18. Te usta są moje

12.1K 373 424
                                    

Kylie P. O. V.

Otwierałam powoli powieki. Pierwszy ból głowy i żeber dotarł do mnie niemal, że od razu. Cicho jęknęłam przekręcając się na plecy. Wstrzymałam oddech i potarłam oczy uświadamiając sobie gdzie jestem. Byłam w sypialni Solana. O. Mój. Boże.

Spojrzałam w bok i miejsce obok mnie było puste, ale wyleżane. Jestem w dupie. Odkryłam z siebie białą kołdrę i spojrzałam na ciało. Nie miałam swoich ubrań. Miałam ubrania Solana.

On mnie rozbierał i widział.. o nie, nie, nie, nie, nie.

Kurwa mać! Widział blizny. Widział mnie w samej bieliźnie. Widział ranę.

Potarłam rękoma twarz próbując przypomnieć sobie coś z ostatniej nocy, ale tak bolała mnie głowa, że nie miałam siły. Pamiętam wyścig, remis, pieniądze, klub.. i drinki. Moje gardło było suche jak pustynia, więc rozglądałam się w poszukiwaniu wody. Stała na szafce nocnej wraz z tabletkami i moim telefonem. Wzięłam wodę i telefon. Odblokowałam go i sprawdziłam czy nie mam nic od rodziców. Było pusto. Piłam łapczywie wodę aż w końcu wstałam i poszłam w stronę drzwi.

Czy ja na pewno chce wychodzić? Nie.

Może lepiej aby została w łóżku i wtopiła się w niego?

Chwyciłam powoli klamkę trzymając się za głowę jedną ręką. Z sypialni Solana był idealny widok na kuchnie gdzie stał Solan z Tonym z kubkami kawy, dresach i bez koszulek i... o matko..

Tony miał idealne wyrzeźbiony tors tak samo jak Solan. Tylko Solan miał na nim tatuaże. Gdy usłyszeli ustępujące drzwi przestali rozmawiać i cztery oczy spojrzały na mnie. Poczułam jak palą mnie poliki.

-Witamy w świecie żywych!- krzyknął Tony ironicznie. Solan parsknął śmiechem unosząc kubek kawy do ust.

-Boże, błagam nie krzycz.- wymamrotałam siadając przy blacie i pocierając oczy.

-Było więcej pić.- burknął Solan.

-Weź mi nic nie mów.- mruknęłam.- Ty mnie przebrałeś, prawda?- Solan kiwną głową.- Czy ty mnie..

-Co?! Nie! W życiu!- krzyknął Solan, a ja mogłam odetchnąć w spokoju.

-I jak się piło z Olivierem hm?- powiedział Tony unosząc jedną brew do góry.

-Nie pamiętam nic, totalnie nic.- powiedziałam, a oni parsknęli śmiechem.- Co was tak bawi?

-Kawki?- zapytał Solan, a ja skinęłam głową.

-To my ci wszystko opowiemy.- powiedział Tony pocierając ręce i się uśmiechając. Przy kawie opowiedzieli wszystko co odjebałam po pijaku. Chyba nigdy nie czułam takiego zażenowania. I to jeszcze ogarniał mnie Solan.

-..no i wróciliśmy do domu.- dokończył opowiadać Tony. Już miałam jęknąć z zażenowania, ale Solan uniósł palec w górze.

-A i jeszcze warto dodać, że gdy spałaś przytuliłaś się do mnie i nie puszczałaś aż do rana.- w tej chwili miałam ochotę zapaść się pod ziemię.

P R Z Y T U L A Ł A M

S I Ę

D O

S O L A N A

O mój kurwa boże.

-Niee, nie pierdol. To nie prawda, prawda?- próbowałam wyczytać z jego miny coś w formie żartu, ale nic na to nie wskazywało.

-Ulala, serio?- zapytał uśmiechając się Tony.- Gołąbeczki z was.

-Strzelę sobie w łeb chyba zaraz.- jęknęłam.- Masz tą broń w aucie?- zwróciłam się do Solana. Oboje parsknęli śmiechami.

Ride To Die 18+Where stories live. Discover now