35. Siostry

14.1K 352 426
                                    

Solan P.O.V

-Madison, wiesz jak ona się wkurwi kiedy wbijemy jej do domu gdy ona będzie spać?- zapytałem gdy blondynka wkładała klucze do zamka od drzwi do domu Kylie.

-Boże- szepnął Tony z udawanym przerażeniem.- co jak ona nas powiesi i będzie mieć jako tarcze do tych swoich noży?- zapytał dramatycznie.

-To nie jest dobry pomysł, Madison.- stwierdziła Ash. Nasza trójka pokiwała głowami.

-Przesadzacie.- wywróciła oczami.- Nie raz tak zrobiłam. Wstaje wkurwiona tylko wtedy jak ktoś ją wybudzi. Może być w lekkim szoku, ale przejdzie jej jak ktoś zrobi naleśniki z świeżymi owocami i bitą śmietaną.- przyłożyła jeden palec do ust i szepnęła:

-Teraz się zamknijcie.- i weszła do domu. Oczywiście my za nią.

-Oby Kylie miała świeże owoce.- szepnął Tony i zrobił znak krzyża. Parsknęliśmy cicho śmiechem. W jej domu było niesamowicie cicho i przyjemnie. Wszędzie unosił się jej piękny zapach.

Szczerze mówiąc nie przejąłem się tym, że Thomas Masnon jest moim ojcem. Miałem w to mocno wyjebane. Już pogodziłem się z tym, że nie mam szczęścia do normalnych starych. Jednak bardzo przeżyła to Kylie. Ona kochała Thomasa najbardziej na świecie, a on ją okłamywał przez zajebiście długi czas.

Dziewczyny poszły do kuchni, a ja z Tonym do salonu. Włączyliśmy telewizor i położyliśmy się na kanapie.

-Booooże- jęknął Tony.- ile ona może spać? Jest dwunasta. Rano.- zaśmiałem się cicho.

-Ty się zamknij, Tony.- skarciła go Madison.- Jak byłam ostatnio u ciebie musiałam czekać aż wstaniesz do czternastej.

-Daj chłopakowi spokój.- obroniłem przyjaciela.- Wymęczył się biedny żeby zrobić ci dobrze.- powiedziałem ironicznie na co Ash się głośno zaśmiała wyjmując z szafki mąkę.

-Pierdol się, Solan.- pokazała mi środkowy palec.- Nic nie zrobiliśmy.- powiedziała. Tony uniósł jedną brew do góry i patrzył na nią rozbawionym wzrokiem.

-Czyżby?- zapytał Tony.

-Solan, idź sprawdź czy Kylie jeszcze śpi.- zmieniła temat. Nasze trójka wybuchała cichym śmiechem.

-Czemu ja?

-Ja mogę.- zgłosił się Tony wstając z miejsca. Jak na zawołanie wstałem i ja lekko go szturchając żeby ponownie usiadł na białej kanapie.- Zazdrośnik.

-Spierdalaj.- powiedziałem i schodami poszedłem na górę.

Położyłem dłoń na złotej klamce, zapukałem dwa razy i przekręciłem klamkę otwierając białe drzwi. Zaskrzypiały, ale Kylie się nie obudziła. Spała na brzuchu podpierając się na zgiętych ramionach, a głowę miała skierowaną w lewą stronę i.. jezu, kurwa..

Nie miała na sobie kołdry, ale jej koszulka podwinęła się do połowy pleców odsłaniając jej czarną bieliznę w cholerną koronkę.

Kurwa.

Mój oddech stał się głębszy, natomiast ona oddychała spokojnie i bardzo niewinnie. Poczułem jak robi mi się gorąco.

-Solan!- krzyknęła Madison z dołu. Potrząsałem głową, zamknąłem cicho drzwi i zszedłem ze schodów.- Śpi?- zapytała gdy oparłem się dłońmi o wyspę w kuchni kiedy one robiły masę na naleśniki.

-Śpi.- wydusiłem z siebie. Madison się zaśmiała pod nosem i zaczęła nalewać masę na rozgrzaną patelnie.- Co się śmiejesz?

-Nic, nic.- mruknęła. Wywróciłem oczami. Nagle po schodach zeszła Kylie. Pocierała oczy by się rozbudzić, jej włosy były roztrzepane, ale uważam, że wyglądała słodko, miała na sobie moją koszulkę( pogodziłem się już z faktem, że jak dajesz kobiecie jakiś swój ciuch jest duże prawdopodobieństwo, że go nie dostaniesz z powrotem) obok mnie zjawił się Tony i czekaliśmy na wspólny opierdol od Kylie.

Ride To Die 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz