Epilog

21.4K 613 1.1K
                                    

Nie mogłam, po prostu nie potrafiłam dłużej czytać tych wszystkich wiadomości, bo moje serce biło jak szalone. Byłam przekonana, że wytłumaczy mi dlaczego trzymał ją za rękę, ale chyba byłam w błędzie. Nigdy nie byłam typem osoby, która rozpłakała by się i wybiegła stąd z płaczem, nawet jeśli tak czułam. Teraz pragnęłam tylko wejść do niego na tą cholerną górę i zapytać o co w tym wszystkim chodzi, ale po co? Co by dało to, gdyby skłamał i powiedział jak to wszyscy mówią, że to nie jest tak jak myślę? Na co to wszystko?

Jedną dobrą rzeczą jest to, że jeszcze nie zauważył mojej obecności, więc miałam szanse teraz już wyjść stąd i nigdy więcej nie spojrzeć już mu w oczy. Byłam pełna nadziei, że ten dzień będzie już do końca dnia dobry, bo wszystko idealnie się układało. Świetnie przebiegła mi rozmowa kwalifikacyjna, ale teraz nawet już nie mam siły o tym myśleć, bo zastąpiły je problemy te teraźniejsze. Czy to oznacza, że jestem zbyt naiwna? Dałam nam kolejną, drugą szansę, żeby się nam udało, ale jak widać on znowu zawinił i pokazał jakie jest jego prawdziwe oblicze. Chociaż mówiąc szczerze nigdy nie spodziewałabym się po nim, że to zrobi, bo wydawało mi się, że uda nam się tym razem przetrwać. Że nie skończy się to wszystko tak jak skończyło się te dwa lata temu, jednak on chyba znowu chce do tego doprowadzić.

W tym momencie chciałam się komuś tak bardzo wygadać. Powiedzieć komuś jak poszła mi ta rozmowa o prace i przyznać jak bardzo byłam z siebie pierwszy raz od tak dawna zadowolona, a teraz jeszcze to. Miałam poczucie, że jak zaraz komuś o tym wszystkim nie powiem to chyba w środku wybuchnę. Hazel i Jacob zawsze by mnie zrozumieli i zapewne jutro znowu się z nimi zobaczę, ale chciałam posłuchać też opinii kogoś innego. Kogoś kto zna mnie bardzo dobrze od zawsze, a szczególnie kogoś kto mnie w tej sytuacji zrozumie. I jedna taka osoba przychodziła mi na myśl, a mianowicie moja matka. Chociaż obiecałam jej, że jutro ją odwiedzę to nie mogę z tym już do tego czasu zwlekać. Tak długo z nią nie rozmawiałam, a ona od zawsze potrafiła mnie zrozumieć jak nikt inny. I w tej sytuacji też tak będzie. Jestem tego pewna.

Gdy stałam w tym samym miejscu bez jakiegokolwiek ruchu to było jeszcze gorzej. Musiałam wyjść z tego mieszkania jak najszybciej, chociaż może powinnam powiedzieć mu o tym wszystkim i zmusić go, żeby mi to wytłumaczył? Tak, to by była najlepsza decyzja, ale nie mogę dzisiaj tego zrobić. Muszę przemyśleć to wszystko sobie na spokojnie, bo może okaże się, że to nie jest wcale tak jak myślę? Chociaż co innego miało by to być?

Dłużej tak nie potrafiłam, więc odłożyłam jego telefon z powrotem na ten pieprzony stół i biorąc swoją torbę wyszłam z jego mieszkania. Próbowałam zrobić tak, żeby nie usłyszał mojej obecności, ale przez zdenerwowanie mocno trzasnęłam drzwiami, więc było to mało prawdopodobne, żeby mnie nie usłyszał. Bałam się, że zaraz będzie chciał nnie dogonić, więc szybko zbiegłam na dół, i gdy znalazłam się na dworze to pociągnęłam za końcówki moich włosów, próbując się nieco uspokoić i przemyśleć jeszcze raz co powinnam teraz zrobić, ale byłam przekonana, że pojadę do mojej matki. Nie mogłam tutaj stać, więc przekierowałam się na przwstanek autobusowy i pojechałam teraz do mojego starego domu. Domu, w którym mieszkałam praktycznie przez całe swoje życie.

Zanim się obejrzałam to stałam już pod drzwiami mojego starego domu. Dawno tutaj nie byłam, ale znowu jestem. Przyszłam do mojej matki, która miała romans z ojcem Davida tylko po to, żeby zwierzyć jej się z moich problemów. Czy to normalne? Raczej nie, ale nie ma już odwrotu ani ucieczki, bo moje dłonie same zapukały do drzwi. Gdy czekałam to przestawałam z nogi na nogę z niecierpliwością i poddenerwowaniem, zastanawiając się jak mam jej to wszystko wytłumaczyć. O ile będzie chciała mnie wysłuchać. Ale chyba będzie, bo drzwi nagle się uchyliły, a w nich stanęła jej postać w całej okazałości. Jak zawsze na jej twarzy znajdował się idealny makijaż, podobnie jak jej długie włosy, które miała tym razem spięte w niedbałego kucyka.

Powerful LoveWhere stories live. Discover now