio znalazła jakieś tabletki w pokoju córki.
No i jeszcze to, że nastolatka ubiera same bluzki z długimi rękawami sprawia swoje.
Sara myśli, że córka popadła w narkotykowe nawyki by zapomnieć o tym, jaka w domu jest sytuacja.

Przeraziła się ta wizją ale to przemilczała. Ponownie patrzy na córkę, która robi naleśniki na obiad. Duma i strach. To czuje patrząc na nią.
Moonrise posmutniała. Wyczuła jak jej tętno się zmieniło. Nikomu nie mówiła, że nauczyła się wyczuwać emocje przez to jak czyjaś krew płynie.

Mooni w szkole musiała wziąć następną dawkę "leku na wampirostwo". To było podczas lekcji. Poszła do ubikacji z ukrytą strzykawką pod bluzką. Nie wie, że jest śledzona przez największego idiotę w tej szkole.
Pierwszy raz nie zamknęła drzwi do łazienki. Była za słaba. Szybko wyciągnęła strzykawkę, rękaw podwinęła i wstrzyknęła sobie narkotyk.

Otworzyły się drzwi, w których stanął Katsuki Bakugo. Nie wyczuła go ale po chwili usłyszała jego ciche "wiedziałem" oraz stukot zamkniętych z impetem drzwi.
Dziewczyna z przerażeniem wyciągnęła już pustą strzykawkę i pobiegła za chłopakiem, który już wszedł do gabinetu dyrektora.
Słyszała jak zaczął mu mówić o tym co widział.

W tym gimnazjum narkomanie są karani wydaleniem, a jak się coś bierze ale leczniczo to lekarz prowadzący musi przynieść potwierdzenie tego.
Ona lekarza nie miała bo kupowała wszystko na czarnym rynku.
Czyli całe marzenie by stać się bohaterem poszło się jebać.

I tak jak myślała tak się stało. Wydalono ją. A na jej niekorzyść to akurat był ostatni rok bycia w tej budzie. Dodatkowo początek trzeciej klasy.
Ledwo znalazła szkole gdzie ją przyjęto. Sara musiała bardzo się starać by ta jedna informacja była zatajona przed uczniami. Wszystko wytłumaczyła nauczycielom jakby o tym wszystko wiedziała. W domu natomiast córce zrobiła awanturę. Na szczęście tego dnia Jo był u przyjaciela na urodzinowej zabawie więc nie musiała się kontrolować.

Po tym wszystkim wręcz wmuszała w Moonrise krew. Chociaż raz na dwa tygodnie by piła. Dodatkowo zaczęła robić obiady. Dla Moon zawsze mocno krwiste dania, które ledwo Johnny "wepchał" w mamę.

- Mamo, nie! Proszę!- mówiła tak zawsze z kilku powodów.
Po pierwsze, nie chciała by mama się nadwyrężała robiąc obiad, a po drugie nie chciała takiego obiadu jaki Sara robi.

Po roku Moonrise już wyglądała w miarę dobrze dzięki czemu nie musiała używać iluzji.
Na egzaminach do U.A. na bohaterstwo nie spotkała Bakugo, który chciał do tej szkoły akurat iść z czego bardzo się cieszyła, lecz pierwszego dnia, gdy weszła do klasy 1A zobaczyła go i jako pierwsze "przywitanie" po tak długim czasie usłyszała:

- U.A. przyjmuje ćpunów?!- Bakugo z oburzeniem wykrzyczał i spadł z krzesła, na którym się bujał. W oczach brunetki pojawiły się łzy lecz cicho usiadła na najdalej położonym wolnym krześle w tej sali.

Inni rówieśnicy spojrzeli na dziewczynę, która niezbyt wyglądała na narkomankę lecz jej reakcja ich przekonała, że to prawda.
"Ocenili książkę po recenzji".

Moonrise już bez większej nadziei na lepsze życie w duchu obiecała sobie z nikim nie rozmawiać, dla jej własnego dobra.

Minęło kilka dni. Dziewczyny zauważyły, że Bakugo nie jest godny zaufania i chciałaby porozmawiać z brunetką ale ona za każdym razem ucieka im lub nie słucha i udaje, że nikogo nie ma obok niej.
To było trudne ale wykonywalne. Moonrise po każdym skończonym dniu lekcji szybko biegła w stronę przedszkola, a następnie do domu.

Po jakimś czasie była pierwsza wywiadówka, a pan Aizawa zadzwonił osobiście do Sary w tej sprawie i powiedział jej o fakcie spotkania z innymi rodzicami w szkole. Zrobił to ponieważ Moonrise zachowywała się podejrzanie gdy mu odpowiedziała, że mama nie będzie mogła przyjść.
Dziewczyna nawet o wywiadówce słówka nie pisnęła mamie.

Sara od razu zadecydowała, że pójdzie. Wie o wynikach córki tylko tyle, jakie ma oceny. Nie ma pojęcia, że Mooni ma problemy socjalne i jest opryskła wobec innych, że tworzy mur wokół siebie.
Dopiero na wywiadówce się o tym dowiedziała i jest smutna.
Wracając wpadła na wysokiego blondyna, a gdy spojrzała w jego oczy szczęśliwa go przytuliła, co "szkielet" oddał z tym samym uczuciem.

Tęsknota za miłością, sprawiła, że uczucie to powróciło wręcz z potrojoną siłą.


UwU
Mam to we łbie od kilku dni UwU

Bayo yayo

101 Moich Psychicznych One ShotówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz