One Call Away part 2 | Geiger x Schlierenzauer

130 12 2
                                    

Minął rok. 365 dni. Gregor i Karl wysiedli z samochodu. Gdy znaleźli się obok siebie złapali się za ręce. Idąc spotkali Stephana, z którym się przywitali i ruszyli pod odpowiedni grób. Nie byli w stanie być na grobie każdego, więc w tym roku zdecydowali, że pojadą na grób Markusa, myśląc i wspominając także resztę. Po zmówieniu modlitwy i chwili ciszy zaczęli wspominać różne sytuacje z zawodów, treningów, pokojów hotelowych. Czasami ciężko było im powstrzymać się od śmiechu  W pewnym jednak momencie Gregor poprawił czapkę Karlowi

- Zostawię was samych. Nie stójcie tylko zbyt długo, bo jest zimno - uśmiechnął się lekko, zapalił znicz i odszedł. Jak to się się stało, że zostali parą? Dość prosto. Po tym wypadku Gregor był przy Karlu, starał się go wspierać. To on stał przy Karlu podczas pogrzebu. To on pojechał z nim odwiedzić Stephana w szpitalu następnego dnia po wypadku, chociaż był on w śpiączce przez kolejne kilka dni. W pewnym momencie obaj zdali sobie sprawę, że coś do siebie czują. Stopniowo ich relacja zmieniała się, aż do momentu stabilnego związku.

Po tym wszystkim Karl odpuścił noworoczny konkurs w Garmisch Partenkirchen, jednak wrócił do rywalizacji w Innsburcku ponieważ chciał utrzymać wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej, więc nie mógł sobie pozwolić na opuszczenie zbyt wielu konkursów. Ten turniej, jak i reszta sezonu była inna, smutna, wszyscy chodzili przygnębieni, mało co rozmawiali. Nawet zwycięscy zbytnio się nie cieszyli. Ta sytuacja pokazała solidarność wśród skoczków i ich sztabów. Pozostałe kadry od razu zaoferowały, że Karl i Stephan mogą korzystać z pomocy ich sztabowców - psychologów, fizjoterapeutów czy serwismenów.
Związek niemiecki w porozumieniu z rodzinami ustalili, że odbędzie się jedna wspólna ceremonia pogrzebowa, po czym trumny zostaną przewiezione do miejscowości gdzie mieli zostać pochowani. Związek miał też inne zmartwienie - musieli skompletować na nowo sztab. Z pomocą przyszedł były trener Werner Schuster, który zaoferował, że może trenować dopóki nie znajdą kogoś na stałe.

Karlowi, który został pozbawiony współkadrowiczów i trenera, przeszła przez głowę myśl o zakończeniu kariery. Jednak wzburzony Gregor odwiódł go od tego pomysłu. To była bardzo poważna kłótnia. Niemiec zaczął mówić, że to nie będzie to samo bez reszty, a Austriak, że jest idiotą, że jest jeszcze młody i może wiele osiągnąć. W końcu udało się, Geiger postanowił spróbować kontynuować karierę.

Ich związek, pomimo, że trwał dopiero od kilku miesięcy, zdawał się kwitnąć i być coraz silniejszy. Coraz bardziej upewniali się w tym uczuciu, stawało się ono coraz mocniejsze. Karl już wiedział, że może polegać na Gregorze, że ma w nim wsparcie, starał się odpłacić tym samym. Wiedzieli, że przed nimi pewnie będzie jeszcze wiele prób  i trudnych sytuacji, ale wierzyli, że dadzą radę je przejść, że będą walczyć. Bo czuli, że to może być uczucie na całe życie.

Witam ponownie!
Znowu ten dziwny paring 😅
Dajcie znać jak się podoba!
Trzymajcie się!

Ski jumping one shotsWhere stories live. Discover now