23 Trudne decyzje | Ninjago

259 8 5
                                    

Mama zawsze mówiła mu:

Podążaj za głosem serca. Zawsze ono zaprowadzi ciebie w nieznane, które będziesz pragnąc.

Lecz dzisiaj chłopczyk musi zdecydować. Czy zrobi to co jego zmarła matka mówiła, podążyć za sercem i uciec z bratem, z rodzinnego domu, czy zostać i patrzeć jak ojciec w złości zabija brata.

Zdecydował.
Wziął najważniejsze rzeczy do plecaka i zabrał brata. Uciekł do ojca chrzestnego, który na pewno mu pomoże.

Mały blondynek płacze w jego uścisku, lecz brunecik ucieka jak najdalej się da. Nie może pozwolić by stwórca Krainy stał się zabójcą młodszego z synów.

Sześciolatek biegnie ze swoim rocznym braciszkiem jak najszybciej potrafi. Żałuje, że nie potrafi używać mocy zniszczenia i przenieść się za pomocą cienia do bazy wampirów.

Po dwudziestu minutach mały Marmaduke był już w zakazanym ludziom miejscu, na terenie wampirów. Inni nie wiedzą, że jest to teren tych co piją zwierzęcą krew, lecz chłopczyk nawet na terytorium Pijawek by wszedł by uratować brata.

Szybko mijał co chwila kogoś w bazie. Biegł ile sił w nogach. Po przejściu labiryntu był w korytarzu radnych. Poszedł do najdalej położonych drzwi i wszedł bez pukania.

Zastał tam wampira, którego dobrze znał. Ma on różowe włosy i oczy, ubrany na biało oraz blady (jak to wampir). Był to Asmodeus Alice, przywódca wampirów wegetarianów.

- Garm? Co wy tu robicie?- zdziwił się pierwotny wampir.

- Tata... Znowu część Oni nad nim zapanowała... Próbował zabić... Wu...- mówił z przerwami na oddech.

Asmodeus podszedł i wziął małego mistrza kreacji na ręce. Zaczął go uspokajać. Śpiewa kołysankę, której się nauczył od matki chłopców. Zadziałało. Po chwili Wu spał.
Garmadon bez żadnego słowa usiadł na łóżku swojego ojca chrzestnego i dyszy. Naprawdę dużo przebiegł w tak krótkim czasie.

Asmodeus podał chłopczykowi jedyne co miał pod ręką do picia, czyli krew z sarenki. Brunecik nie zawahał się i od razu zaczął pić. Przez to, że jest w większości Oni, krew i surowe mięso nic na niego nie robi.

Po jakoś pół godzinie zielonooki też zasnął. Asmodeus położył braci na łóżku i klęczy koło niego, patrząc na śpiące dzieci.
Nie może uwierzyć, że jego najlepszy przyjaciel znowu próbował zabić młodszego z nich.

Zapytacie dlaczego tak się dzieje?
A o to wyjaśnienie.

Rok temu żona Pierwszego Mistrza Spinjitzu urodziła dziecko. Okazało się, że jest martwe. Kobieta wiedziała, że jest chora i w przeciągu roku umrze więc nie zawahała się i oddała chłopcu swoją energię życiową. Malutki po kilku sekundach zaczął oddychać i płakać. Brunetka uśmiechała się patrząc na niego. Pożegnała się ze starszym synem i mężem i po dwóch godzinach umarła z powodu szybko rozprzestrzeniającego się nowotworu.
Garmadon od tamtego momentu opiekuje się bratem, ponieważ stwórca nie umie wybaczyć żonie tego co zrobiła i wini młodszego z synów o jej śmierć.

Chłopcy żyli wśród wampirów przez dwa lata. Gdy ich ojciec obiecał, że się zmieni i już zaczął się zmieniać to Asmodeus oddał braci swojemu przyjacielowi. Codziennie przychodził sprawdzać co z nimi. Po następnych dwóch latach robił to rzadziej aż przestał to jakkolwiek robić.

Ojciec braci do końca życia nie użył mocy dzięki czemu naprawdę się zmienił. Stał się nawet z czasem pogodny i radosny.
Wu miał dzieciństwo jak każde inne dziecko. Pamięta trochę ale dosłownie trochę. Zawsze i na zawsze może liczyć na pomoc starszego brata, jeżeli coś się nie uda.

Ta więź na zawsze będzie bardzo silna.

DZIĘKUJĘ ZA 50 FOLLOW!!!
Jest to specjał typu "jak wyobrażam sobie dzieciństwo braci Garmadon"

Mam nadzieję, że się podoba.

BAYO!

Ps nie wiem kiedy coś będę innego jeszcze pisać 😢

101 Moich Psychicznych One Shotówحيث تعيش القصص. اكتشف الآن