Wszystko się kończy

683 27 33
                                    

"Kocham cię, y/n"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Kocham cię, y/n"

y/n pov

Nie ma go już całą godzinę. 

Całą godzinę siedziałam i zastanawiałam się, czy mężczyzna, którego planuję poślubić, jest nadal żywy.

Siadłam na tym, co zostało z frontowych schodów szkoły i patrzyłam na zrujnowany dziedziniec. Głośne dudnienie sprawiło, że wszyscy spojrzeli w stronę bramy szkoły. Spojrzałam ponad zwałami skał i zobaczyłam powracających śmierciożerców. 

- Ron! Hermiona! - zawołałam, wstając ze schodów.

- Próbowałam dostrzec tłum, który zebrał się na schodach Hogwartu. Nigdy w życiu nie widziałam tylu ludzi, którzy się zjednoczyli. Niezależnie od domu, wieku, statusu krwi, wszyscy uczniowie i profesorowie Hogwartu tłoczyli się na dziedzińcu, trzymając się za ręce, przytulając, płacząc, po prostu będąc razem.

Pchnęłam się na czoło tłumu, a Ron biegł tuż za mną. Voldemort prowadził śmierciożerców, a na jego twarzy malował się nikczemny uśmiech. Wiem, co to oznacza, wszyscy wiemy. Zauważyłam, że Hagrid niesie kogoś na rękach, co potwierdziło moje najgorsze obawy.

- Harry Potter nie żyje! - Voldemort ogłosił.

I tylko na podstawie tych czterech słów poczułam, że mój świat się zatrzymuje.

Przez głowę przeleciały mi wszystkie ulubione wspomnienia o nas.

Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy.

Moje e/c oczy spotkały się z jednymi z najpiękniejszych szmaragdowych. Właściciel szybko się zarumienił, gdy zorientował się, że przyłapałam go na wpatrywaniu się we mnie.

- Przepraszam za gapienie się, czasem mi się to zdarza - powiedział, śmiejąc się, lekko pocierając kark.

- W porządku - zapewniłam z uśmiechem, który odwzajemnił - Jestem y/n.

- Harry, Harry Potter.

Kiedy zdałam sobie sprawę, że go lubię.

- Co robisz w tym roku na święta? - zapytał. 

- Nie chcę wracać do domu. Mój ojciec ignoruje moje listy, a kiedy już odpowiada, zawsze jest ogólnikowy i znajduje coś, o czym może mnie pouczyć - Spojrzałam w dół - Jest taki, odkąd zmarła moja matka. Pamiętam, że w każde święta siadaliśmy wokół choinki i śpiewaliśmy mugolskie piosenki świąteczne - Lekko się uśmiechnęłam, przypominając sobie szczęśliwe wspomnienia, które kiedyś dzieliliśmy.

- Teraz spędzam święta sama w swoim pokoju - Harry podniósł mój podbródek i otarł mi łzę.

- Nie ma powodu, żeby przez niego płakać, masz teraz Rona, Hermionę i mnie. Możesz pójść z nami do Nory.

Her (Harry Potter x fem reader) tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz