Day of Love | Morgenzauer

172 17 2
                                    

- Tato, tato! - usłyszałem otwierające się drzwi i wrzask Lilly. Otworzyłem oczy. Lilly siedziała na łóżku obok Thomasa. Spojrzałem na zegarek, była 7:30.

- Dzień dobry. Dlaczego wstałaś tak wcześnie? - przywitał ją Thomas.

- Tato! To ty nie wiesz? Przecież dzisiaj jest Dzień Ojca - powiedziała oburzona niewiedzą swojego taty. Przełknąłem głośno ślinę.

- No tak - przytaknął

- Wszystkiego najlepszego tato. Kocham cię - podała mu paczkę.

- Dziękuję skarbie. Też cię bardzo kocham - przytulił ją.

Widząc tę scenę coś zakuło mnie w sercu. Też chciałem doświadczyć czegoś takiego, choć wiedziałem, że to nigdy się nie stanie. To był chyba pierwszy raz, kiedy coś takiego poczułem. Nie wiedziałem sam jak to opisać. Kocham Lilly, jest dla mnie jak córka, ona chyba też kocha mnie, ale to Thomas jest ważniejszy, to Thomas jest jej tatą, ja jestem tylko dodatkiem, bonusem.  Jednak Lilly podeszła też do mnie.

- Wszystkiego najlepszego. Ciebie też kocham - podała mi mały pakunek. Wzruszyłem się, nie myślałem, że o mnie pomyśli.

- Dziękuję. Też cię kocham - przytuliłem ją mocno i pocałowałem w głowę. Rozpakowałem paczuszkę. Było tam nasze zdjęcie w ramce, którą Lilly musiała zrobić sama w szkole i laurka, na której było napisane "Wszystkiego najlepszego. Jesteś najlepszym ekstra-tatą na świecie. Kocham cię". Byłem bardzo wzruszony, to był najlepszy prezent na świecie. Te słowa znaczyły dla mnie bardzo wiele. Miałem łzy w oczach.

- Co się dzieje? - mój partner musiał zauważyć moje wzruszenie. Pokazałem mu kartkę. Objął mnie ramieniem

- To prawda - szepnął i pocałował mnie w skroń.

- Podoba wam się? - zapytała dziewczynka. Widziałem, że Thomas też otworzył swój prezent.

- Bardzo, jest śliczne - odpowiedział jej Tomi

- Bardzo. Piękny prezent, dziękuję - odpowiedziałem.

- A teraz wstawajcie - zarządziła

- Ale dlaczego? - zapytał jej Thomas

- To niespodzianka - odpowiedziała tylko, więc wstaliśmy, ubraliśmy jakieś spodnie i koszulki, i wyszliśmy z sypialni.

Lilly była w jadalni. Na stole były parówki, jajecznica i tosty.

- Zrobiłam śniadanie

- Widzimy. Ale tak sama?

- Mama mnie nauczyła

- Nic sobie nie zrobiłaś? Nie skaleczyłaś się, nie oparzyłaś? - zapytał Thomas

- Nie - przewróciła oczami

- To co, siadamy - powiedział Thomas, więc zajęliśmy miejsca.

Nałożyliśmy sobie jedzenie i spróbowaliśmy.

- Mmm, bardzo dobre - troszkę nagiąłem prawdę, jajecznica była aż za bardzo wysmażona i trochę za mało słona, ale najważniejszy był gest, to że próbowała i się starała.

- To dobrze - uśmiechnęła się dumnie.

- Racja, pyszne śniadanie - zgodził się Thomas. Jedliśmy, od czasu do czasu wymieniając kilka zdań. Gdy zjedliśmy, posprzątaliśmy że stołu.

- Dziękujemy za śniadanie - odezwał się mój partner

- Tak, wszystko było bardzo smaczne. Dziękujemy - przytaknąłem.

Potem każdy zajął się swoimi sprawami. Po południu zabraliśmy Lilly na spacer do parku i lody. Usiedliśmy na ławce, aby zjeść.

- Wiecie, naprawdę was kocham. I cieszę, że jesteś z tatą, Gregor. Nie zamieniłabym was na nikogo innego - powiedziała Lilly, a ja ponownie tego dnia się wzruszyłem.

- Też was bardzo kocham. Jesteście najważniejszymi osobami w moim życiu - odpowiedział Thomas.

- Ja też was kocham. Obojga. Nie wyobrażam sobie bez was życia - to była prawda, nie umiałem sobie wyobrazić życia, w którym nie byłoby ich obok mnie. To z nimi tworzyłem rodzinę, choć może nie formalnie, bo z Thomasem nie mieliśmy ślubu. To był piękny dzień i cieszyłem się, że są ze mną, że dostawałem od nich tyle miłości. To było dla mnie najważniejsze. Wtedy miałem wszystko.

Witam!
Taki oto uroczy aż za bardzo shot z okazji Dnia Ojca.
To już 50. shot na moim profilu 😱 dlatego chciałam coś fajnego, nie wiem czy wyszło 😅
Trzymajcie się!

Ski jumping one shotsWhere stories live. Discover now