11

599 24 3
                                    

Weszła do salony i wszystkie oczy skierowały się na nią. Koleś odrazu do niej podszedł z otwartymi ramionami i anielskim uśmiechem

- Witaj córciu, gotowa?

Wiedziała, że jeśli zdradzi, że on nie jest jej ojcem to coś się stanie. Hydra nie jest głupia. Na pewno miał na sobie jakiś podsłuch czy coś takiego. Jednego tylko nie przewidział. Ona jest sprytniejsza niż oni.

Już chciał ją przytulić, ale go delikatnie odsunęła i wyszczerzyła swoje idealnie białe zęby

- Nie mam ochoty na czułości. Jestem zmęczona po treningu. Chyba nie zapomniałeś o tym, że dziś miałam trening jogi razem z Caspianem?

Mężczyzna lekko się ździwił, ale postanowił grać w ich grę

- Oh przepraszam zapomniałem. W ramach przeprosin zabiorę cię na lody, co ty na to?

Podrapała się ramieniu, a w jej myślach pojawił się plan, aby go upokożyć. Kiwnęła niezauwarzalnie głową do reszty dając im znak

- Przypomnij mi jak się nazywasz, bo wypadło mi z głowy

Powiedział nieco zakłopotany głosem Tony do mężczyzny

- Nick

- A no tak wybacz. Przekaż proszę jej matce, że jej brat się odnalazł

-Tak jasne. Wybacz, ale musimy iść

-Nie zostaniecie chodz na kolację. Natasha zrobiła spagetti

Wtrącił Clint

-Lody nam wystarczą. Naprawdę musimy iść

- Jeszcze jedna sprawa Nick. Zdradzisz imię Młodej bo przedstawiła się nam jako Miko, a jej matka nic na ten temat nie wspomniała

- Julia czemu ich okłamywałaś? Oj z lodów nici. Będziesz mieć karę młoda damo

Nagle do salonu wpadł zdyszany Peter i niechcący przewrócił mężczyznę tak, że aż dotarł pod stopy Backy'ego

- Oj najmocniej Pana przepraszam. Nie zauważyłem pana

-Jak śmiesz tak na mnie wpadać gówniarzu?

Wstał, a Wiktoria dała znać Backy'emu i Clintowi, żeby czymś go zajęli

-Pomogę Ci Nick

Odezwał się Clint. Gdy już mężczyzna wstał Backy,, niechcący " popchnął go w kierunku kominka. Dziewczyna wiedziała, że to jest jej moment. Sprawnym ruchem dłoni sprawiła, że dół jego marynarki zajął się ogniem. Szybko zrzucił ją z siebie i zaczął gasić lecz ogień nadal pożerał materiał. Gdy mężczyzna był zajęty wszyscy zwrócili wzrok na dziewczynę. Ona tylko wzruszyła ramionami i szydersko się uśmiechnęła. Kiedy z marynarki prawie nic nie zostało ogień zgasł

-Będziecie mi ją odkupywać. Moja córka już tu nigdy nie wróci. To miejsce stanowi dla niej zagrożenie

Chwycił ją za rękę i mocno ścisnął pociągając za sobą, ale po chwili puścił z krzykiem

- Ała. Ty głupia ździro coś ty narobiła?

Spojrzał na swoją spaloną dłoń

-Twoja córka nic nie zrobiła, ale ja nie nazywam się Julia

Urządzenie do podsłuchu spłonęło, więc nikt mu nie pomoże. Kopnęła go kolanem w krocze, aż mężczyzna zgioł się w pół. Potem tylko poprawka, tylko, że w nos i facet leży zakrwawiony i nieprzytomny. Przyłożyła mu rękę do ramienia. Kiedy ją wzięła pojawił się wypalony dziwny symbol

ObiecanaOnde histórias criam vida. Descubra agora