14 Smutna sytuacja Hanny | Ninjago

303 9 0
                                    

Jest to scena do Córka Mrocznego Władcy!

Pov trzecioosobowy

Blondynka stała przed drzwiami do salonu. Po chwili odwróciła się i poszła w stronę wyjścia z domu. Uciekła. Pobiegła przed siebie i stworzyła na szybko smoka, na którego momentalnie wskoczyła. Po kilku minutach lotu była nad Lasem Spokoju. Zeskoczyła ze smoka i z gracją wylądowała.
Dziewczyna od dłuższego czasu lubiła przebywać w tym lesie. W Ninjago nie ma przecież miejsca bardziej kojącego niż to. Łagodna odprężająca, idealna pogoda przez cały rok zawsze dodawała otuchy, a od przemiany zielonooka przebywa tu przynajmniej dwa razy w tygodniu.

Hanna zaczęła iść w stronę wodospadu, który jest przy zachodniej części lasu. Po drodze zielonooka minęła Śpiącą Wierzbę, Urokliwy Kwiat oraz Rozbujane Pnącza. Gdy spojrzałam w górę zobaczyłam niebo w odcieniach fioletu i pomarańczy.  Zbliżała się noc.
Po kilku minutach dziewczyna ujrzała piękny zachód słońca. Blondynka stanęła przy krawędzi ziemi i sentymentalna łza spłynęła po jej policzku.

Po chwili usłyszała trzask gałązki za sobą. Momentalnie się odwróciła i zobaczyła zbliżającą się zakapturzoną postać, która szybko podeszła do niej. Dziewczyna szybko zauważyła, że to mężczyzna - wysoki, umięśniony na barkach. Mężczyzna zasłonił workiem głowę dziewczyny, chwycił ją za nogi i zabrał do lasu. Po kilku minutach zatrzymał się, postawił i zabrał worek.

Mężczyzna, który już nie miał na sobie kaptura, miał wiele tatuaży wężońskich na ciele, które najbardziej widoczne były na prawej części twarzy oraz na prawym oku, przez co strasznie się bała. Kulturysta Chena stał tuż przed nią. Kiedy podszedł o krok bliżej, ich ciała się niemal stykały. Wtedy zrobiła najgorszy krok, jaki mogła zrobić. Stworzyła kulę energii, po czym go zaatakowała. Był szybszy, uniknął ciosu, chwycił jej nadgarstek i mocno ścisnął. Ból przeszył ją w miejscu, a ona nie będąc go znieść zredukowała moc (kula zniknęła) z ręki. Wściekły rozszarpał jej t-shirt, po czym rzucił ją na ziemię, kładąc ją na brzuchu. Przywiązał jej ręce do drzewa, po czym na chwilę się oddalił. Szarpnęła się, ale to nic nie dało. Próbowała znowu, ale przeszkodziło jej ból, który wtedy pojawił się na jej plecach. Poczuła jak czymś obrywa, pieczenie oraz szkarłatną ciecz spływającą po jej ciele. Nie krzyczała, starała się jak najdłużej utrzymać język za zębami. Drugi cios był bardziej bolesny, a ona była pewna, że to był bicz. Trzeci, czwarty, piąty. Po szóstym uderzeniu już nie zniosła bólu, a sama nie dała rady utrzymywać krzyku. Krzyknęła głośno a łzy zaczęły spływać jej po policzku. Na każdym następnym ciosie krzyczała co raz głośniej. Po dziesiątym uderzeniu, poczuła jak jest rozwiązywana. Myślała, że da jej spokój, ale się myliła. Szarpnął jej ciałem, przewracając ją na poranione, we krwi plecy. Syknęła z bólu. Ponownie związał jej ręce, a ona była bardziej przerażona niż wcześniej. Niebieskooki oprawca jedynie wrednie się uśmiechnął, po czym wpił się w jej usta mocno i zachłannie. Kiedy skończyło się im powietrze, pocałunkami poszedł na szczękę, potem szyję, obojczyk gdzie zostawił malinki, aż do biustonosza. Szybkich ruchem pozbawił ją całej górnej części ubioru, a ona cała czerwona ciągle próbowała wydostać się spod uścisku bruneta. Lewą rękę przeniósł na jej biodro, a prawą zaczął pieścić jej prawą pierś, a sam zaczął językiem robić to samo z drugą. Jękła załamana, bała się coraz bardziej. Po dłuższej chwili zszedł niżej, gdzie również pozbawił jej dolnej części ubrań. Leżała teraz naga przed gwałcicielem, bezbronna i przerażona. W jednej chwili spojrzał jej w oczy wkładając w nią dwa palce, którymi zaczął poruszać bardzo szybko i mocno. Ból był okropny, a on długo nie musiał czekać, aby zielonooka blondynka doszła. Kiedy fala przyjemności oblała jej ciało, brunet zdjął koszulkę, jak i dolną część ubrań i wszedł w nią. Krzyknęła z bólu. Nie oszczędzał jej, całą swoją długością poruszał się bardzo szybko, ignorując czy ją to boli, czy nie. Łzy spływały po jej policzkach, a on patrzył na zapłakaną twarz swojej ofiary z uśmiechem. Po krótkim czasie w końcu wygięła plecy w łuk. Doszła krzycząc z bólu, ale on nie przestał działać. Kiedy doszedł w niej, musnął jej usta po czym wyszedł z niej, przy okazji rozwiązując. Od razu chwyciła się za obolałe nadgarstki. Myślała, że to koniec, ale jej nadzieja, okazała się zgubna. Szarpnął ją, a ona przeturlała się na kamień. Podniósł jej głowę, a dziewczyna zrozumiała co chce zrobić jej oprawca. Nie ukrywała już łez ani przerażenia. Uśmiechnął się z satysfakcji po czym zaczął pieprzyć jej usta, a ona błagała o koniec. Po minutach, które były dla niej wiecznością, spuścił się w jej ustach, a ona zmuszona musiała to połknąć. Odszedł od niej, a ona od razu zaczęła kaszleć. Łzy spływały szybko, a ona go znienawidziła jeszcze bardziej.

-Mogliście nie wygnawać Mistrza Chena. Teraz by było lepiej dla wszystkich, suko.- powiedział Kulturysta i oddalił się od zapłakanej i zakrwawionej blondynki.

Trochę zmieniłam w Córce Mrocznego Władcy ale wisi mi to xd

Sory, że nie było rozdziałów tak długo ale ;-; zapomniałam o watt bo neta za bardzo nie miałam by cokolwiek tu robić ;-; nawet rozdziałów nowych nie pisałam bo wena ka-put ale postaram się pisać jakoś regularnie ale chuj kurwa nie mogę ;-;

Moja postać Hanny na podstawie OC HannaGarmadon
(Bardzo polecam, zajebiste opowieści!)

Wszystko było?... Chyba tak... No to...

BAYO!

101 Moich Psychicznych One ShotówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz