Rozdział 29

20.2K 497 730
                                    

Nawet jeśli nic nie było słychać przez lecący prysznic to i tak zdołałam usłyszeć z zewnątrz głośny piorun, który ledwo co potrząsnął całym mieszkaniem. Słyszałam też, że na dworze mocno padało i to mi się bardzo podobało, bo uwielbiałam dźwięk deszczu, walącego o szyby okien, jednak nienawidziłam burz. Nie to, że się ich bałam czy coś, ale było to dla mnie bardzo nieprzyjemne. Teraz jednak nie zdążyłam się tym długo zamartwiać, bo mój czas zajął ten chłopak, który stał za mną i składał pocałunki na moim ciele i plecach. Chociaż woda, która nas ogrzewała była parząca to i tak przeszedł mnie zimny prąd po całym ciele, a to tylko przez jego dotyk i obecność.

W tej chwili dałam się mu ponieść. Jego dłonie błądziły wraz z jego pocałunkami w każdych miejscach. Okalał moje ciało, pragnąc poznać jego każdy milimetr. Nie prędko jednak z tego wolnego tempa powrócił do szybszego i gwałtowniejszego. Wiedziałam co się zaraz wydarzy, gdy przybliżył się do mnie jeszcze bliżej i złapał za moje nadgarstki. Na szczęście nie musieliśmy już więcej używać prezerwatyw, bo przerzuciłam się na tabletki, a to oznaczało, że nie musieliśmy na nic czekać.

-Boisz się burzy?- wyszeptał, znajdując wejście.

-Trochę.- odszeptałam, czując go już przy sobie.

Gdy jego dłonie puściły moje nadgarstki to podparłam się rękoma o ścianę prysznica w momencie, w którym zaczął we mnie lekko wchodzić. Zawsze na początku jego ruchy były delikatne, ale teraz nie czekając na nic zaczął się szybko we mnie poruszać. Brał mnie od tyłu, gdy jego biodra poruszyłaś się w tył i przód. Woda, która leciała nad nami dodatkowo sprawiała, że było tu tak duszno, że można było się udusić, ale nam nie sprawiało to problemu. Trzymałam się rękoma mocno ściany, żeby nie przeszkadzać mu w tym co robił, natomiast jego ręce błądziły teraz z przodu mojego ciała. Masowały mój brzuch, a temperatura wzmocniła się jeszcze bardziej, gdy wjechał wyżej i odnalazł moje piersi. Badał je i ściskał z każdej strony, sprawiając, że miałam ochotę coś zrobić, bo tylko on sprawiał mi takie uczucia. Nikt inny nie dał rady.

Czułam jak moje policzki wręcz parzyły, bo byłam cała rozpalona, gdy co chwile wchodził we mnie i wychodził całym sobą. A to było tak cholernie dobre uczucie, że żadne słowa by mnie umiały tego opisać. Jego dłonie z moich piersi przekierowały się teraz na pośladek, na który położył obie dłonie, zaczynając ruszać je w rytm swoich ruchów, żeby jeszcze bardziej to wszystko uzupełnić. Nie minęła sekunda, gdy jedną dłonią go nie puszczał, ale drugą dosyć mocno złapał za moja szyję i nie odwracając przyciągnął mnie do siebie. Wyprostowałam się i nie mal odrazu jego wargi połączyły się z moimi. Nie czekając na nic wsadził w nie język i je dosyć mocno podgryzł, a ja zrobiłam mu dokładnie to samo.

I znowu nie przewidziałam jego kolejnego ruchu, gdy złapał za moje biodra i obrócił mnie nagle w swoją stronę. Nie czekał nawet aż zorientuje się co się stało, bo on nie mal odrazu wbił się całym sobą w moje usta, zaczynając je ponownie pochłaniać. Nasze języki badały się nawzajem, przez co znowu odczułam ten żar, który był w całej łazience. Chociaż tego nie widziałam to byłam pewna, że wszystkie rzeczy były zaparowane, bo miałam przeczucie, że było tu z conajmiej sto stopni, a woda która z nas spływała dodawała do tego kolejne kilka stopni, przez co już nie mogłam wytrzymać. Musiałam coś zrobić i czułam, że on też, ale nikt z nas nie chciał tego zakończyć i nawet nie potrafił, więc on dosłownie na chwilę rozłączył swoje wargi z moimi tylko po to, żeby zmienić wodę z gorącej na zimną. I gdy tak zrobił to w ciągu sekundy po nas zaczęła spływać teraz lodowata woda. Poczułam ulgę, bo teraz ta temperatura się umiarkowała, chociaż nadal było mi gorąco.

Gdy David ponownie położył swoje ręce na moich pośladkach to on zawsze dawał mi tym znać. I teraz też tak zrobiłam. Podskoczyłam, a on złapał mnie za pośladki i trzymał, opierając mnie plecami o ścianę. Nie wyszedł ze mnie ani na chwile tylko odrazu zaczął się szybko i gwałtownie we mnie poruszać. Z tego doznania jedną rękę oparłam o ścianę, a drugą wplatałam w jego mokre włosy i pociągnęłam je u nasady. Nie byłam pewna czy nawet to poczuł, bo on z moich ust przerzucił się teraz na szyję, na której robił mi kolejne malinki. Nie przestając się we mnie poruszać ssał i lizał moją skórę i to nie był koniec, bo leciał z tym dalej. Z mojej szyi przeniósł się teraz na piersi. Zjechał na nie pocałunkami i przyssał się najpierw do jednej. Oparłam głowę o ścianę i odchyliłam ją do tyłu, gdy zaczął ją lizać i ssać, a po chwili zrobił to samo z drugą. Było mi tak cholernie dobrze z nim, że mogłabym już nigdy nie przestawać. Wplątałam dłonie w jego włosy i przyjmowałam każdy jego szept, gdy przybliżył mnie do sobie jeszcze bliżej.

Powerful LoveTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang