22

355 17 1
                                    

Wszyscy rozmawiali na przeróżne tematy. Okazało się, że przez te parę dni sporo się działo. Wanda i Vision przyechali w odwiedziny, Stive i Tony ani razu się nie pokłucili, a Bruc wyszedł parę razy z gabinetu na kilka godzin. Wkońcu nadszedł czas pożegnania

- To ja już lecę

- A gdzie ci się tak spieszy Młoda? Jak zostaniesz tu na jedną noc to Thor się nie obrazi - Tony

- Stark ma rację. Nie było cię tu tyle czasu, więc jedna noc ci nie zaszkodzi. A filmy się same nie obejrzą- Clint

- Przekonałeś mnie tymi filmami. Kto dołącza do nowej ekipy? Jak na razie jestem ja, Clint i Backy?

- Ja na nic się nie zgadzam. Mam tu chyba jakieś prawo głosu - Backy

Wiktoria podeszła do niego i oparła swoją głowę na jego ramieniu i objęła go od tyłu. Zrobiła słodką minkę szczeniaczka

- Lest pan tego absolutne pewny panie wielki i strasny potwoze?

On jedynie przewrócił oczami. Miał do niej słabość i to było doskonale widać

- To jest szantaż

Wika oparła się o niego plecami i zaśmiała

- Ale skuteczny. Ktoś jeszcze chętny?

- Ja i Wanda-Nat

-To jest nas czwórka. Wy wybierzcie co oglądamy

Wika, Wanda i Nat rozmawiały o życiu. W tym czasie do Backy 'ego siedzącego na kanapie podszedł Stive

-Od kiedy ty jej ulegasz?

Usiadł obok niego. Jego przyjaciel od zawsze był nieugięty i nie dawał sobie podskakiwać, a teraz wystarczyła słodka gadka Wiktori i już jej uległ. To było dziwne

- Nie ulegam nikomu. Po prostu chciałem być miły. Ona straciła rodziców, więc nie chciałem jej odmawiać

Zaczął się tłumaczyć, ale doskonale wiedział, że Stive ma rację. Było w niej coś wyjątkowego, co sprawiało, że nie mógł jej odmówić. To przed nim się otworzyła i zaufała. Przez ten niewielki okres czasu zdążył się do niej przyzwyczaić i przywiązać

-Wierzę bo muszę. Niedługo będzie cię miała owiniętego wokół małego palca, a ty jej na to pozwolisz Stary

Ich pogawędkę przerwał stary Tony

- Dobra koniec gadania, pora do spania. Kto ostatni u siebie robi jutro śniadanie.

Tony, Stive i Vision jak poparzeni wybiegli z salonu. W sumie Vision nic nie jadł, ale nie przepadał za robieniem śniadań

- To co oglądamy? Ja i Wanda jesteśmy za,, Hobbitem", a wy? - Nat

- Ja wolę bardziej,, Piratów z Karaibów- Clint

- Jestem za propozycją Clinta - Backy

- A ty Młoda? - Nat

Backy wstał z kanapy i przyciągnął go siebie Wikę. Usiadł spowrotem na kanapę mocno trzymając dziewczynę. Ona na to jedynie się śmiała. Oparła się o jego klatkę pierciową na co on uniusł głowę z wyższością

- Sory dziewczyny, ale zostałam zmuszona. Jeden mój fałszywy ruch i dwaj super dziadkowie mnie rozniosą

- Że jak mnie nazwałaś?

Chwyciła ją mocno za kolono i rozpoczął procedurę łaskotania, która okazała się nie skuteczna

- Co jest? Jakim prawem ty nie masz łaskotek?

ObiecanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz