15

463 21 3
                                    

Po 20 minutach wyszła z łazienki. Usiadła na łużku i wpatrywał się przez chwilę w okno. Przeżywała teraz bardzo trudny okres w jej życiu,a  mianowicie śmierć matki. Przeglądała wspólne zdjęcia z mamą. To dawało jej wrażenie, że ona nadal żyje i niedługo po nią przyjęcie chodź to było nierealne do spełnienia. Każda strata była dla niej bardzo emocjonującą

Jej dłoń zaczął okalać czarny ogień. Dokładnie mu się przyglądała. Podświadomość kazała oderwać myśli od smutku i zająć się czymś innym

~Czy kiedykolwiek pogodzę się z tą stratą? ~

Ciężko westchnęła i przywołała szczęśliwe chwilę z mamą. Wtedy kiedy po raz pierwszy zaprowadziła ją na trening. Bała się wtedy niezmiernie, a ona pocałowała ją w czoło i razem z nią ćwiczyła. Wspierała ją w każdej trudnej chwili. Kiedy po raz pierwszy wygrała zawody poszły razem na lody i zjadły ich tyle, że przez miesiąc nie mogły na nie spojrzeć. To właśnie ona pocieszała ją po śmierci ojca. Też było to dla niej trudne, ale twardo się trzymała. Stała się dla niej inspiracją do działania. Świadomość, że zawsze będzie przy niej podtrzymywała ją na duchu

Rozległo się pukanie do drzwi. Do środka wszedł Backy i Peter

- Jak się trzymasz? Przyszliśmy z Peter'em, żeby cie wesprzeć. Nat upierała się, żeby zostawić cię samą, ale my wiemy swoje

- Dam sobie radę, ale dzięki. Siadajcie. Przyszliście tu pogadać, więc zapraszam

Byli lekko ździwieni. Myśleli, że ich odrazu wygoni i pośle w diabli, ale jednak nic takiego się nie stało. Ta dziewczyna była naprawdę nieprzewidywalna

-Częstujcie się - wskazała na pudełko pełne słodyczy

-To dla ciebie. Na poprawę chumoru. Tobie się bardziej przydadzą. Mi zawsze pomagają na smutki, więc jedz. Zawsze robisz coś dla innych. Jesteś legendą w mieście

Wika popatrzyła ze ździwienie na Petera tak jak Backy

- Niby kto tak mówi?

- Wszyscy. Popytałem się paru osób i dowiedziałem się bardzo interesujących rzeczy o tobie. Dziewczyno stałaś się legendą w tym mieście. Pamiętasz jak ktoś na twojej imprezie urodzinowej nazwał cię,, Mścicielką "? Jesteś jedną z najbardziej szanowanych osób w mieście

- To tylko plotki

- Skoro tak twierdzisz to czemu jak ktoś w mieście usłyszawszy twoją ksywę odrazu zchrzaniał gdzie piepsz rośnie?

- Wiem, że chcesz mi poprawić nastrój i nie zaprzeczę, że trochę ci się udało. A teraz skoro widzicie, że wszystko jest dobrze możecie sobie iść

- Trzymaj się Młoda. Jakby coś się działo to wołaj. Ja zawsze przyjdę

Podszedł do niej Cyborg i mocno ją przytulił. Położył głowę na jej ramieniu i wtulił się w jej włosy. Pogładził ją po plecach

-Jesteś silna i dasz radę

Wyszli z pokoju, a ona zanurzyła się po czubek nosa kołudrą. Natychmiastowo zapadła w twardy sen. Ten dzień był ewidentnie męczący

***

Następnego dnia obudził ją głos Jarvisa

- Panno Wiktorio zjawił się Pan Thor Odyson i chciałby z panią pomówić

-Która jest godzina?

- 15:59

- Gdzie na mnie czeka?

ObiecanaWhere stories live. Discover now