21

10.6K 634 33
                                    

Cały seans nie przebiegł tak jak powinien. Dylan co chwilę obnosił się z faktem, że ten film nie jest taki jak sobie wyobrażał, jakbyśmy co najmniej to my byli za to winni. Sama nie skupiałam się na fabule filmu, nawet nie zjadłam do końca popcornu. Cały czas czułam dziwny uścisk w żołądku, tak jakby coś miało się złego stać. Tylko co miało się stać? Wszystko było tak jak zawsze, może poza wątkiem mojego związku z Brooksem, ale pomińmy to.

- Halo, ziemia do Hailey!- Zamrugałam gwałtownie, kiedy zlokalizowałam dłoń Luke'a przed moją twarzą. Odtrąciłam jego rękę i podniosłam się z fotela otrzepując bluzkę z resztek popcornu. W sali było już jasno co oznaczało, że film się skończył.

- Chcecie iść do klubu? - Spytał Luke, kiedy wychodziliśmy na świeże, mroźne powietrze. Było przed 22, jedyne czego chciałam to iść spać, ale nie chciałam żeby mój chłopak czuł się zmuszony do wrócenia ze mną.

- Popieprzyło cię? Jutro są zajęcia. - Mruknął Jai wciskając dłonie do kieszeni swojej bluzy. Było naprawdę zimno.

- Od kiedy ci tak na nich zależy? - Odparł drugi bliźniak ostentacyjnie wywracając oczami.

- Serio, chodźmy już do akademika. - Głos zabrała Jade, mówiła cicho jakby bała się, że ktoś ją usłyszy. Nie czekając na nas zaczęła iść przed siebie, zmarszczyłam brwi i złapałam ją za rękę.

- Co jest? - Spytałam zmartwiona, popatrzyła mi w oczy i spuściła wzrok.

- Po prostu chodźmy, proszę cię. - Moje serce pękało, kiedy patrzyłam na jej strach, chciałam się dowiedzieć co go wywołuje, ale skoro moja przyjaciółka chciała stamtąd iść, tak musiało się stać.

- Jak chcecie to idźcie, ja pójdę z Jade. - Powiedziałam, nadal trzymałam jej rękę, a w pewnym momencie poczułam jak jej uścisk się wzmacnia.

- Oni mi nie wyglądają na twoją babcię. - Usłyszałam znajomy głos, zmieszana zlokalizowałam tą osobę. Tatuaże, idealne włosy... Chwilę zajęło mi przypomnienie sobie go, ale w końcu się udało. To był chłopak z imprezy.

- Co ty tu do chuja robisz? - Warknął Luke, mogłam niemal poczuć jak dotychczas jego wesoły humor zmienia się diametralnie. Nie odpowiedział mu. Patrzył cały czas na dziewczynę obok mnie, a z każdym kolejnym momentem miał coraz bardziej głupi wyraz twarzy.

- To jak, Jadey, powiesz coś? - Podszedł o dwa kroki do przodu, a ja automatycznie się odsunęłam ciągnąc za sobą brunetkę.

- Ona nie musi ci się tłumaczyć. - Do akcji wkroczył Dylan, a ja miałam ochotę walnąć sobie z otwartej w czoło. Ten to wie kiedy się odezwać, naprawdę.

- Zdziwiłbyś się, blondasku. - Odparł zupełnie nie zrażony naszą postawą.

- Dobra, Danny. - Jai westchnął i stanął przede mną i Jade. Poczułam się pewniej, jakby tylko on jeden był w stanie obronić mnie przed całym złem. - Nie mam pojęcia o co ci chodzi, ale nie chcemy kłopotów.

- Co tu się dzieje? - Zapytałam w końcu Jade, nieco wkurzona. Ona zrobiła coś czego bym się nie spodziewała, puściła mnie, wyminęła Jaia i podeszła do Danny'ego. Wszyscy patrzyliśmy na to otwartymi oczami.

- To mój chłopak. - Oznajmiła cicho, moja szczęka samoistnie powędrowała w dół. Tego się nie spodziewałam. Ani trochę. Luke i Jai cali się spięli, Dylan uniósł zdziwiony brwi, a Ian podobnie jak ja nie wiedział co ma zrobić.

- Właśnie, więc pozwólcie, że zabiorę moją dziewczynę i pójdziemy już. - Dopowiedział Danny splatając ich palce razem i podszedł do czarnego samochodu, pewnie należał do niego.

Pokój 1943 ✔Where stories live. Discover now